Biolog.pl

Cześć
Pisałam maturę w tym roku z dodatkowych przedmiotów: biologia r, chemia r i fizyka p. Marzyłam o medycynie, ale ze względu na fatalne wyniki nic z tego nie / Jako że w dalszym ciągu pragnę zostać lekarzem, to jedyną szansą jest poprawa matury.
Dlatego mam pytanie do tych, którzy mieli podobną sytuację. Jak się przygotowywaliście przez ten rok? I co najlepiej zrobić, pójść na jakieś studia (ja myślę nad chemią), uczyć się samemu w domu, jakieś korki?
Bardzo proszę o wypowiedź
Pozdrawiam tegorocznych maturzystów i życzę powodzenia w dostaniu się na studia

Ja miałem podobną sytuacje. Choć nieidentyczną, ale mniejsza z tym. Pójście na studia chyba nie ma większego sensu, bo jak naprawdę się poświęcisz to na pewno Ci się uda dostać za rok. Dlatego ja na rok zostałem w domu. Naukę do poprawy zacząłem w sierpniu i uczyłem się prawie codziennie po ok. 6 godzin. Przede wszystkim robiłem arkusze (zarówno podstawy jak i rozszerzenie) niektóre nawet po 5 razy. No i w tym roku się udało.

Zgadzam się. A na ile procent napisałeś?

w ogole studiowanie chemii do matury ci sie nie przyda

mimi11 pisze:w ogole studiowanie chemii do matury ci sie nie przyda

Zależy. Ja studiuję biologię z nauczaniem chemii - może kwestia tego, że są to studia pedagogiczne i powtarzaliśmy całe liceum- ale po pierwszym roku trzaskałam arkusze przykładowe i z poprzednich lat z chemii i biologii na 80-90%.
Co prawda w pierwszym semestrze dostałam troszkę po dupie, bo poszłam tam z biologią rozszerzoną zdaną na oszałamiające 35% czyli wiedzą znikomą Ale to tylko świadczy o tym, że wszystkiego można się nauczyć. Z czym, że zaznaczam, że samo studiowanie nie starczy- ja się uczę (ale i tak jadę na trójach D) ale tylko tego co jest mi potrzebne na studiach- nic ponad to

Wiem, że można mieć inne odczucia, ale moim zdaniem siedzenie w domu zapewniające poprawę matury jest mocno naciągane. Oczywiście podziwiam chamuckiego ( przepraszam, nie wiem jak to odmienić) ), że potrafił się tak zmobilizować, ale od sierpnia do maja uczyć się codziennie po 6 godzin? Rozumiem, jeśli ktoś uczy się od zera, chociaż i tak to jest więcej niż trzeba

Jeśli się idzie na jakiś pokrewny kierunek z którego będzie szansa w przyszłości coś przepisać - a ten zaoszczędzony czas z pewnością wiele daje na studiach medycznych- to myślę, że wyjście jest dobre. Jak się już wpadnie w rytm nauki studenckiej, potrzeba dużo mniej czasu, aby opanować nawet ogromny materiał i znam przypadki, że zarówno po chemii, biologii, czy nawet inżynierii materiałowej (!) ludzie z powodzeniem poprawiali maturę i szli na medycynę - nauka do matury była tylko kroplą w morzu akademickiego materiału)

Oczywiście dyskusyjna jest sprawa płatności za drugi kierunek, ale jeśli ktoś ma możliwości finansowe, to polecam)

Jeszcze nie podjęłam decyzji, ale waham się pomiędzy studiowaniem biologii, a chemii. Zostania na rok w domu w sumie nie rozważałam, po pierwsze moi rodzice się temu bardzo sprzeciwiają, a po drugie chyba bym z nudów zwariowała nic nie robiąc (oczywiście prócz nauki D)
dorota90, ja z chemii miałam kompromitujący wynik 55%, więc dlatego też wolałabym chemię w celu uzupełnienia wiedzy ale skoro mówisz, że znasz osoby, które po podobnych kierunkach poprawiały maturę, to może ja też mam szansę Jeśli chodzi o pokrewny kierunek - ja chciałam analitykę medyczną, ale nie sądzę, żebym się w tym roku tam dostała /

chamucki, a na ile poprawiłeś maturę?

Ja idę na chemię i poprawiam maturę.Z bio dobrze by było o kilka procent,a z chemii to tak jak Karolajn18-mam 3% więcej od ciebie.Nie wiem czy an chemii będę miała powtórkę,ale zamierzam siadać od sierpnia i się uczyć.Wiem,że na tym forum ogólnie wszyscy piszą,że należy zostać w domu,ale nie wiem czy mi na dobre by to wyszło.

W takim razie ja jestem jakimś kosmicznym stworzeniem bo przezimować idę na ekonomie

Matura 2012 jest nasza
Kilka punktów więcej z biologii, kilkadziesiąt z chemii i będzie dobrze

Dołączam się do poprawiających w przyszłym roku. Zastanawiam się czy lepiej poprawiac wszystko (chem, biol, fiz) czy skupić się na 1 przedmiocie? Ze wszystkiego mam przeciętne wyniki.

gitarowa, ja na Twoim miejscu skupiłabym się na bio i chem, ponieważ fizę i tak masz, a jej wszędzie nie wymagają

Gitarowa a ja na twoim miejscu podeszłabym do wszystkich 3 egzaminów ( jeśli tylko masz taką wole/ chęci/ możliwość) bo co ci szkodzi. Kto wie, może akurat pytania na maturze ci podpasują. Podejść możesz do 3 a skupić się na 1/ 2 wybranych. A co, farta też czasami trzeba mieć

Ja też podszedłbym na Twoim miejscu do poprawy 2 przedmiotów. Nawet, jeżeli w przyszłym roku nie dostałabyś się na medycynę (stomatologię) - to z dobrze napisaną bio i che można się dostać na weterynarię. O ile się nie mylę zresztą chyba w Poznaniu na medycynę wymagają tylko bio i che.

Gitarowa pisze:Dołączam się do poprawiających w przyszłym roku. Zastanawiam się czy lepiej poprawiac wszystko (chem, biol, fiz) czy skupić się na 1 przedmiocie? Ze wszystkiego mam przeciętne wyniki.

ja podchodziłam do 3 od nowa i opłaciło się