Biolog.pl

Wątek utworzony aby zjednoczyć rocznik 95 w nauce. Piszcze jak się uczycie, z czego się uczycie, co was motywuje, czego potrzebujecie. Pamiętajcie że rocznik 96 może mieć dość łatwą maturę, więc poprzeczka skacze do góry

Dodatkowo prowadzę bloga
Jeśli ktoś ma ochotę do niego dołączyć to czekam na wiadomości!
Miłej nauki

Może jestem niepoprawną optymistką, ale uważam, że poziom matur powinien być wyrównany.

ja też właśnie się boję, że nowi będą mieli dużo łatwiejszą maturę i napiszą np śrendio o 10% lepiej.

Najpierw robię notatki z Bukały lub Operonu (zależy gdzie dany temat jest lepiej opracowany), potem się z nich uczę i robię zadania z Bukały. Za jakiś czas wracam do notatek i dodatkowo czytam Pyłkę i przeglądam vademecum Operonu, żeby zrobić zadania z Persony. Jak przerobię w ten sposób wszystkie działy to wezmę się za zbiór Iwony Żelazny.
Motywacji w sumie nie potrzebuję, bo jestem dość obowiązkową osobą. Niestety zawaliłam maturę z chemii, bo gdybym napisała ją nagt90% to dostałabym się na lek, czy lek-dent.
Odnośnie poziomu matur, nie ma co teraz nad tym myśleć, trzeba wziąć się do pracy.

belouismd pisze: Pamiętajcie że rocznik 96 może mieć dość łatwą maturę, więc poprzeczka skacze do góry

Pamiętajcie, że rocznik 96 pisze maturę pierwszy raz, a wy macie to już za sobą, więc jesteście w stanie odpowiedzieć sobie na pytanie jakich błędów nie popełniać, jak opanować stres, jak się przygotować dzień przed, co zjeść na śniadanie, itd, a oni tego nie wiedzą. ) Druga sprawa - tylko dla nich poprzeczka skacze do góry - oni nie wiedzą czego się spodziewać, wy - tak, pisaliście już taką maturę. Gdy wprowadzili obowiązkową maturę z matematyki pierwszemu rocznikowi poszło tragicznie, wydaje mi się, że tak będzie i tym razem. 96 nie wie czego się spodziewać, będą się niepotrzebnie stresować, narzekać itd. Moim zdaniem macie przewagę jako poprawiający, więc uszy do góry.

Oczywiście nie jest to nigdzie napisane oficjalnie i to w sumie tylko domysły. Dużo jednak osób twierdzi, że po to matura była taka trudna (biologia to wyjątek od pozostałych - chemii, matmy, fizyki), żeby za rok dać prostą. Przyszłoroczne wyniki będą o wiele lepsze od naszych i to pokaże, jaka ta zmiana programowa jest skuteczna i przydatna.

Nie chce siac defetyzmu, ale inna opcja jest taka ze za rok ta stara tez bedzie trudniejsza od nowej, zeby ciagnac wersje ze rocznik 95 jest glupi
I hope for you ze sie myle.

Aksolotl pisze:Nie chce siac defetyzmu, ale inna opcja jest taka ze za rok ta stara tez bedzie trudniejsza od nowej, zeby ciagnac wersje ze rocznik 95 jest glupi
I hope for you ze sie myle.

To tylko rocznik 95 poprawia?
Zamiast myśleć my mamy trudną maturę, a oni łatwą lub odwrotnie trzeba się nauczyć i napisać najlepiej jak się potrafi.

Tego, tego. A jak jest z tymi deklaracjami?

Poprawiających obowiązuje tylko ta druga deklaracja, czyli do lutego. Lepiej to wcześniej zrobić i nie zwlekać!

Wszyscy mówili, że robienie notatek wkuwanie na nowo vademecum to marnowanie czasu. Liczy się ilość przerobionych zadań i to jak dobrze je zrozumiesz. Jeśli czegoś nie umiesz to wtedy wracasz do vademecum.
Ja mam notatki z lekcji Iwony Żelazny więc zawsze leżą na biurku. Są lepsze niż Operon, bo wszystko jest w sumie hasłowo i jeszcze zmusza do myślenia.

Robię całego Witka (2015), Omege, Pazdro, Persone, Tydzień po tygodniu do matury, ABC maturalne( z chemii praktycznie niedostępne), Maturalnie, że zdasz, no i oczywiście arkusze

Zastanawiam się właśnie nad notatkami Iwony Żelazny, przynajmniej zaoszczędziłabym czas na robienie swoich
Mam zamiar przerobić całego Witka, maturalnie, że zdasz, Persone i nie rozstaje się z arkuszami
Z chemii wspieram się Rożakiem

belouismd: baardzo fajny blog

Tylko, że w notatkach z lekcji dużo rzeczy jest przesadzonych, dla przykładu botanika to notatki z botaniki szweykowskich, która jest książką akademicką, tak samo jest z bezkręgowcami. Zawierają przydatne rzeczy, sama mam je na półce, ale trzeba wiedzieć, czego się z nich uczyć, bo można przesadzić i zaśmiecić sobie umysł szczegółami, a potem szukać haczyków w zadaniach maturalnych tam, gdzie ich nie ma.

ciekawe jak będzie z tymi maturami.
a swoją drogą jakby nie patrzeć czy matura jest w danym roku łatwiejsza czy trudniejsza progi na medycynę się nie zmieniają. są ciągle takie same, co roku. parę punktów w tą czy w tą ok, ale jakiejś diametralnej różnicy nie ma.
np. w tym roku trudna matura a progi wyższe niż w poprzednim, kiedy niby była łatwiejsza.
nic nie można przewidzieć