Biolog.pl

Mam niewiele czasu na decyzję, bo na WUM złożyłam już papiery, a w piątek są listy w Łodzi (ale jestem niemal pewna, że się dostanę). Wcześniej byłam pewna Łodzi, ale jak ludzie zaczęli się dziwić, czemu nie chce iść do Warszawy, chociaż się dostałam, to zaczęłam się zastanawiać. Łódź jest dla mnie bliżej, a poza tym koszty utrzymania są tam mniejsze, szczególnie wygodne byłoby to dla moich rodziców, bo tam już siostra studiuje i łatwiej byłoby nas utrzymać. Jak pójdę na WUM to nie obędzie się bez kredytu studenckiego. Uczelni nie umiem do końca porównać. WUM ma praktycznie zawsze wyższą zdawalność LDEPu, Łódź niższą, ale generalnie ludzie chwalą obie uczelnie. Nie wiem czym do końca mam się kierować, może jest ktoś w podobnej sytuacji. lub był?

Podejrzewam, że temat przyda się też potomnym

Zdecydowanie wybrałbym Łódź, studiowałem na WUMie i przeniosłem się do Poznania, przeżyłem tam bardzo ciężki rok. Uczelnia zdecydowanie nie jest przyjazna studentom co wg mnie ma duże znaczenie, asystenci gnębią a anatomia na WUMie to pogrom,o Łodzi natomiast słyszałem same dobre opinie od znajomych. Uczelnia jest na wysokim poziomie Osobiście zapraszam do Poznania!

[summit], jak widzisz więcej + masz za Łodzią.
Ludzie mają ubzdurane w głowach że jak stolica to większy prestiż. Ale jak wiesz po skończeniu studiów będziesz mogła go sobie schować głęboko.

Właśnie też myślałam, że u znajomych to taki zaściankowy pogląd pokutuje, że w końcu stolica.

maciejj, do Poznania nie da rady. Mam strasznie daleko, dojazd do dupy, a poza tym przede wszystkim w ogóle tam się nie rejestrowałam P.

[summit], ja na Twoim miejscu wybrałabym tę uczelnię, na którą mam bliżej, to znacznie ułatwia dojazdy i ogólnie przyjemnie jest wpadać do domu częściej niż rzadziej, takie moje zdanie. A kolejny plus to fakt, że w Łodzi masz siostrę, nie?

No wiesz, to akurat czasem jest plus, a czasem minus .

[summit], czyli jeśli wybierałabyś Warszawę to tylko dlatego, że jest bardziej hm. prestiżowa? Ale. po co?
Skoro jesteś przekonana, że do Łodzi się dostaniesz i tam będzie Ci wygodniej i łatwiej się utrzymać to ja na Twoim miejscu wybierałabym Łódź.

[summit], no domyślam się, stąd to moje nie? na końcu. Wiem coś o tym, sama też mam siostrę.
Wracając jednak do tematu, zdecyduj sama i nie sugeruj się gadaniem innych, myślę, że tak będzie najlepiej.

Ja na twoim miejscu wybrałabym Łódź, znacznie taniej w utrzymaniu niż w Warszawie gdzie musiałabyś wziąć kredyt studencki jak sama mówisz.

Mówi się, że w Warszawie nie tyle prestiż większy (bo to akurat mam głęboko ), co możliwości. Tylko na mój rozum, to akurat po stomatologii wszędzie są w miarę równe możliwości. Mogę się mylić. Poza tym, wiesz, ja wolę 20 razy to rozważyć w te i nazad niż potem żałować, tej decyzji.