Biolog.pl

Dostałam się na lekarski w Zielonej Górze z ostatniej listy. Nie jest to wprawdzie uniwersytet marzeń ale medycyna to medycyna. Aktualnie studiuję inny kierunek i przygotowuje się do poprawy matury, na szczęście tylko z jednego przedmiotu. Mam mało czasu na decyzję i pytanie - jechać czy nie jechać? Tutaj jest moje rodzinne miasto, chłopak. Czy lepiej poprawić maturę i isc na lepszy uniwersytet (niestety nikt nie da mi gwarancji że w przyszłym roku noga mi się nie podwinie) czy zaryzykować i jechać studiować medycynę?

jedz, nie zastanawiaj sie. sama zauwazylas ze za rok moze ci sie powinac noga. wiesz co wtedy bedzie? bedziesz sie zadreczac czemu tego nie zrobilas. mature mozesz poprawiac bedac na leku i sie dostac w rekrutacji albo sprobowac sie przeniesc. Wiadomo, ze uczelnia z tradycją = fame i milion do zajebistosci ale to nie jest najwazniejsze. Musisz uzyskac ppier ktory poswiadczy ze jestes lekarzem, a reszte zweryfikuje zycie jak z reszta po kazdej uczelni. Rzucaj wszystko i jedz. Jesli chlopak kocha to zrozumie

STUDIUJ KOBIETO! Chciałbym mieć taki problem swoją drogą

I jeszcze się pytasz?! Jedź, nie marnuj życiowej szansy!

Jedź, jedź, a potem się zastanawiaj, czy chcesz poprawiać i próbować się przenieść