Biolog.pl

ŚUM-Kato vs Rzeszów
k.lekarski

Na wydział w Katowicach przyjmowanych jest ponad 420 osób (21 grup studenckich) co czyni ten wydział fabryką a nie wydziałem lekarskim.

Dodatkowo Śląsk jako cały region jest średnio, w mojej ocenie, przyjazny dla młodych ludzi (kulejąca komunikacja miejska, brak rynku z prawdziwego zdarzenia i pogórnicza mentalność mieszkańców).

Dodatkowo na niektóre zajęcia trzeba dojeżdżać do innych miast (Chorzów, Sosnowiec, Zabrze) czego nie uświadczysz na żadnym innym uniwersytecie medycznym w Polsce.

Wyniki LEKu absolwentów SUM też jedne z najgorszych w Polsce.

Jednym słowem odradzam ŚUM

Taki mały update - w tym roku przyjęli 680 osób na lekarski w Kato
A asystenci już kilka lat temu nie mieli pojęcia gdzie i jak tych ludzi zmieścić, ale to nic ważne, że w statystykach chwilowo przybędzie lekarzy w kraju i spadnie ich średnia wieku, co prawda tylko do momentu uderzenia głową w mur pt. Specjalizacja", ale kto by zwracał uwagę na takie drobiazgi

Troche szkoda że albo połowa z tych osób da sobie spokój po pierwszym semestrze albo nie będzie pracowała w Polsce bo słabo płacą ::)

Nie 680 na wydział w Kato, tylko łącznie na Zabrze i Kato. Podobną ilość osób na wydziale ma też Warszawa, a oni mają oba wydziały w jednym mieście.
Poza tym śum kończy rekrutację we wrześniu więc ok. 100-150 miejsc i tak zostanie puste jak co roku.

Według mnie lepiej iść na uczelnię medyczną, ale warto kierować się też odległością od domu.

Powodzenia