Strona 1 z 3

jak to jest w rzeczywistości.....

: 22 sty 2012, o 15:08
autor: travis
Otóż mam taką sytuację. Jestem na farmacji w łodzi ,bardzo mi się podoba i interesuje mnie kierunek i późniejsza praca (w aptece również) . rodzina trochę wywierają na mnie presję abym w tym roku spróbował poprawić mature (z poprzedniej miałem 82 chem i 78 bio) i iść na stomatologię ,bo duże zarobki. Ja osobiście się z tym nie zgadzam ,owszem mogą być duże zarobki jeśli kogoś rodzic jest dentystą i przejmuje się po nim gabinet . w rzeczywistości spotakłem się że ci co nie mają rodziców stomatologów nie mają tych świetnych zarobków i również nie mogą znaleźć pracy u kogoś a jeśli tak to za bardzo małe pieniądze. Czy w większościach przypadków się to sprawdza? czy warto rzucać farmację czy nawet zmieniać lek na stomę ,bo osobiście myślę ze nie warto w obu przypadkach . jakie są wasze opinie

Re: jak to jest w rzeczywistości.....

: 22 sty 2012, o 16:17
autor: godziasia
żona mojego kuzyna jest po stomatologii, rodziców (ani nikogo w bliższej rodzinie) - dentystów nie ma, pracuje obecnie w instytucie stomatologii bodajże w Bełchatowie, na zarobki raczej nie narzeka. Tylko że teraz robi specjalizację ze stom dziecięcej, jak się nie mylę, więc to może potem zmieniać jakoś jej sytuację.
Na Twoim miejscu zostałabym na farmacji, skoro Ci się to podoba. To Ty będziesz żył swoim życiem przez najbliższe 50 lat, a nie Twoi rodzice.

Re: jak to jest w rzeczywistości.....

: 27 sty 2012, o 14:36
autor: IzabellaKlos
moim zdaniem nie powinnaś zmienić kierunku jeśli ci się podoba i już samo studiowanie sprawia ci niezłą radochę. A praca w aptece medycznej czy jakieś innej sieci aptek potrafi czasem przynieść takie same pieniądze jakie zarobi dentysta w gabinecie prywatnym pracując „u kogoś”, o ile nie większe. nie rezygnuj ze szkoły i nie ulegaj presji. Tak jak napisała to moja przedmówczyni rodzice za ciebie kolejnych 50 lat nie przeżyją, a to przecież bardzo ważna decyzja.

Re: jak to jest w rzeczywistości.....

: 28 sty 2012, o 20:17
autor: konturek
to, że robi specjalizację dużo daje, tym bardziej, że pedo jest jedyną specką stomatologiczną uznawaną za deficytową, także rezydenci dostają kilka stówek więcej.

tak naprawdę stoma to całkiem inna bajka niż medycyna. pierwsze dwa lata ok, może jakoś tam to się przeplata, w końcu te przedkliniczne przedmioty każdy musi przejść, ale potem zupełnie się rozchodzą te kierunki. powiem ci tak - jeżeli tego nie czujesz i sam nie chcesz to zostań na farmacji, tym bardziej, że jak mówisz dosyć cię to jara. jeżeli chcesz iść - jak najbardziej polecam, naprawdę oprócz suchej teorii sporo się tutaj dzieje - jak nie wiercenie czy wypełnianie to nawet wycinanie modeli zębów z bloczków woskowych. powodzenia.

Re: jak to jest w rzeczywistości.....

: 6 lut 2012, o 21:05
autor: Molcia
Moim zdaniem nic na siłę. Jeśli podoba Ci się praca w aptece i dobrze się w tym czujesz, to nie ma co zmieniać zupełnie inny kierunek, którego nie jesteś pewien. A po farmacji chyba też nie ma jakichś marnym zarobków tak mi się wydaje. Zawsze to konkretny zawód, a jeśli Ci pasuje, to tym bardziej możesz dojść jeszcze dalej

Re: jak to jest w rzeczywistości.....

: 20 lut 2012, o 14:09
autor: vuze
Nie ma nic gorszego jak zmieniać kierunek, bądź iść na jakiś kierunek,bo najbliższe otoczenie wywiera taką presję. To od CIebie travis, powinno zależeć, co chcesz robić w przyszłości i tym się sugeruj. A nie tym, że rodzice każą, bo dżo kasyyy czasem takie gadanie może być zgubne
a warto robić coś i to lubić, niż być na czymś, bo kazano i się męczyć. Pozdrawiam

Re: jak to jest w rzeczywistości.....

: 25 mar 2013, o 20:31
autor: cytrynka
Cześć, ja zastanawiam się nad studiowaniem stomatologii, ale pod innym względem niż uprzednio poruszane. Interesuje mnie jak wyglądają i na czym polegają zajęcia z chirurgii szczękowej i wgl tych wszystkich chirurgii. Czy studenci przyglądają się np jak usuwa się zęby mądrości ukryte głęboko w czeluściach jamy ustnej, czy sami też przeprowadzają jakieś zabiegi. Bo zastanawiam się czy w ogóle się do tego nadaję, czy nie jestem zbyt empatyczna i wczuwająca się w pacjenta xD Też czuję nad sobą presję troskliwego środowiska, ale trochę obawiam się, że po 2 latach teoretycznych gdy przyjdą przedmioty specjalistyczne, szczególnie ta chirurgia okaże się, że ja jednak nie podołam.

Re: jak to jest w rzeczywistości.....

: 26 mar 2013, o 16:59
autor: gooner92
Ja jestem na pierwszym roku stomatologii i to nie jest do końca tak, że 2 lata teorii, a potem lecimy do pacjentów. Na 2. roku mamy fantomy i tam sobie coś wiercimy, wypełniamy itp. Na 1. roku mamy protetykę i rzeźbimy zęby w wosku, panie mówią, że ćwiczymy w ten sposób ręce, nie wiem może. połowa ludzi na roku chce iść na szczękówkę, a jak przyszło do zdawania głowy i szyi to szlag ich trafia jak mają się nauczyć jak to wszystko względem siebie leży, zwłaszcza, że jest tego od cholery na leku słyszałem, że podobnie - wszyscy chcą być chirurgami, kardiologami czy neurochirurgami, bo to duży prestiż, ale nikomu nie chce się uczyć o anatomii. pójdź na stomatologię, zobaczysz czego się nauczysz, masz pewnie małe pojęcie o tej dziedzinie tak jak większość ludzi, którzy nie mają rodziców z gabinetem i ludzi po maturze. Mi tam podoba się endodoncja, zachowawcza, protetyka i w sumie szczękówka, bo żeby robić protetykę to trzeba chyba umieć zęba usunąć pod konkretną odbudowę, np. most, koronę itd. Wydaje mi się, że nie trzeba robić specki z tego, byleby robić to dobrze, chociaż na pewno nie będziesz w swoim gabineciku robić zabiegów, które są po prostu bardzo kosztowne, a które na klinice stomatologii się robi.

Re: jak to jest w rzeczywistości.....

: 18 lip 2013, o 01:07
autor: egocentryk
1)a ja chciałabym dowiedzieć się jak to jest z perspektywami pózniejszymi. podobno w Polsce jest duzo stomatologów i ich zarobki nie są wcale wielkie (chybaze ktos w rodzinie ma gabinet, a wiec jak to jest? czy trudno pozniej o prace?

2) jesli chodzi o specjalizacje to trzeba się na nią dostać, a więc co liczy się? kto na jakiej podstawie decyduje czy dostanę się na specjalizacje? jak ją się robi? ile lat trwa zachowawcza, ortodoncja, protetyka czy nawet dziecięca czy szczękowo twarzowa chirurgia? czy szczękowo-twarzową chirurgię można uzyskac po lek-dent?kiedys była to specjalizacja zarówno dla lek-dent jak i lekarskiego, ale slyszalam gdzies, że teraz musze skonczyc lek-dent i cos z lekarskiego w sensie, ze robią ją ludzie po lekarskim, gdy uzupelniąwiedzę z zakresu lek-dent.

3) czy po 2 roku w przeciwienstwie do lekarskiego lek-dent ma duzo zajęc praktycznych? kiedy ma się pierwszy kontakt z pacjentem?

Re: jak to jest w rzeczywistości.....

: 18 lip 2013, o 08:00
autor: BubuMale
odpowiem tylko na 3 pytanie
W Lublinie zajecia praktyczne mamy juz od 1 semestru, a pierwszy kontakt z pacjentem na 2 roku

Re: jak to jest w rzeczywistości.....

: 18 lip 2013, o 12:25
autor: gooner92
BubuMale, a co robicie z pacjentami? Oglądacie dentystów w pracy czy już zachowawczą macie na pacjentach, a na 1 roku na fantomach?

Re: jak to jest w rzeczywistości.....

: 18 lip 2013, o 13:26
autor: BubuMale
jestem po 1 roku wiec nie wiem co bedziemy robic ale wiem ze bedziemy juz miec pacjentow ^^ a na 1 roku to z praktycznych prota i zachowawcza na fantomach

Re: jak to jest w rzeczywistości.....

: 18 lip 2013, o 19:54
autor: egocentryk
o to super! zawsze myslałam, że 1 rok to czyta teoria i cisną z anatomii i histologii + prosektorium. Własnie cięzko jest z tymi przedmiotami?

juz zacyna mi się podobac lublin zawsze mysląc o stomie myslalam o dłubaniu w zębach