Biolog.pl

Witam!
Mam pytanie do fachowców. Około miesiąca temu wykopałem w lesie (z korzeniami) małe drzewko.
Wiem jak to brzmi. Ale zanim mnie potępicie - oświadczam że: było ich tam mnóstwo (las liściasty w okolicy Bydgoszczy), nie niszczę roślin, nie śmiecę w lesie itd. Po prostu uznałem że to najlepszy sposób pozyskania drzewa do zacienienia terenu przy garażu w perspektywie paru lat.
Byłem przekonany że to klon (nie wiem czemu bo jeden już gdzie indziej kiedyś tak przeflancowałem z pozytywnym skutkiem - dziś to spore drzewo).
Ale zwątpiłem po jakimś czasie przyglądając się liściom.

Zresztą nie gatunek jest ważny - interesuje mnie jak szybko to rośnie i jaką gęstą ma koronę docelowo (cień)

Z góry dziękuję za pomoc bo jestem w tym temacie prawie zielony

To jest klon jawor. Rośnie z niego duże drzewo. A te drzewko na zdjęciu nie takie małe.

Ja nie mogę jaka szybka odpowiedź. Super Wielkie dzięki kolego

No nie jest małe bo szukałem troszkę większego żeby primo: szybciej był duży a secundo żeby mi go nie zadeptali

A powiedz mi czy on rośnie szybko czy wolno Polecali mi brzozę bo szybko, ale co za cień daje brzózka.

Mam nadzieję że się przyjął (minął miesiąc w nowym miejscu). Powyrywałem w najbliższym otoczeniu trawę, podlewam go w suche dni, obłożyłem korą ziemię przy pniu. jakieś wskazówki może

scyzor pisze: A powiedz mi czy on rośnie szybko czy wolno Polecali mi brzozę bo szybko, ale co za cień daje brzózka.

W lesie ma dość duże przyrosty. Ale ja do cienia polecam grab.

scyzor pisze: Mam nadzieję że się przyjął (minął miesiąc w nowym miejscu). Powyrywałem w najbliższym otoczeniu trawę, podlewam go w suche dni, obłożyłem korą ziemię przy pniu. jakieś wskazówki może

Jeśli rośnie już miesiąc to raczej sie przyją.

Witam po czasie. długim
Drzewko przyjęło się - niestety od ubiegłego roku, jego przyrost jest wręcz niezauważalny.
Podlewam je w suche dni, ale liście są nie tyle suche czy żółte, co raczej jakby przywiędnięte.
Czy nie trzeba by podsypać go czymś żeby rosło szybciej?
Nie chcę się zdawać na panią ze sklepu żeby mi laikowi nie wepchnęła tego co nie schodzi akurat dlatego pytam tutaj
Z góry dzięki za podpowiedzi.

Jeśli lliście są podwiędnięte to drzewko jeszcze choruje po przesadzeniu. lub coś jest nie tak z podłożem.
Radziłabym niczym nie podsypywać by nie podnosić stężenia roztworu glebowego, bo może mieć większe problemy z pobraniem wody. Możesz, jeśśli już spróbować zastosować nawożenie dolistne.

Może ktoś Ci je solą podsypuje - jak więdnie.

Podsypywać to raczej nie. stawiam na kiepską glebę (garaże).
A co to jest nawożenie dolistne ?

A może więdnie bo mało wody? Podlewam kranówką (deszczu jak na lekarstwo przecież) ok. 1 l dziennie. ale wkoło trawsko rośnie, nie wiem czy to nie szkodzi też.?

Są nawozy wieloskładnikowe (najlepiej w płynie). Robi się roztwór, pożycza od mamy butelkę po płynie do mycia szyb i opryskuje liście rośliny.

Ja bym tutaj zaproponował biohumus - o połowę tańszy niż zwykły mineralny, a poza tym dużo mniejsze ryzyko (wręcz znikome) przedawkowania

malgosi35 pisze:pożycza od mamy butelkę po płynie do mycia szyb i opryskuje liście rośliny.

Kobietooo. toć ja mam 41 lat
Gdzie tam do mamy po butelkę

WojtekB pisze:Ja bym tutaj zaproponował biohumus - o połowę tańszy niż zwykły mineralny, a poza tym dużo mniejsze ryzyko (wręcz znikome) przedawkowania

To to chyba mam nawet Tylko ile tego i co ile ?

Sposób zastosowania jest podany na etykiecie, ale przeważnie wypada 1 nakrętka na max 1 litr wody.

scyzor pisze: Kobietooo. toć ja mam 41 lat
Gdzie tam do mamy po butelkę
.

To to chyba mam nawet Tylko ile tego i co ile ?

Ups
Przepraszam.

Ja dawkuję uniwersalnie - 1ml ( strzykawką) na 1l