Biolog.pl

A więc piszmy tutaj, co przerobiliśmy pod koniec każdego dnia, czy w zasadzie kiedy się komuś podoba (bo każdy w końcu pracuje swoim rytmem i ja osobiście w dzień śpię ), z biologii i chemii. Również jak ktoś zdaje fizykę czy matematykę, to też może śmiało pisać.

Może dzięki temu weźmiemy się wreszcie do systematycznej roboty, by każdego dnia cokolwiek zrobić i móc później pochwalić się innym!

No to do nauki/powtórek/trzaskania zadań!

Dobry pomysł z tym wątkiem. Ja aktywniej włączę się w sierpniu.

świetny wątęk! może mnie zmotywuje do sięgnięcia po jakiś podręcznik

Ja dzisiaj (jeszcze) nic, ale wypiszę to, co przerobiłam do dzisiaj w wakacje:

CHEMIA:
- budowa atomu
- układ okresowy
- energia jonizacji i powinowactwa elektronowego
- promieniotwórczość
- chemia kwantowa
- typy wiązań

BIOLOGIA:

Lenag pisze:Ja dzisiaj (jeszcze) nic, ale wypiszę to, co przerobiłam do dzisiaj w wakacje:

CHEMIA:
- budowa atomu
- układ okresowy
- energia jonizacji i powinowactwa elektronowego
- promieniotwórczość
- chemia kwantowa
- typy wiązań (ja - w trakcie )

BIOLOGIA:

To ja niemalże identycznie.

Dzisiaj, jeżeli znajdę chwilę wolnego wieczorem, to biorę się na tlenki, wodorki i wodorotlenki.

Nie wiem co mnie wzięło kocham chemię!

Jak tak każdy będzie pisał co powtórzył to do grudnia zapewne kilkaset stron napiszemy

Witam

ja moze od sierpnia zaczne cos robic.

Medyk 300, a Ty idziesz w tym roku na studia?

Nie idę siedzę w domu od przyszłego tak jak większość moich znajomych

BIOLOGIA

*Budowa komórki
*Podziały komórkowe
*Metabolizm

Niewiele ale zawsze coś

To i ja się dołączę, może znajdę większą motywację :}

Powtórki z biologii zaczęłam już pod koniec II klasy, także materiał z pierwszej klasy mam opracowany. Jutro zaczynam klasę II : )

Z chemią gorzej, bo muszę się jej uczyć praktycznie od nowa. Od maja przerobiłam:
- stechiometrię (podstawy, wzorów chemicznych, równań chemicznych)
- roztwory
- budowę atomu
- chemię kwantową (dziś kończę)

Mam nadzieję, że z chemią do matury się wyrobię, choć ogrom pracy lekko przeraża.

kalenthi pisze: Z chemią gorzej, bo muszę się jej uczyć praktycznie od nowa.

Nie jestem sama. Też lecę od początku.

Ja na dobre poki co nie zacząłem. Mam mase innych zajęć, treningi, zawody itd. Planuje przez wakacje zagladac troche do ksiazek, ale na razie tylko tak dla przyjemnosci". Co prawda zaczynam z chemia R od zera, do tego dorzucam mat i fiz na podst., wiec musze poswiecic na to wiecej czasu od tych co tylko poprawiaja albo mają jakiejs podstawy ze szkoły. Ale w zeszłym roku zacząłem z bio w pazdzierniku tez od zera, a chodzilem jeszcze do szkoły i poswiecałem sporo czasu na treningi. Troche mnie to kosztowało, nie powiem, taka ostra nauka na szybkiego na ostatnia chwile dobrym pomyslem moze nie jest, ale praktycznie ze wszystkim wyrobilem i na maturze wiedziałem wszystko. Niestety głupich bledow i upierdliwosci klucza, szczegolnie z bio, nie da sie uniknac.
Teraz mysle ze jak zostaje w domu ten rok to z tymi wszystkimi przedmiotami sie jakos wyrobie. Czas pokaze, ksiazki do teorii juz mam wyciagniete. Pozostaje jedynie je przerobic i zbiory zakupic. Ale najpierw musze nabyc pozytywną wene do nauki bo najgorzej to jest chyba zacząć