Biolog.pl

Pytanie kieruję głównie do osób studiujących medycynę. Które praktyki wakacyjne wspominacie najlepiej, a które niestety najgorzej?:)

Najlepsze zdecydowanie po drugim roku: SOR plus przychodnia. Najwięcej się nauczyłam. W porządku była interna i gineksy (4 i 5 rok). Najgorsze ever była interna po 3 roku - milion studentów, stażystów, niczego się nie nauczyłam.

pytanie bez sensu bo to i tak zależy od podejścia. bardziej celowe byłoby się pytać który oddział w którym szpitalu. Najgorsze ever były interna 3 rok i poz 2 rok, no i pediatria. już o tym prawie zapomniałem na szczęście. Najlepsze anestezjologia i ginekologia teraz po 5 roku. Ta ostatnia jest w ogóle sensowna opcja na życie i chyba trzeba pomyśleć o podazaniu w tą stronę

No i pytanie zasadnicze, co się chce robić, ja jestem poz-owcem, to wiadomka, że najlepsza interna i poz, a o chirurgii chce zapomnieć, zaś Piotrr chce zabiegówkę, to umiera na myśl o internie

To prawda, że dużo zależy od podejścia- samego studenta, no i oczywiście personelu. A z tym to niestety różnie bywa.
Jak do tej pory najlepsze moje praktyki to te po 2.roku- karetka pogotowia oraz przychodnia POZ. Świetni ludzie, dużo rzeczy się nauczyłam.
Niestety nie wspominam najlepiej praktyk po 1.roku.
Jestem ciekawa kolejnych praktyk:)

M&#xE5rran pisze: ↑

23 sie 2018, o 17:53

Piotrr chce zabiegówkę, to umiera na myśl o internie

Słowem w sedno. Oj interna zdecydowanie nie

Piotrr, a widzisz, a ja dwa i pół roku wytrzymałam

Każde praktyki niewiele wniosły do mojego życia. Najlepiej chyba wspominam praktyki pielęgniarskie, nauczyłem się czego trzeba, nabrałem pokory, atmosfera była super. Ginekologia też była spoko. Najgorzej w POZecie po drugim roku - czas kompletnie zmarnowany, po drugim roku nie ma się żadnej wiedzy podstawowej, żeby cokolwiek z tych praktyk wyciągnąć. Ogólnie to polecam skracanie praktyk do minimum i cieszenie się odpoczynkiem i czasem wolnym

Ja przez całe studia myślałem, że pójdę w coś internistycznego. Na stażu zmieniło mi się o 180 stopni i medycyna zachowawcza przestała mi się aż tak podobać