Biolog.pl

Hej. Jak szybko idziecie z materiałem z biologi, matmy i chemi? ja jestem z biologi na mszakach i paprotnikach( 6 godzin tygodniowo, przy czym moja babka od bio jest wychowawczynia i sporo lekcji ucieka na jakies sprawy niezwiazane z tematami biologicznymi) p. Zastanawiam się czy zdążymy przerobić caly material do matury(a zostalo tego sporo) Jak jest u was?

Mam 6 godzin tygodniowo i biologii i chemii. Matmę mam na podstawie.
Z biologii jesteśmy przy parzydełkowcach a z chemii kończymy dział, w którym jest przeliczanie stężeń, mieszanie roztworów, zatężanie, rozcieńczanie itp.

a ogarniacieto wszystko czy? czy macie tak, że jest sprawdzian i późniejj wiekszość idzie w zapomnienie?

my jestesmy na roslinach nasiennych.(strasznie slabo, ale co zrobic jak taki nauczyciel). Nie wiem jak przeroobimy te 3 książki z bio.(Masakra). Z chemi jestesmy na termochemi. ^ dzial z ksiazki pazdro. matma (podstawa)- ciągi

6 dział*

Z bio jesteśmy na stawonogach, z chemii kończymy stechiometrię a na podstawowej matmie mamy ciągi, przy czym tygodniowo mam 5 lekcji biologii, chemii też 5, a matematyki 3.

Mam 4 godz. tygodniowo biologii i chemii. Z matmy nie mam rozszerzenia Z bio kończymy funkcjonowanie roślin ( ale robię też materiał sama i jestem przy pierścienicach, poza tym robię też drugą część wyrywkowo) a z chemii jesteśmy przy redoksach ( ale we własnym zakresie do matury zostało mi jeszcze tylko trochę obliczeniówek i część organiki- szczególnie izomeria ) A z podstawy na matmie robimy geometrię analityczną

Z biologii skończyliśmy stawonogi, a z chemii zaczynamy aldehydy i ketony

Ogólnie to nowa matura to będzie porażka. Nadganianie materiału, bo pierwszy rok poszedł w zapomnienie. Jesteśmy aktualnie na pierścienicach, ale praktycznie nic nie przerobiliśmy tak, jak być powinno. Z chemii - reakcje redox, z tym że mamy nauczycielkę, która nie potrafi zrobić redoxa na tablicy i często trzeba jej pomagać". Świat schodzi na psy. żeby uczniowie wiedzieli więcej od nauczyciela
Co do matematyki - niestety jestem na podstawie, choć będę podchodził do matury rozszerzonej. W szkole skończyliśmy ciągi, dodatkowo kończę geometrię analityczną.

Z chemii - reakcje redox, z tym że mamy nauczycielkę, która nie potrafi zrobić redoxa na tablicy i często trzeba jej pomagać". Świat schodzi na psy. żeby uczniowie wiedzieli więcej od nauczyciela


U mnie w szkole jest tak samo ! Ja robię dobrym sposobem redoxa a ona wpycha mi inny, który nie wyszedł i wyszło na moje
A co do matury: 45 zadań w 3 godziny na max. 60 punktów? Śmieszne.

Co nowego właściwie ma być w tej nowej maturze?
A nienadążanie z materiałem. samemu można sobie podręcznik przeczytać.

Trzyszcz,
nie po to chodzisz do szkoly, żeby na lekcjach zamiast bio mieć godz. wych. i luzna lekcje. Czyli wstaje rano po to, by posiedzieć w szkole, a później mam przyjść i wszystko ogarniać w domu? to trochę jest nie halo. Po czym jak zrobisz błąd na pk/spr/karcie pracy to pani mówi, że jak wy tego mogliście nie wiedzieć", a przecież ona nam tego nie wytłumaczyła, nie powiedziała o tym, a tego na przykład w podręczniku nie ma, bo jest to nowy podręczynik Nowej Ery lthahah paranoja

Powyzsze jest znakomitym zarysowaniem problemu, ktorego jedynym slusznym rozwiazaniem jest jak najmniej chodzic do szkoly.