Strona 1 z 1

Stoma - Jak to naprawdę wygląda

: 26 paź 2019, o 18:52
autor: rukatunturi
Siema!

Jeszcze kilka mięsięcy temu męczyłem się z maturą i znalazłem tu wiele ciekawych tematów dotyczących przygotowań do egzaminu. Trochę później męczyłem się z wyborem studiów i dowiedzeniem się o nich czegoś więcej - tu już lipa, mało ciekawych, aktualnych tematów. O stomatologii w szczególności.

A że pisać lubię, na stomę się dostałem - proszę bardzo, skrobnę kilka zdań o tym, jak wyglądają studia stomatologiczne. Może ktoś się nad nimi zastanawia i ten wątek będzie dla niego bezcenny :)

Od razu uprzedzam, że studia bardzo się od siebie różnią między różnymi uniwersytetami - ja dostałem się do pięknego Białegostoku (świetne wyniki LDEKu, dobre przygotowanie praktyczne - polecam!) i tutaj wygląda to tak, a na przykład w Warszawie wygląda to tak. Nic nie poradzę, najwyżej ktoś coś dopowie.

Od czego by tu zacząć... marzyłeś/aś o stomie od dzieciaka? Nie możesz się doczekać wiercenia w ząbkach? Dobre wieści! Na pierwszym roku masz taki przedmiot jak nauczanie przedkliniczne, gdzie już po tygodniu dostajesz do rąk wiertarkę i płytkę imitującą twardość tkanek zęba. Dwa tygodnie i wiercisz w plastikowym zębie przytwierdzonym do plastikowej szczęki plastikowego fantoma. Bez obaw, prawie nikomu nie wychodzi to dobrze. Wystarczy nie robić dziur na wylot i jest git.

Anatomia, słynna anatomia, postrach studentów, którzy ze strachu przed ostrymi szpilkami ślęczą po nocach przed grubaśnymi atlasami ucząc się łacińskich nazw dziur w kościach i włosków na tyłkach. Nie ma tragedii - stoma ma bilet ulgowy na anatomię, nie musimy wkuwać tyle, co lekarski. Oczywiście to się drastycznie zmieni, gdy dojdziemy do czachy i gisu - ale na razie wolimy o tym nie myśleć :)
Solidne przygotowanie się do tematu z anatomii - wystarczą 3 godzinki, gdy ma się dobrą notatkę i od czasu do czasu rzuci na coś okiem w atlasie. Zresztą nie warto i tak, wszystko pokażą ci uczynni asystenci na zajęciach i nie będzie to wyglądało tak, jak to sobie wyobrażasz :)

Co więcej... Jest jeszcze dużoooo do omówienia. Ale nie wiem, czy kogoś to w ogóle interesuje :D
Żeby oszczędzić mój cenny czas, kończę tutaj. Jeżeli znajdzie się ktokolwiek chętny posłuchania, jak wyglądają studia stomatologiczne - piszcie i pytajcie o wszystkie drobne pierdółki. Jak się wstydzicie, że wyjdziecie na nieobeznanych - piszcie na priv.
Trzymajcie się ciepło! Lecę obejrzeć film - nie, póki co nie poświęcam każdej wolnej chwili na naukę, wręcz przeciwnie :P