Biolog.pl

Hej, Zastanawiam się nad złożeniem w tym roku papierów na lekarski do Zielonej Góry chociaż mam mieszane uczucia co do tego bo wiele negatywów się naczytałem.może juz lepiej Bydgoszcz? Jak sądzicie ?

Hej, specjalnie zarejestrowałam się, żeby odpisać, ponieważ w zeszłym roku miałam taki sam dylemat i niestety teraz bardzo żałuje, bo poszłam do ZG i nie jestem zadowolona. Jednak na takich nowo otwartych kierunkach zawsze poziom jest niższy. wszystko jest gorzej zorganizowane i zaplecze jest słabsze. Moja koleżanka wybrała właśnie Bydgoszcz i jest bardziej zadowolona,więc na Twoim miejscu celowała bym właśnie do Bydgoszczy.

jeśli masz wybór, to pewnie, że Bydgoszcz będzie lepszą opcją. Raz, jak wyżej napisała monika3512, zanim w ZG lekarski osiągnie pewien poziom, pewną stabilizację, trochę wody w Wiśle upłynie. A dwa - miasto, Bydgoszcz, sporo ciekawsze, co z punktu widzenia studenta jest [chyba] ważne.

Jeżeli nie jesteś z Zielonej Góry lub bliskiej okolicy to lepiej zainwestować w uczelnie Medyczną gdyż UZ to nie Uniwersytet Medyczny a to mówi już dość sporo chyba

bardzo cenna uwaga ze strony moniki3512 z tym, że w ZG to nie typowy Uniwersytet Medyczny tylko jedynie wydział, co wiąże się z tym, że jednak nie jest to tak wszystko zorganizowane jak w innych typowych medycznych uczelniach. Bydgoszcz z tego co słyszałem to dużo osób sobie chwali studia tam, a progi trochę niższe niż w Poznaniu czy Wrocławiu, a w Zielonej Górze też mam kilku znajomych, to są o wiele mniej zadowoleni niż Ci z Bydgoszczy właśnie.

też uważam, że lepszym wyborem jest Bydgoszcz, bo sama, pomimo iż pochodzę z ZG zdecydowałam się na Bydgoszcz. Nawet patrząc na samo miasto wydaje mi się ciekawsze dla studentów, bo jeżeli chodzi o poziom to tak jak wszyscy wyżej pisali widać różnice. Mam kilka osób wśród swoich znajomych na różnych uczelniach medycznych i niestety przykro mi to mówić Ci z Zielonej Góry są najmniej zadowoleni.

Z tego co widzę, autor wątku zastanawia się nad złożeniem podania do ZG na obecną chwilę a nie wyborem Uz jako swojej Alma Mater. Chyba lepiej złożyć i mieć cokolwiek w sytuacji kiedy lekko powinelaby się noga i nie było żadnego innego wyboru. jasne można zostać w domu i poprawić, a co jeśli się nie uda? Raz ze rok w plecy a dwa ze progi mogą wzrosnąć i dopiero będzie płacz jak się nie dostanie a juz by szedł na 2 rok. Oczywiście to założenia że autor wątku przekracza próg tylko w ZG i nigdzie indziej. W sytuacji możliwości wyboru jakiejś uczelni z tradycją sprawa jest chyba oczywista.
PS strasznie irytują mnie mądrości osób, które nie studiowaly ale wiedzą najlepiej bo słyszały. szczerze? To trochę gowno wiecie tak jak ja wiec sobie podarujcie

kacpersky96 pisze:Hej, Zastanawiam się nad złożeniem w tym roku papierów na lekarski do Zielonej Góry chociaż mam mieszane uczucia co do tego bo wiele negatywów się naczytałem.może juz lepiej Bydgoszcz? Jak sądzicie ?

Warto się zastanowić jakie perspektywy zatrudnienia dają nam uczelnie jak medyk w poznaniu czy Wrocław w porównaniu do ZG. Sam studiuję w Poznaniu i dostałem się po roku przerwy po maturze, i miło wspominam ten czas czasami warto poczekać na coś dobrego i mieć możliwość uczenia się w najlepszych szpitalach od najlepszych lekarzy w Polsce niż pchać się na
siłę gdzieś. Z tego co wiem od kolegów z Bydgoszczy to też sama uczelnia jak i szpitale dają rade

dziękuje za wszystkie Wasze wskazówki, widzę, że chyba faktycznie coś jest na rzeczy z tymi różnicami poziomów, więc chyba zrezygnuje z ZG i zamiast tam to oprócz Bydgoszczy złożę papiery do Poznania, bo nie ukrywam zależy mi żeby jak najwięcej wynieść z uczelni na której spędzę dużo czasu, w każdym razie jeszcze raz dzięki za pomoc

marmaciej9595 pisze:[quot
Warto się zastanowić jakie perspektywy zatrudnienia dają nam uczelnie jak medyk w poznaniu czy Wrocław w porównaniu do ZG.

serio? jakie perspektywy? nie wiem czy wiesz co się dzieje w polskiej służbie zdrowia odnośnie ilości personelu lekarskiego. To ja Ci odpowiem jakie perspektywy pracy. 100% pewność zatrudnienia po każdym kierunku lekarskim, nawet Ci z prywatnego krakowskiego Frycza znajdą bez problemu zatrudnienie i tak będzie przez wiele wiele lat. Argument wybitnie nie trafiony

Do autora wątku. Jeśli jako deskę ratunku wybierasz poznań zamiast zg to jest to dziurawa łódka bo poznań ma najwyższe progi. Jesteś pewien, że dostaniesz na tyle dobre świadectwo że będziesz miał możliwość wyboru? Taka historia. Koleżanka z moich poprzednich studiów poprawiała maturkę jak wielu ludzi z resztą. Nie złożyła do ZG bo mądrzy ludzi mówili że poziom niski. Tak się stało, że finalnie dostałaby się tylko do Zielonej. A marzenie o byciu lekarzem dalej jest marzeniem, które mogło się spełniać. A teraz pozostał tylko żal do tych doradzaczy i emigracja gdzieś hen w świat. Studia to finalnie tylko papier, a wszystkiego uczysz się w dalszej praktyce, no ale ten papier trzeba mieć. I nigdy nie wiesz czy jakaś uczelnia z kosmosu nie jest tą twoją jedyną furtką na marzenie.
Konkluzja jest taka, że nie warto zamykać sobie furtki. Jeśli będziesz miał wybór to jasne wybieraj, ale jeśli nie, albo zamkniesz sobie furtkę która była otwarta?
Oczywiście twoje życie, twoja decyzja, ale podpowiadam Ci z perspektywy osoby która długo musiała walczyć o swoje marzenie, a ty wcale nie musisz. Pozdrawiam

Argument o uczelni medycznej a wydziale też nietrafiony, bo Bydzia to też wydział uniwersytetu UMK Tak samo jak np Kraków. I jak napisał Piotrr nawet jak wolisz starsze uczelnie, to awaryjnie warto złożyć, bo a nuż maturka i będzie.

moim zdaniem jednak ważne jest jaką uczelnie się kończy, ponieważ no prace może się znajdzie po każdej uczelni, ale zdecydowanie łatwiej jest znaleźć zatrudnienie w jakieś renomowanej placówce jak już miało się jakoś styczność z ludźmi tam pracującymi, niestety ale żyjemy w takich czasach, że znajomości są ważne i jak je mamy to znacznie łatwiej jest wszystko załatwić. Nawet patrząc na specjalizacje jak się chce później robić to zawsze jest się trudno załapać, już nie mówiąc o tym żeby się dostać na wymarzoną specjalizacje, więc dostają się tylko najlepsi, czyli poziom jest ważny. Taka jest moja opinia, ale no każdy ma prawo do własnej

a jeszcze się tylko zapytam tak z ciekawosci. Na czym ten niski poziom polega? bo zdaje się idą dopiero 2 roczniki i jeszcze kilka dobrych lat nie bedzie mozliwosci oceny tego slawnego poziomu jakimis miarodajnymi testami. Bo jezeli caly problem polega no nie wiem na anatomii, biochemii i fizjologii i nie wiem, tym ze za duzo ludzi zdaje? to jest to trochę niedorzeczna miara Czekam na male oswiecenie bo nie jestem sobie poki co w stanie tego nakreslic