Biolog.pl

Na drugi dzien po obcieciu paznikci u nog w jednym duzym palcu wrosl mi paznokiec w skore juz tak mialam nawet mi sie to zdarza dosc czesto ale tym razem palec mi opuchl i kawalek paznokcia przy tym wrosnieciu zrobil mi sie taki jakby zielony(jakby zgnily) i palec bardzo boli.nie wiem co mam zrobic zeby paznokcie nie wrastaly i co zrobic z tymkolorowym"paznokciem?

zgłos sie do lekarza, bo jak to zostawisz tak jak jest to niebawem nie bedzesz mogla chodzic z bólu. Zeby zapobiedz wrastaniu mozna zastosowac takie specjanle male kanaliki, zakaldane na brzeg paznokcia, tworzacetor po ktrym ma rosnąć, wazne jest teez aby chodzic w wygodnym obuwiu (zadnych szpilek ze szpicami)

Problem wrastających paznokci moze mie wiele przyczyn moze byc to np. zły sposob obcięcia go, żle dopasowany rozmiar budów itd.
W gabinecie kosmetycznym mozesz poddac sie korekcji takiego paznokcia.
Gdybys sama chciała to zlikwidowac to musisz najpierw zdezynfekowac dokładnie paznokiec, nastepnie odciasc ostrymi nozyczkami i oczyścic reszte. Ale najlepiej wybiez sie do gabinetu gdzie wykonuja pedicure leczniczy zeby założyli Ci klamry na wrastające paznokcie.
Sa rozne sposoby na ten problem np. rureczki, klamry, tamponady itd. w zaleznosi od przyczyny wrastania paznokcia sa dobierane.

Złe opiłowywanie paznokci powoduje między innymi wrastanie paznokci. Nie można ich piłować z boku. Należy opiłować na kształt prostokąta delikatnie zaokrąglając rogi.

Przede wszystkim nie należy obcinać paznokci zbyt krótko i nie noosić ciasnych butów.

Ja znam bardziej hardcoreowy sposób, choć go nie stosowałam bo tego problemu nie mam. Ale mówił mi o nim pewien lekarz. Jeśli chce się samemu zlikwidować wrastanie paznokcia trzeba spiłować na nim OD GÓRY wąski pas idący wzdłuż osi palca. Spiłować go trzeba prawie aż do tej cienkiej, pergaminowej błonki pod paznokciem, tak aby wrastające po bokach krawędzie paznokcia mogły zejść się do środka i nie wżynały się w palec. Metoda rodem chyba ze średniowiecza ale jak zalecał ją lekarz to chyba możliwa.

Wcale nie za średniowiecza) Ta metoda jest też opisana w książce nt. pierwszej pomocy napisanej przez członka brytyjskich jednostek specjalnych SAS jako metoda radzenia sobie z tą dolegliwością w trudnych warunkach:)

To chyba trzeba mieć siłę woli Rambo (chyba wszyscy pamiętają jak dezynfekował sobie ranę podpalając w niej proch)

no bez przesady, ja znam stary domowy sposób: paznokcie doskonale zmiękcza smalec, więc przez kilka dni nosi odpowiednie obuwie i w skarpecie jakiś gazik ze smalcem, paznokieć powinien wrócić do normy

No nie wiem czy bez przesady. Jak raz paznokieć wrośnie to później będzie wrastał cały czas. W trudnych warunkach też nie żyjemy więc nie widzę powodu, dla którego nie pójść z tym normalnie do lekarza. Piszę to po prostu na podstawie własnych doświadczeń, bo próbowałam już domowych sposobów. Albo w ogóle nie pomagało albo na chwilę. Mąż sam musiał mnie zaciągać do lekarza i nie żałuję. Byłam w klinice w Gdańsku pół roku temu i mam spokój, mam nadzieję, że wieczny

Ja miałam całe życie problemy z wrastającymi paznokciami. Miałam nawet chirurgicznie usuwane paznokcie, ale odrastały i znów wrastały. Więc to nawet nie jest czasem kwestia złego obcinania, bo powinien odrosnąć normalnie. Po prostu taka specyfika W każdym razie chirurg to barbarzyństwo i to jest z rodem ze średniowiecza. Znieczulenie polegające na zamrożeniu paznokcia. Nikomu nie życzę. Niestety za późno dowiedziałam się o fachu podologa. Teraz już regularnie chodzę do podologa, który robi mi rekonstrukcję paznokci, które po chirurgicznych usuwaniach mają uszkodzone łożysko. Miałam też zakładaną klamrę i paznokcie już nie wrastają, ale też nie rosną tak jak powinny. Także na wszelkie problemy ze stopami polecam udać się do podologa.