Strona 1 z 1

Narkoza- problem.

: 6 wrz 2011, o 15:55
autor: Felicia
Witam. Dręczy mnie pewien problem.
Niedługo będę mieć chirurgicznie wyrywaną 8kę. Jestem wielkim tchórzem, dlatego myślę o narkozie.
Muszę jeszcze dodać, że często mam tzw paraliże senne, tzn budzę się, ale mnie mogę się ruszać, mówić i czasami widzę i słyszę dziwne rzeczy (zawsze myślałam, że to zmora i wciąż się tego boję).
Stąd moje pytanie:
Czy możliwe, że pod narkozą dostanę właśnie paraliżu sennego i będę wszystko czuła, ale nie będę mogła zareagować?
Dla lekarzy i przyszłych lekarzy pewnie to głupie pytanie, ale podobno kto pyta nie błądzi Proszę o odpowiedź.

Re: Narkoza- problem.

: 6 wrz 2011, o 16:38
autor: Padre Morf
Przy odpowiednio prowadzonym znieczuleniu nie ma szans na to, że obudzisz siew trakcie zabiegu.

Re: Narkoza- problem.

: 6 wrz 2011, o 17:10
autor: AnnaWP
Z własnego niedawnego doświadczenia - przy znieczuleniu ogólnym nie odczułam w ogóle momentu usypiania, różni się to od normalnego zasypiania, które trwa w czasie. Po prostu uprzedził mnie bardzo fajny anestezjolog, że podaje mi drugi zastrzyk, po którym zasnę, ja grzecznie powiedziałam no to dobranoc i tyle mnie widzieli. Miałam przy wybudzaniu wrażenie, że śpię normalnie, w domu, dopiero dotarło do mnie, że jestem w szpitalu i mnie budzą po operacji. Nie masz się czym martwić, nic nie poczujesz.

Poza tym, na ile mi tłumaczył znajomy, znieczulenie ogólne to inne środki niż usypiające i przede wszystkim znieczulają, a nie usypiają.

Re: Narkoza- problem.

: 6 wrz 2011, o 17:13
autor: Medycyna Lwów
mimo że jesteś jak piszesz tchórzem to czy warto się dla samego wyrywania ósemek pchań w znieczulenie ogólne? Jak dobrze znieczulą miejscowo to tez nie będzie boleć, ew. możesz poprosić coś uspokajającego wcześniej.

Re: Narkoza- problem.

: 6 wrz 2011, o 17:41
autor: Felicia
Wiem, że lepiej byłoby gdybym zrobiła to bez narkozy. Jednak mój strach jest naprawdę wielki. Choć będę wiedziała, że nie ma prawa mnie zaboleć to ja i tak będę myślała, że zaraz umrę. Wiem, że to postawa niezbyt dojrzała, ale mam przykre wspomnienia z wizyt u dentysty, a przecież też o ząbki chodzi. Oczywiście jeszcze to przemyślę. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

Re: Narkoza- problem.

: 6 wrz 2011, o 17:56
autor: Padre Morf
Poza tym, na ile mi tłumaczył znajomy, znieczulenie ogólne to inne środki niż usypiające i przede wszystkim znieczulają, a nie usypiają.

Anestetyki to podstawa znieczulenia ogólnego.
mimo że jesteś jak piszesz tchórzem to czy warto się dla samego wyrywania ósemek pchań w znieczulenie ogólne?
Warto.
Jak dobrze znieczulą miejscowo to tez nie będzie boleć, ew. możesz poprosić coś uspokajającego wcześniej.

Często znieczulenie miejscowe to za mało.

Felicia, jeśli już zdecydujesz się na znieczulenie ogólne wybierz dobry gabinet. To jak niektórzy znieczulają ogólnie w gabinetach prywatnych woła często o pomste do nieba.

Re: Narkoza- problem.

: 6 wrz 2011, o 18:00
autor: Medycyna Lwów
no właśnie o to chodzi - jak dla mnie jak już znieczulenie ogólne to albo super klinika (gabinet) prywatna albo oddział chirurgii szczękowej - o różnych historiach się słyszało.

Re: Narkoza- problem.

: 6 wrz 2011, o 18:25
autor: Padre Morf
Wszystko się rozbija o pieniądze - odpowiednie wyposażenie stanowiska kosztuje, trzeba zapłacić dwóm osobom za prace i tak dalej. Tymczasem część gabinetów robi to po kosztach łamiąc de facto prawo i igrając z ogniem. Często np. zespół anestezjologiczny liczy tylko jedną osobę zamiast przepisowych dwóch.

Znieczulenie daje komfort nie tylko pacjentowi, ale też przeprowadzającemu zabieg lekarzowi. Jeśli więc jest możliwość i są wskazania do takiego znieczulenia uważam, że warto je wykonać.
Podobnie było zreszta z migdałkami - kiedyś na potęgę usuwali w miejscowym, a teraz np. nasi ORL nie wyobrażają sobie tego zabiegu bez zo.

Re: Narkoza- problem.

: 6 wrz 2011, o 20:35
autor: justaaa
A czy jesteście w stanie właśnie ogólnikowo wskazać na co pacjent powinien zwrócić uwagę kiedy poddaje się takiemu zabiegowi? Co powinno wzbudzić jego niepokój ? Na co uważać ?

Re: Narkoza- problem.

: 6 wrz 2011, o 22:11
autor: Stalowy
[at] w czasie moich praktyk jedna pacjentka (80+ lat) miała robioną cystoskopię w znieczuleniu rdzeniowym, wykonywał sam ordynator anestezjii i OITu. Sama zainteresowana wspominała, że były z Nią problemy przy znieczuleniu ileś-tam lat wstecz. Fakt faktem znieczulenie nie chciało złapać tak jak powinno - zaczęło działać bardzo wolno i nie w pełnym zakresie.

Pacjentka dodatkowo widziała kątem oka co się działo na monitorze i zaczęła źle znosić zabieg, więc wrzucono Ją w ogólne. Wybudziła się przed końcem zabiegu z bólem, więc dodatkowo ją dospano dawką niemowlęcą, po czym wszystko skumulowane gdy zaczęło w końcu działać - uśpiło ją jak ta lala ^^

Czy da się coś takiego przewidzieć/zapobiec? Jak się w takich sytuacjach postępuje? Czy samemu zdarzało Ci się znieczulać jakieś trudne osoby?

Re: Narkoza- problem.

: 7 wrz 2011, o 01:55
autor: Padre Morf
A czy jesteście w stanie właśnie ogólnikowo wskazać na co pacjent powinien zwrócić uwagę kiedy poddaje się takiemu zabiegowi?

Trudno, żeby pacjent sprawdzał czy spełnione są wymagania sprzętowe. Niemniej jednak trzeba zwrócić uwage na to czy:
-znieczulenie wykonuje anestezjolog,
-towarzyszy mu pielęgniarka anestezjologiczna,
-przed znieczuleniem pacjent rozmawia z anestezjologiem i wypełnia ankietę.
Poza tym trzeba pamiętać, że znieczulenie wymaga oddzielnej zgody pacjenta wyrażonej pisemnie.
Pacjentka dodatkowo widziała kątem oka co się działo na monitorze i zaczęła źle znosić zabieg, więc wrzucono Ją w ogólne. Wybudziła się przed końcem zabiegu z bólem, więc dodatkowo ją dospano dawką niemowlęcą, po czym wszystko skumulowane gdy zaczęło w końcu działać - uśpiło ją jak ta lala ^^

Podejrzewam, że zastosowano raczej sedację i uśpiono pacjentkę, żeby nie szalała.

Wypadki się zdarzają. Ostatnio kolega znieczulał pacjentkę - poprosił ją żeby zakasłała (to taki trick, który umożliwia podwyższenie blokady). Pacjentka dostała ataku kaszlu i całą ją znieczuliło
Czy da się coś takiego przewidzieć/zapobiec?

Czasami się da czasami nie. Nie przewidzisz np. tego jak pacjent odpowie na leki - zazwyczaj odpowiada jak należy, ale czasami np. znieczulenie może złapać w łaty. Z drugiej strony jeśli przesadzi się z lekami można przyprawić pacjenta o zatrzymanie oddechu.
Jak się w takich sytuacjach postępuje?

Zazwyczaj pozwalamy pacjentowi się wyspać na POOPie
Wszystko zalezy od sytuacji - jeśli np. znieczulenie regionalne nie działa tak jak należy znieczulamy ogólnie.
Czy samemu zdarzało Ci się znieczulać jakieś trudne osoby?

Pracowałem w szpitalu, który miał m.in. pełnoprofilową neuro i kardiochirurgię (tylko przeszczepów panowie nie robili) więc tych trudnych było dość sporo. Kardiochirurgiczni i nefrologiczni (z przewlekłą niewydolnością nerek) są szczególnie wdzięczni i czasami dają nieźle popalić.