Biolog.pl

Witam uprzejmie. Mam 56 lat, miałem za sobą zawał serca prawie 4 lata temu. Od tej pory bardzo o siebie dbam, a wcześniej tego nie robiłem. Nie zważałem na to jak jadam, ile się ruszam i tak dalej, co przypłaciłem w ten a nie inny sposób. Tym razem pojawiły się u mnie inne dolegliwości. Pojawiły się u mnie częste drętwienia kończyn, a mało tego czasem jakby taki paraliż dotyku to znaczy, że nie czuje gdy dotykam chwilowo niektórych kończyn. Czytałem tutaj, że może być to wynikiem właśnie zakrzepu, no i poszedłem oczywiście do lekarza po skierowanie na badania i wiecie co? Muszę czekać prawie DWA TYGODNIE! Pracuję od 34 lat uczciwie, płacę podatki, składki, oddaje procenty na fundacje, nie zarabiam źle, zawsze głosuję a tu proszę! Człowiek tak zapiernicza dniami i nocami, nie tylko dla siebie ale i dla dzieci a już niedługo wnuków a tu proszę. Z racji tego postanowiłem poszukać gdzieś indziej jakiś pierwszych opinii w tym temacie. W dodatku w obwodach kończyn pojawiły się bardzo silne bóle, co jeszcze bardziej mnie martwi. Myślicie, że to poważny zator? Bo szczerze to nawet nie mam pojęcia jaki to może być rodzaj Macie jakieś pomysły jak mam dotrzyamć jeszcze tych konkretnie 11 dni do badania? Ponoć kolejka duża ale jakoś mi się wierzyć nie chce. Byłbym bardzo wdzięczny wam za pomoc.

Zgłoś się na dyżur do szpitala. W przypadku drętwień i braku czucia należy to zrobić natychmiast, nie czekać. To może być coś bardzo poważnego, jak nie zator to np. udar mózgu. Dlatego najlepiej od razu po wystąpieniu objawu zgłosić się i dalej robią badania - naprawdę.
Przychodnia jest od stanów niepilnych, a od pilnych jest szpital, tak na moje oko.