Biolog.pl

Witam ostatnio dużo się uczę i spędzam praktycznie cały dzień pochylony nad książkami. Od tygodnia czyje ból szyi z tyłu (chyba karku) z prawej strony . Jest on bardziej uciążliwy niż bolesny ale przez to nie moge spać w nocy. Czuję że mięsień jest tak jakby cały czas napięty. Co zrobić aby usunąć ten ból? Co polecacie?

Co jakiś czas przećwiczyć mięśnie szyi a do tego rozmasować je trochę.

Radziłbym wyeliminować przyczynę, czyli brak ruchu. Człowiek nie jest ewolucyjnie przystosowany do ciągłego siedzenia zgarbionym nad książką. Trzeba sobie zapewnić trochę ruchu. Przynajmniej 30min dziennie, np. pływania, biegania, silowni, ćwiczeń ogolnorozwojowch, gry w piłkę itp, co lubisz, ważne żeby sie ruszyć dla zdrowia. Naprawde warto wygospodarować ten czas. Pól godziny w stosunku do całego dnia to nie jest dużo, a potrafi sporo pomóc. Wskazane jest tez raz na 0,5-1h wstać od biurka i wykonać przez 3-5min pare prostych ćwiczeń, żeby rozruszać stawy i mięśnie.
Dobrym rozwiązaniem byłyby ćwiczenia wzmacniające mięśnie grzbietu wykonywane w domu lub na siłowni.
60 lat pewnie nie masz, więc warto o siebie zadbać za młodu. Na starość lepiej nie będzie, a gdzie tam jeszcze do emerytury.

Z brakiem ruchu to ja nie mam aż takiego problemu 3 razy na tydzień 3 godzinny trening na silowni a w dni pomiędzy 1,5 - 2 godzin wieczorem poćwicze ale w dzień cały się uczę po za tym.

Przy jakich ruchach boli najbardziej? Czy może jednak natężenie bólu jest przez cały czas jednakowe? Nie zauważyłeś powiększenia węzłów chłonnych?

Swoją drogą, 3 godziny na siłowni podczas jednej wizyty to trochę dużo

Nie boli mnie wlasnie podczas ruchu tylko cały czas:/ Tak jakby mięsień był cały czas napięty. Jak go rozluźnie na chwile to jest ok ale 5-6 sec i z powrotem boli:( A co do silowni taki trening^^