Biolog.pl

Witam, jestem na II roku elektroradiologii. Jestem osobą, ktora nie jest pewna tego, co chce w zyciu robic. Poszłam zatem na elektroradiologie w trybie niestacjonarnym, jedyne wahania jakie mialam przed pójściem na ten kierunek, to strach przed promieniowaniem rtg, ponieważ w mojej rodzinie sa predyspozycje do nowotworów, a jak wiadomo, promienie temu sprzyjają. Jako, ze juz sporo pieniędzy zainwestowałam w ten kierunek, nie zamierzam z niego rezygnować (zreszta, zrezygnowałam juz z dwóch kierunków poprzednio, bo okazały sie totalną klapą). Myśle zatem, z czym mozna by było połączyć elektro, zeby to miało jakis sens, poniewaz przy promieniach będę bała się pracować, jedyne do czego moge sie pokusić to EKG, EEG, spirometria i audiometria(chociaz to jest monotonne i nudne) lub MRI( chociaz i turaj doczytalam, ze pole magnetyczne takze sprzyja rozwojowi nowotworów). Takze jestem w kropce. Myslalam o biotechnologii lub inżynierii biomedycznej, tylko nie wiem, czy to bedzie miało jakikolwiek sens. Prosze o radę! Pozdrawiam serdecznie.

Ja polecam inżynierię biomedyczną, możesz po tym pracować przy serwisowaniu albo budowie urządzeń medycznych, bez promieniowania, a kierunek to jednak inżynieria, lepiej rokuje pracą niż kierunki medyczne.

A czy dla dziewczyny inżynieria biomedyczna sie nadaje? Wydaje mi sie, ze praca przy maszynach, to raczej dla facetów, chociaz nie wiem.

Imo tak, inżynier to raczej praca przy kompie, od dźwigania są techniczni