Biolog.pl

Wielokrotnie spotkałem się, że stwierdzeniem przyśpiesza metabolizm prawda czy fałsz?
Czy ssaki potrafią manipulować tempem metabolizmu? Jak to rozumieć?

i tak, i nie.
W reklamie konkretnego specyfika to pewnie fałsz.
Generalnie zaś - tak. W pewnym zakresie metabolizm jest regulowany, dlatego np. uznaje się, że powinniśmy zjeść śniadanie. Przedłużający się głód powoduje (przynajmniej w teorii) uaktywnienie mechanizmów obronnych, więc spadek tempa metabolizmu i odkładanie w boczkach.

Metabolizm można też przyspieszać niektórymi produktami. Te, które zawierają dużą ilość błonnika na pewno bardzo pomagają. Poza tym błonnik zapewnia lepszą pracę jelit, zapobiega zaparciom, zmniejsza uczucie głodu. Ale trzeba też uważać, żeby nie przesadzić, bo wtedy można spodziewać się biegunek!

Błonnik wpływa co najwyżej na perystaltykę. Potocznie na to mówi się czasem metabolizm, ale formalnie metabolizm to coś całkiem innego.
Określcie się, o czym mówimy.

AnnaW_UO pisze:Błonnik wpływa co najwyżej na perystaltykę. Potocznie na to mówi się czasem metabolizm, ale formalnie metabolizm to coś całkiem innego.
Określcie się, o czym mówimy.

Byłbym wdzięczny jeżeli skomentowałaby Pani zarówno metabolizm odnoszący się do szlaków metabolicznych jak i perystaltykę jelit. Pytanie jak w pierwszym poście.

Serio?
No więc tak: perystaltykę w oczywisty sposób można poprawić (przyspieszyć) zjadając błonnik lub ćwicząc. Działa.
Ale to nie jest metabolizm.

Metabolizm to całość reakcji chemicznych w ciele. Ssaki oczywiście potrafią to robić, przecież np. przyspieszają metabolizm w celu podniesienia temperatury ciała, albo hibernując spowalniają metabolizm.
Człowiek również, w pewnym zakresie to robi - no, nie hibernujemy, ale generalnie coś tam jest.

Serio, dzięki.

Jeśli chodzi o wpływ na metabolizm, to przyspieszają go generalnie substancje, które pobudzają, jak kofeina czy kokaina. Poza tym samo jedzenie przyspiesza metabolizm, a głodówka zwalnia (adaptacja), przez co samą głodówką trudno schudnąć.

Do pewnego stopnia można. Najskuteczniejsze substancje są z grupy stymulantów (co niesie pewne ryzyko np. ze strony układu sercowo-naczyniowego), ale także substancje wpływające na termogenezę jak kapsaicyna.