Biolog.pl

Kopi luwak-to nazwa najdroższej kawy świata, jej cena w jednym ze sklepów internetowych wynosi ponad 2 tyś.zł/kg! Dlaczego ta kawa jest tak droga? Wbrew naszym domysłom taka cena nie zależy od specjalnego gatunku kawy lub wymyślnym sposobom opieki nad rośliną. Łaskun muzang to niewielki drapieżny ssak zamieszkujący lasy tropikalne od Indii po Filipiny oraz południowe teren Chin, przez rodzimą ludność nazywany jest Luwak. Zbieżność nazw kawy i tegoż zwierza to oczywiście nie przypadek. Przysmakiem Luwaka jest owoc kawowca, przy czym mądry ssak wybiera tylko najlepsze, podczas wędrówki w przewodzie pokarmowym trawiony zostaje tylko miąższ a same nasiona, po lekkim nadtrawieniu przez enzymy, są wydalane z kałem. Odchody są zbierane przez plantatorów, oczyszczane i dalej traktowane tak jak każda inna kawa. Dzięki przejściu nasion przez wnętrzności Łaskuna otrzymany napar z kawy ma wyjątkową delikatność, za którą słono się płaci. Na rok zbiera się od 300 do 400 kg produktu".

Kto by się napił?

no dobra, ale po co komuś coś takiego? tak samo jeden może jeść kawior, a ja się najem chlebem ze smalcem za groszę

Jak ktoś ma kasę i nie ma co z nią robić.

Z ciekawości - piłbym. I Luwakiem na słodko zagryzał Ale pewnie jak większość przesadnie drogich rzeczy ta kawa jest przereklamowana

Miczi pisze:Kopi luwak-to nazwa najdroższej kawy świata, jej cena w jednym ze sklepów internetowych wynosi ponad 2 tyś.zł/kg! Dlaczego ta kawa jest tak droga? Wbrew naszym domysłom taka cena nie zależy od specjalnego gatunku kawy lub wymyślnym sposobom opieki nad rośliną. Łaskun muzang to niewielki drapieżny ssak zamieszkujący lasy tropikalne od Indii po Filipiny oraz południowe teren Chin, przez rodzimą ludność nazywany jest Luwak. Zbieżność nazw kawy i tegoż zwierza to oczywiście nie przypadek. Przysmakiem Luwaka jest owoc kawowca, przy czym mądry ssak wybiera tylko najlepsze, podczas wędrówki w przewodzie pokarmowym trawiony zostaje tylko miąższ a same nasiona, po lekkim nadtrawieniu przez enzymy, są wydalane z kałem. Odchody są zbierane przez plantatorów, oczyszczane i dalej traktowane tak jak każda inna kawa. Dzięki przejściu nasion przez wnętrzności Łaskuna otrzymany napar z kawy ma wyjątkową delikatność, za którą słono się płaci. Na rok zbiera się od 300 do 400 kg produktu".

Kto by się napił?

Ja bym chyba postawiła w oszklonej wystawce, podgrzewała bym ją tylko raz na jakiś czas żeby ciągle dymiła.

Słyszałam o tej kawie, ale na samą myśl, że jakiemuś zwierzakowi przechodziło to przez jelitka, to aż się odechciewa

Sprawdziłem, 500g obecnie około 1000zł

Ha ha, dla koneserów

Warto też poczytać w jakich warunkach te zwierzęta są trzymane. Ich wyłącznym jedzeniem są nasiona kawowca, co daje więc nadmiar kofeiny, który w połączeniu z życiem w grupie w ciasnych klatkach. i można się domyślić jaki jest tego finał
Morderstwo zwierząt w biały dzień, a cena jak za złoto.

ja piłem BluMontain z Jamajki

nie wiem nie wiem, ale Luwak wygląda fajnie

To chyba specjał dla wyjątkowych koneserów wyszukanego smaku Pozostanę przy zwykłej kawie z mlekiem i cukrem.

Nie jestem pewna co do tego wyszukanego smaku w tym przypadku Ja się brzydziłam i nie spróbowałam, ale mój mąż mówił, że jakoś specjalnie to ona nie smakuje, ale jako, że lubi próbować wszystkiego, to zapłacił bodajże za 3 łyki około 200$.