Biolog.pl

Proste tylko trzeba chciec i trzymac sie konsekwentnie i systematycznie indywidualnej diety: reklama bez zgody redakcji
pozdrawiam

Powoli i nie za dużo

1. Na śniadanie węglowodany z błonnikiem, owocami np. pieczywo pełnoziarniste z szynką, serem, pomidorem, cebulą
2. Na 2 śniadanie owoce
3. Na obiad normalnie - ryż (pełnoziarnisty!)/kasza/ziemniaki + jakieś mięso czy kotlety sojowe itp. + sałatka/surówka
4. Na podwieczorek warzywo/jogurt ze zmielonym ziarnem np. siemieniem lnianym
5. Na kolację coś co ma dużo białka np. jajecznica, koktajl z jogurtu, twarogu, mleka

* między posiłkami pić zieloną herbatę
* podgryzać papryczki chilli
* ćwiczyć codziennie 30-40 minut

Ja w ten sposób zdrowo chudnę .

Trzeba iść do dietetyka, czyli osoby, która się na tym zna, a nie słuchać internetowych specjalistów, to jest milowy krok w stronę wymarzonej sylwetki.

Kacperek pisze:Trzeba iść do dietetyka, czyli osoby, która się na tym zna, a nie słuchać internetowych specjalistów, to jest milowy krok w stronę wymarzonej sylwetki.

Po co tracic pieniadze na dietetyka jak mozna samemu uzyskac wymazona sylwetke. Dietetyk ulozy ci diete ,ale co jesli przyjdzie stagnacja? Trzeba umiec obserwowac swoje cialo i podejmowac odpowiednie kroki. Czesto jest tez tak ze waga spada a bf caly czas stoi,dlatego lepiej patrzyc na obwod klaty czy tulowia

Po to właśnie żeby nie słychać niekiedy wybitnie inteligentnych ludzi w internecie. Potem biorą się pomysły typu dieta 1000 kcal albo żarcie przez dwa tygodnie tylko jabłek albo kapusty. Jak przychodzi stagnacja to dietetyk układa nową dietę/wprowadza odpowiednie zmiany w obecnej i problem rozwiązany. Owszem, trza obserwować swoje ciało żeby zauważyć jakieś efekty, ale nie można podejmować odpowiednich kroków gdy się na tym kompletnie nie zna. A całą swoją wiedzę czerpie się z internetów.

Przecież każdy dietetyk poradzi to samo co napisałam tylko dodatkowo rozpisze to na konkretnie dania. Chyba że zaleci jakąś konkretną dietę bo to co ja przedstawiłam to po prostu zwykłe, zdrowe nawyki żywieniowe.

do dietetyka mogą sobie chodzić ludzie reprezentujący poziom intelektualny równy iq krzesła obrotowego, albo chorzy

reszta spędza dużo czasu w internecie na popularnych i na pewno porządnych forach jak zapytajtrenera.pl, sfd, kfd albo nawet czyta książki ludzi jak chodakowska potem sami wyciągają wnioski i robią co należy

amen

Podpinam się a za zaoszczędzone pieniądze można by kupić jakieś suple np: spalacz czy białko.

Jeśli ktoś odchudza się racjonalnie, nie chce stracić 10 kg w tydzień, nie ma obsesji pt. chcę zredukować wagę z 50 kg do 45, wie, że niedobór danych składników odżywczych spowoduje lawinę chorób i nieprzyjemnych dolegliwości, wie, że za produktami light kryją się aspartamy i inne, nie unika tłuszczów i innych, słowem ma motywację i nie podporządkuje swego życia odchudzaniu, może osiągnąć sukces sam, czytając strony internetowe, książki, itp, ćwicząc, oczywiście z zachowaniem zdrowego rozsądku.

Jeśli ktoś ma problemy z motywacją i nie ma silnej woli i silnej psychiki, lepiej żeby skorzystał z pomocy dietetyka, trenera, choć tak naprawdę sukces będzie trwał tak długo, jak długo będzie się z owych porad korzystać. Znam osobę, która owszem, schudła na diecie rozpisanej przez dietetyka, ale potem powróciła do starych nawyków i cały plan szlag trafił, ba, nawet pojawiło się jojo. Czasem warto wybrać się do psychologa specjalizującego się w problemach z odżywianiem. I zrobić sobie badania, czy aby hormony tarczycy są w normie.

Dlatego uważam, że przede wszystkim trzeba do codziennego planu wpisać aktywność fizyczną, ale taką, która wciągnie i którą będzie się w stanie kontynuować przez miesiące, lata. Jedzenie powinno być intuicyjne, ale nie do przesady, w sensie, jeśli jest się zestresowanym, to nie należy słuchać podszeptów zjedz czekoladę, a będziesz uzdrowiony", tylko posłuchać organizmu, który nie potrzebuje słodyczy, lecz np. cukru zawartego w owocach. Każda dieta-cud ma swój koniec i wtedy zaczynają się rzeczywiście modlitwy o cud, żeby joja nie było.

Raczej tylko osoba reprezentująca iq krzesła obrotowego będzie się trzymać tego co pisze internet. Każdy wygląda inaczej, każdy ma inne nawyki żywieniowe, każdy prowadzi inny tryb życia, można tak jeszcze trochę wymieniać. Najgorszą rzeczą jaką robią ludzie jest właśnie słuchanie doktora gógla, gdzie ból głowy i kaszel jest pierwszym objawem raka.

Najlepsza dieta to MŻ - mniej żreć! I ruch.A i nawet produkty light,dietetyczne itp mogą mieć mase kalorii więc ich też używaj z głową odstaw alkohol!, słodycze, słone przekąski i zobaczysz efekty nie musisz wspierać się żadnymi tabletkami,bo każda mądrzejsza farmaceutka w aptece ci powie że to jedna wielka ściema.

Nie zgodzę się, preparaty np. z kapsaicyną czy ekstraktem z pokrzywy, zielonej herbaty i inne są w stanie wspomagać odchudzanie. Zaznaczam - wspomagać. Biorąc same tabletki wiadomo, że się nie schudnie.