Biolog.pl

Witam zwracam się do Was z dość oryginalnym i pewnie wielu wydającym się dziwnym pytaniem.
Jestem tegorocznym maturzystom jednak nie podchodzę do matury ani z biologii ani z chemii,moja przygoda edukacyjna z tymi przedmiotami zakończyła się w 2 klasie LO. Jednak na nieszczęście dopiero teraz,4 miesiące przed maturą dostałem tzw oświecenia.
Chciałbym zdawać biologię a może i chemię,jednak moja wiedza z wyżej wymienionych przedmiotów jest hmm na poziomie gimnajzalnym.
Spokojnie,oczywiście nie zamierzam zdawać tych matur w tym roku.
Moje pytanie jest następujące. Czy przez rok,wolny od szkoły,wszelkich obowiązków,mogąc się oddać jedynie poznawaniu biologii a może i chemii również jestem w stanie oswoić wiedzę na poziomie wystarczającym do zdania na zadowalającym poziomie?
Wiadomo,nie znacie mnie nie wiecie jakie mam zdolności intelektualne,predyspozycje percepcyjne.
Chyba minąłem się zmoim powolaniem i przeznaczeniem,zamarzyla mi się medycyna,widać w mojej rodzinie można być tylko lekarzem (3/4 rodziny)
Nie wiem po co to pisze,bo przecież nikt nie da mi odpowiedzi na to pytanie ale bardzo chciałbym usłyszeć komentarze na ten temat. Czy warto wywracać swoje życie do gory nogami,póki jest czas,póki jeszcze możemy coś zmienić.
Bo boje się sytuacji,gdzie w podeszłym wieku będę sobie pluł w brodę że nie zrobiłem czegoś i teraz moje życie nie jest pełne,nie jestem szczęśliwy
Ok,już koniec. Hej

Z tego samego powodu Ja się uczę - Żeby sobie w mordę nie pluć

Przez 4 miesiące ogarnąłem prawie całą biologię, chemię przez rok. Jak się postarasz i na błahym gadaniu nie skończysz to dasz radę.
Tylko nie gadać za dużo, a się edukować.

to wypadałoby też języki polski trochę ogarnąć. za maturzystom należy się chłosta

Aaa to pewnie z dzisiejszej nieprzespanej całej nocy spowodowanej przemysleniami.
Tak się sklada,że akurat język polski zdaje na poziomie rozszerzonym i nie mam większych problemów z uzyskaniem dobrych wyników. Co jest też jakąś miarą łatwości egzaminow z tych przedmiotów.
Tylko nie oceniajcie teraz moich zdolności przez pryzmat jednej małej choć bardzo wstydliwej pomyłki
A coś związanego z moim postem jesteś w stanie napisać?

FWilhelm, Naukę możesz zacząć już teraz i zdawać biologię i chemię na tegorocznej maturze. W 4 miesiące nie ogarniesz całego materiału, ale oswoisz się trochę z maturą, zobaczysz jakie są zadania no i sprawdzisz jaki wynik udało ci się osiągnąć przez te 4 miesiące nauki.

Chyba Twój pomyśł Colloportus nie jest najlepszy. Zdam w tym rokuu to do czego przygotowywałem się przez całe liceum,żeby mieć jakaś alternatywę,bo kto mi da gwarancję,że z biologią/chemią wypali?

Ucz się to przedmioty nieobowiązkowe możesz ich nie zdać Możesz próbować zawsze warto spróbować
Powodzenia,Ja jestem dobrej myśli.

rozplanuj sobie cały materiał (gdzieś na forum widziałem gotową rozpiskę) i do boju.
w rok spokojnie ogarniesz wszystko, wystarczy trochę systematyczności i samozaparcia

FWilhelm pisze: Tak się sklada,że akurat język polski zdaje na poziomie rozszerzonym i nie mam większych problemów z uzyskaniem dobrych wyników.

Bardzo dobrze, przynajmniej Ciebie nie zaskoczy na zajęciach z angielskiego medycznego pojęcie pytanie o podmiot które sparalizowało 3/4 moje grupy.

W zeszłym roku byłem w twojej sytuacji, tyle że obudziłem się na pocz. października a nie pod koniec grudnia. Postawiłem wszystko na jedną kartę i zacząłem się uczyć. Dużo uczyć. Mimo, że mi się nie udało, wiem że jest to do zrobienia. Jednak tylko dla wybitnie zdolnych. Jeśli się za takiego uważasz zacznij dziś. Jeśli nie.
też zacznij dziś, tyle że tylko biologię bo z 2 przedm. nie zdążysz. Można ją przez te sto trzydzieści kilka dni ogarnąć na bdb wynik. Nawet jeśli go nie osiągniesz, będziesz wiedział o wiele więcej o własnych możliwościach.
A z chem przez nast. rok przygotujesz się wyśmienicie.

Ja bym raczej polecał startować z obu matur. Takie rozdzielenie to średni pomysł, bo nigdy nie wiadomo jak pójdzie taka matura. Może w tym roku chemia będzie łatwa, a biola trudna, a w przyszłym odwrotnie. Jak się za pierwszym razem nie uda to i tak najprawdopodobniej będzie się jeszcze raz pisało wszystkie przedmioty. Btw. jak ktoś stoi średnio z biolą i chemią to imo dobrą opcją dla niego może być jeszcze fizyka.

Lith, nie przeczytałeś jego pierwszego posta.
Jego wiedza z bio i chem jest gimnazjalna.
Cudów nie ma! Jesłi nie jest wybitną jednostką, nie ma szans z 2 przedmiotami z taką wiedzą, w takim czasie.

No to nie zdąży najwyżej w tym roku, ale bez sensu imo jest rozdzielać te przedmioty. Skoro z samą biolą i tak się nie dostanie to co za problem podchodzić do obu? Przynajmniej będzie miała jakieś szanse. I jakby co to za rok tez do obu.

Sam znam osoby, które się właśnie nie dostały przez takie mongolskie teorie i rozkładanie na raty. Bo w moim roczniku zdawały biolę, która okazała sie trudna, a na ostatniej maturze skupiły sie wyłącznie na chemii, która w tym roku była dużo trudniejsza. i efekt był taki, że się nie podostawali, a słabsze osoby, które pisały 2x po 2 matury się dostały. Bo za pierwszym podejściem może bila im poszła jeszcze gorzej niż tym co się skupili na 1 przedmiocie, ale za to za rok już poszła im dużo lepiej bo była łatwiejsza. To samo z chemią, potem sobie kumpel pluł w brodę i miał pretensje do wszystkiego i wszystkich, że jakby dostał taką maturę jak rok wcześniej to by na 100% napisał, a tak ma niecałe 80. Co z tego, że jak na ten rok był to całkiem dobry wynik, jak rok wcześniej wiedząc połowę tego miałby 90%