Jak zmusić roślinę do kwitnienia?
: 9 gru 2013, o 14:41
Witam - mam nadzieję, że trafiłem tutaj w dobre ręce".
Zauważyłem, że wiele kwiatowych roślin doniczkowych - przy sprzedaży - jest w stanie kwitnienia, mimo że są to bardzo młode osobniki: ledwo dwa listki a kwiat okazały. Potem trzymam te rośliny rok i dwa i trzy, a tu jak z kamienia - ani myśli kwitnąć ponownie. Podejrzewam, że hodowcy stosują tu jakieś hormony, które wymuszają wchodzenie rośliny w stan kwitnienia, dlatego w warunkach domowych nie chcą one zakwitnąć ponownie.
Mam storczyka z rodzaju Paphiopedilum ( odmiana wielkokwiatowa ) - kwitł tylko jak go nabyłem. Teraz mimo, że rośnie jak chwast", jest przynajmniej 10 razy większy, wręcz olbrzymi - to ani myśli zakwitnąć.
Podobnie mam Cymbidium ( taki z wielkokwiatowych ) - jak go kupowałem miał 2 bulwy. Teraz ma ich 11, równie dorodne, ale o kwitnieniu nie myśli.
Na działce mam Tulipanowca amerykańskiego drzewo ma 25 lat ale nigdy nie zakwitło.
Powiedzcie co o tym myślicie? A może są jakieś dostępne substancje chemiczne do pobudzania kwitnienia?
Co do moich roślin to na pewno nie brakuje im dobrego podłoża ani właściwego nawożenia, ale to nic nie daje.
Zauważyłem, że wiele kwiatowych roślin doniczkowych - przy sprzedaży - jest w stanie kwitnienia, mimo że są to bardzo młode osobniki: ledwo dwa listki a kwiat okazały. Potem trzymam te rośliny rok i dwa i trzy, a tu jak z kamienia - ani myśli kwitnąć ponownie. Podejrzewam, że hodowcy stosują tu jakieś hormony, które wymuszają wchodzenie rośliny w stan kwitnienia, dlatego w warunkach domowych nie chcą one zakwitnąć ponownie.
Mam storczyka z rodzaju Paphiopedilum ( odmiana wielkokwiatowa ) - kwitł tylko jak go nabyłem. Teraz mimo, że rośnie jak chwast", jest przynajmniej 10 razy większy, wręcz olbrzymi - to ani myśli zakwitnąć.
Podobnie mam Cymbidium ( taki z wielkokwiatowych ) - jak go kupowałem miał 2 bulwy. Teraz ma ich 11, równie dorodne, ale o kwitnieniu nie myśli.
Na działce mam Tulipanowca amerykańskiego drzewo ma 25 lat ale nigdy nie zakwitło.
Powiedzcie co o tym myślicie? A może są jakieś dostępne substancje chemiczne do pobudzania kwitnienia?
Co do moich roślin to na pewno nie brakuje im dobrego podłoża ani właściwego nawożenia, ale to nic nie daje.