Biolog.pl

Eh, nie ma co jak mieć pecha. Wczoraj miałem niezbyt ciekawą sytuację a mianowicie musiałem czekać cały dzień bez sensu w kolejce do lekarza, żeby potem się dowiedzieć że tak naprawdę go nie było od 12.00... Niby to moja wina, bo nie dopytałem od której DO której godziny przyjmuje, a tylko OD której.
Siedziałem sobie przez cały dzień i wysłuchiwałem w kolejce opowieści babć o tym co tam słychać u ich wnuczek, prawnuczek, synowych, synów, córek, córkowych... Gdybym tylko jeszcze miał słuchawki! Ale okazało się że właśnie rzeczy która mogłaby mnie w tej trudnej sytuacji ocalić niestety została przeze mnie pozostawiona w domu.
Pomyślałem sobie że przecież „to nie może trwać dłużej niż godzinę” a więc machnąłem ręką na zaplecze audio.
Wchodze sobie do ośrodka zdrowia z uśmiechem na twarzy... Tup tup tup. Pytam się niezbyt miłej, ale na pewno zmęczonej pani – „Yyyy od której doktor XYZ przyjmuje?”. Pani mi odpowiada „Od 10”. Podziękowałem ślicznie i podreptałem do kolejki. Ona okazała się długa jak mur chiński albo kolejka po szynkę za komuny. Rzuciłem okiem na jeden koniec, potem na drugi i zapytałem dość cicho:
„A kto z państwa jest ostatni w kolejce?”
Odpowiedziało mi milczenie...
„Kto z państwa ostatni?!” – Powtórzyłem.
„Cooo... kto... tam pan taki siedzi...” – Mruknęła jakaś pani.
W końcu namierzyłem koniec kolejki i stanąłem pod ścianą...
Ehhhh co ja takiego zrobiłem źle... Finalnie okazało się że doktor przyjnował od 10 do 12 (faktycznie to było tak od 11 do 13)? A ja czekałem jeszcze o 15...

Hahaha... Sorry kolego ale cała ta historyjka mnie rozbawiła i tylko pokazała jak dzisiejsza młodzież jest odzwyczajona od załatwiania różnych spraw w urzędach, u lekarza itd. Niestety służba zdrowia to nie jest kebab że wchodzisz, zamawiasz, czekasz pięć minut i wychodzisz. Trzeba do tego podejść cierpliwie, z głową, uważając na każdy krok żeby nie zmarnować dnia
Pozdrawiam

Ale co to za argument z tą młodzieżą? Przecież to nie chodziło o wiek typa, tylko o to że wykazał się raczej tym że nie ogarnia co się dzieje. Przecież trzeba najpierw się zarejestrować jeśli masz wizytę, jeśli np to jest twój „rodzinny” ośrodek zdrowia to przekazują lekarzowi twoje papiery medyczne czy jakby tego nie nazwać... Kartę pacjenta oo. Właśnie – tak to się robi, a nie od razu na huuuraaaaa i do przodu. Jakby tak to wszystko funkcjonowało to skąd by lekarz miał wiedzieć co i gdzie?
A z tym kebabem to też przykład taki sobie bo gdzie masz kebaba w 5 minut? Trzeba co najmniej 10-15 poczekać.

Przepraszam, rzeczywiście byłem pierwszy raz u lekarza nie licząc medycyny pracy, ale to przecież nie moja wina że tam takie tłumy i że nikt nie powie co robić... Zresztą każdy wie jak funkcjonuje służba zdrowia... Chciałem się tylko trochę pożalić.

Dobra dobra. To wszystko wina tego że teraz młodzi wojska nie odrabiają. Kiedyś to nie było takich problemów że ktoś słuchawek zapomiał i nie zarejestrował się w recepcji. Jak pierwszy raz jechałem do Holandii to nikt mi nic nie tłumaczył, wszystko sam się musiałem domyślać. A to nie było tak że za rączkę mamusia prowadziła, tylko trzeba było wszystko załatwiać samemu, chodzić, pytać interesować się. Więc nie zwalaj wszystkiego na medycyne skoro ktoś nie ogarnia jak działa kolejka to sorry, musi nadrobić zaległości.

Widze że kolega ma jakiś słabszy dzień chyba
Nie ma co się spinać tak od razu, każdy ma prawo do niewiedzy. Rozumiem że czekanie w kolejce do lekarza może być frustrujące, a szczególnie gdy ktoś pierwszy czy drugi raz ma do czynienia z medycyną. Ja osobiście poradziłbym poszukać albo jakiegoś dobrego rodzinnego albo może jakiegoś pakietu medycznego. Płacisz i masz luzik.
Pozdrawiam

Dziękuję za te... ‘konstruktywne uwagi’. Nie wiedziałem że weźmiecie tą historię tak na poważnie, ja sam traktuje to raczej jako zabawną anegdotę co mi się przydarzyła. A co do służby zdrowia w ogólności... To niezbyt ogarniam podstawową interakcję z nimi, a co dopiero żeby coś prywatnie szukać...

Nie no, to wcale nie jest jakieś rocket science. Bierzesz sobie jakieś prywatne usługi i yolo. A jakie to już co tam dusza zapragnie. Nie mam jakiś szczególnych preferencji a za reklamę i tak nikt mi nie płaci więc droga wolna xDDD
Pozdrawiam

Ja mogę poradzić tylko udanie się do szkoły żeby trochę wiedzy o życiu nabrać... Ajć zapomniałem że w szkole nie uczą życia... I daruj se pan to „pozdrawiam” bo zdrowia od tego nie przybywa.

pawel1992 pisze: ↑

17 maja 2022, o 09:33

Nie no, to wcale nie jest jakieś rocket science. Bierzesz sobie jakieś prywatne usługi i yolo. A jakie to już co tam dusza zapragnie. Nie mam jakiś szczególnych preferencji a za reklamę i tak nikt mi nie płaci więc droga wolna xDDD
Pozdrawiam

To znaczy jakieś konkretnie brać dobrze? Bo jestem w tym zielony.

Jak nie wiesz które wybrać to wejdź sobie na opinie o danej firmie/usłudze i już. Wpisujesz nazwę, dodajesz „opinia” i masz. Potem wchodzisz i sobie poczytasz. [mod]
Wiadomo że trzeba sprawdzać w różnych źródłach żeby mieć jakąś tam wiedzę bardziej obiektywną. Ale młodzi to mają czasu a czasu...
Szczerze mówiąc wszystko trzeba na własnej skórze sprawdzić.
Pozdrawiam

No kiedyś tam zajrzę... Choć w sumie mi raczej by się przydało coś z badaniami krwi, bo właśnie to miałem robić na ostatniej wizycie... Btw. Wystarczy zrobić to co tutaj? Czy jakoś trzeba się bardziej przygotowac?
[mod]

Nie wiem, nie jestem znawcą od tego. Poszukaj sobie więcej na tej ich stronie, ja nie mam wiedzy na ten temat xD Wiem że trzeba jeść buraki. Jak mówiła moja babcia:
„Jedna łyżka barszczu jedna kropla krwi”.
Pozdrawiam