Jaką uczelnie i opcje wybrać - pomoc doświadczonych kolegów
: 8 wrz 2018, o 13:45
Czesc! Chcialam bardzo prosic starszych i doswiadczonych kolegow o rade, w sprawie wybrania opcji jednej lub drugiej, nawet jesli bylaby bardzo subiektywna, chetnie poslucham. Musze opisac dokladnie o co chodzi.
Pisalam w tym roku mature nie majac biologii i chemii, uczac sie w domu, a praktycznie wcale sie nie uczac. Z powodu tego, ze gram na fortepianie i mialam duzo zajec, dyplomow przedmiotowych, konca szkoly z tym zwiazanych i tego, ze nie bylam zdecydowana, ale tez przytloczona nowa sytuacja, obowiazkiem wybrania mniej wiecej planu na chociaz najblizsze nastepne lata, dostalam sie i zaaplikowalam na lekarski niestacjonarny na wum i do rzeszowa.
Abstrachujac od sytuacji finansowej, to nie miejsce na dyskusje o tym, chcialabym przeniesc sie na kierunek stacjonarny (oczywiscie wiem jakie sa warunki) zaczynajac i konczac 1 rok na uczelni w tym roku (nie poprawiajac ewentualnie matury teraz i robiac przerwe rok). Dodam, ze docelowo chce studiowac w Warszawie.
Chcialabym zebyscie ocenili, ktora opcja jest wg Was dydaktycznie (to wazne, logistyka sie nie przejmujcie) lepsza w realizacji, czy ktora Wy wybralibyscie, gdybyscie byli na moim miejscu.
1. Zaczęcie studiow na Wum. Jednoczesne wyznaczenie odrobiny czasu na powtarzanie i douczenie biologii, podejscie do matury z niej na luzie (wynik ok 95 % dalby mi ok 234,5 pkt, co moze byc przydatne). Jesli nie, zrobienie przerwy po 1 roku i poprawienie matury po zaliczonym 1 roku (wtedy z biologii i z chemii takze bym mogla).
2. Zaczecie studiow w rzeszowie.
Wiem, bo rozmawialam, ze z dosc duzym powodzeniem moglabym sie postarac na 1 roku o indywidualny tok studiow, tak, ze mozliwe byloby miec 1 a nawet 2 dni calkowicie wolne z tych 5 dni tygodniowych, dobranie uczeczszania do odpowiednich grup na zajecia. Postaranie sie o srednia ( chyba) 4,5 lub 4,25 (wiem jak bardzo jest to wymagajace, nie jestem imbecylem i ignorantem), w rzeszowie mozliwosc przeniesienia sie ze srednia jest juz po roku, w odroznieniu od wumu po dwoch. W takiej sytuacji bedac przeniesionym na kierunek stacjonarny i majac potwierdzenie sredniej, zlozenie podania o przeniesienie na wum, ktore, takze pytalam, mogloby byc rozpatrzone pozytywnie. Jesli brak takiej sredniej, rowniez rok przerwy i poprawienie matury, zlozenie podania o przeniesienie na Wum i przepisanie roku zaliczonego w rzeszowie
Za druga opcja przemawia ewentualny brak poprawiania matury (do ktorej malo kto chce wracac w przypadku wysokiej sredniej. Jednak jest to bardzo zdradliwe, tym bardziej, ze w rzeszowie zamiast biofizyki jest biochemia, ktora dla kogos, kto do tej tylko uczyl sie do chemii do matury, moze okazac sie kobylą prawie fizycznie nie do przeskoczenia na poziom az 4,5.
Z drugiej strony w przypadku zaczecia na Wumie bylabym juz rok na docelowej uczelni, nie byloby potrzeby przenoszenia sie. Tyle, ze prawdopodobienstwo wysokiej sredniej z dwoch lat jest znikome, wiec opcja przeniesienia jest matura (do ktorej tak jak napislam, wiekszym komfortem psychicznym bylo by nie wracac). W rzeszowie srednia jest z roku jednego, dodatkowo slyszalam, ze mimo wszystko latwiej sie o nia postarac, nawet ze wzgladu na lepszy kontakt z wykladowcami. Jednak i tak jest to bardzo trudne.
Czekam na wypowiedzi. Dlaczego nie poprawianie matury teraz, jest to moja prywatna sprawa, o ktorej nie bede mowic. Chcialabym, zebyscie wyrazili opinie, ktora opcja dla Was wydawalaby sie lepsza z punktu dydaktycznego i organizacji nauki
Pisalam w tym roku mature nie majac biologii i chemii, uczac sie w domu, a praktycznie wcale sie nie uczac. Z powodu tego, ze gram na fortepianie i mialam duzo zajec, dyplomow przedmiotowych, konca szkoly z tym zwiazanych i tego, ze nie bylam zdecydowana, ale tez przytloczona nowa sytuacja, obowiazkiem wybrania mniej wiecej planu na chociaz najblizsze nastepne lata, dostalam sie i zaaplikowalam na lekarski niestacjonarny na wum i do rzeszowa.
Abstrachujac od sytuacji finansowej, to nie miejsce na dyskusje o tym, chcialabym przeniesc sie na kierunek stacjonarny (oczywiscie wiem jakie sa warunki) zaczynajac i konczac 1 rok na uczelni w tym roku (nie poprawiajac ewentualnie matury teraz i robiac przerwe rok). Dodam, ze docelowo chce studiowac w Warszawie.
Chcialabym zebyscie ocenili, ktora opcja jest wg Was dydaktycznie (to wazne, logistyka sie nie przejmujcie) lepsza w realizacji, czy ktora Wy wybralibyscie, gdybyscie byli na moim miejscu.
1. Zaczęcie studiow na Wum. Jednoczesne wyznaczenie odrobiny czasu na powtarzanie i douczenie biologii, podejscie do matury z niej na luzie (wynik ok 95 % dalby mi ok 234,5 pkt, co moze byc przydatne). Jesli nie, zrobienie przerwy po 1 roku i poprawienie matury po zaliczonym 1 roku (wtedy z biologii i z chemii takze bym mogla).
2. Zaczecie studiow w rzeszowie.
Wiem, bo rozmawialam, ze z dosc duzym powodzeniem moglabym sie postarac na 1 roku o indywidualny tok studiow, tak, ze mozliwe byloby miec 1 a nawet 2 dni calkowicie wolne z tych 5 dni tygodniowych, dobranie uczeczszania do odpowiednich grup na zajecia. Postaranie sie o srednia ( chyba) 4,5 lub 4,25 (wiem jak bardzo jest to wymagajace, nie jestem imbecylem i ignorantem), w rzeszowie mozliwosc przeniesienia sie ze srednia jest juz po roku, w odroznieniu od wumu po dwoch. W takiej sytuacji bedac przeniesionym na kierunek stacjonarny i majac potwierdzenie sredniej, zlozenie podania o przeniesienie na wum, ktore, takze pytalam, mogloby byc rozpatrzone pozytywnie. Jesli brak takiej sredniej, rowniez rok przerwy i poprawienie matury, zlozenie podania o przeniesienie na Wum i przepisanie roku zaliczonego w rzeszowie
Za druga opcja przemawia ewentualny brak poprawiania matury (do ktorej malo kto chce wracac w przypadku wysokiej sredniej. Jednak jest to bardzo zdradliwe, tym bardziej, ze w rzeszowie zamiast biofizyki jest biochemia, ktora dla kogos, kto do tej tylko uczyl sie do chemii do matury, moze okazac sie kobylą prawie fizycznie nie do przeskoczenia na poziom az 4,5.
Z drugiej strony w przypadku zaczecia na Wumie bylabym juz rok na docelowej uczelni, nie byloby potrzeby przenoszenia sie. Tyle, ze prawdopodobienstwo wysokiej sredniej z dwoch lat jest znikome, wiec opcja przeniesienia jest matura (do ktorej tak jak napislam, wiekszym komfortem psychicznym bylo by nie wracac). W rzeszowie srednia jest z roku jednego, dodatkowo slyszalam, ze mimo wszystko latwiej sie o nia postarac, nawet ze wzgladu na lepszy kontakt z wykladowcami. Jednak i tak jest to bardzo trudne.
Czekam na wypowiedzi. Dlaczego nie poprawianie matury teraz, jest to moja prywatna sprawa, o ktorej nie bede mowic. Chcialabym, zebyscie wyrazili opinie, ktora opcja dla Was wydawalaby sie lepsza z punktu dydaktycznego i organizacji nauki