Biolog.pl

Witajcie, jestem z rocznika 95 i w tym roku poprawiam maturę z biologii (chemia bezpieczna). I zastanawiam się czy myśleć o poprawie matematyki (95%) lub w ogóle podejściu do matematyki rozszerzonej. Jak myślicie, czy rocznik 96 masowo zdaje matematykę R? A jeśli tak to czy prawdopodobne jest, że ich wyniki będą przekraczały 70%? Bardzo zależy mi na Warszawie właśnie i dlatego trochę się boję.

moim zdaniem tak, nie, nie
podejść, nie będą zdawały masowo i będą mieć słabe wyniki

U mnie (Kraków) cały biolchem wybierajacy sie na medycynę zdawał rozszerzona matmę. Bo po pierwsze łatwiej zdać podstawę na blisko sto % jak ma się przerobione rozszerzenie (ci którzy wybierali sie na CM UJ),
a i do pobliskiego Zabrza mogło by sie okazać, że łatwiej uzyskać więcej z matematyki rozszerzonej niż chemii czy fizyki.
Wyniki były bardzo zrónicowane 50-90%. Praktycznie wszyscy decydowali się na matmę rozszerzona dopiero w trzeciej klasie.

W mojej szkole większość osób z biol-chemów zdaje mat/fiz R. W szkole koleżanki zrobili maturę próbną z tych przedmiotów (z materiału, który już przerobili). Wyniki były zróżnicowane, ale średnia wynosiła 61 %. Jak na początek 3. klasy i brak maturalnego przygotowania, to całkiem nieźle. Pisali to z marszu, bo dowiedzieli się kilka dni przed. Dyrekcja chciała ich odstraszyć, bo się bała, że uczniowie popsują im statystyki

lily11 pisze: Jak myślicie, czy rocznik 96 masowo zdaje matematykę R? A jeśli tak to czy prawdopodobne jest, że ich wyniki będą przekraczały 70%?

Nie spodziewałabym się masowego zdawania matematyki R, ale jestem pewna, że znajdzie się te kilkaset osób na całą Polskę, którzy napiszą ją całkiem dobrze.

Dziękuję Wam za opinię. Z tego, co wiem, w moim mieście niewiele osób będzie zdawało matematykę rozszerzoną, ale faktycznie w skali kraju może się znaleźć dość dużo osób, które jednak napiszą ją nieźle.