Biolog.pl

Cześć, wiem, że poniekąd zadaję pytanie z serii do wróżbity Macieja", ale zależy mi na poznaniu Waszych opinii i być może doświadczeń w tym temacie. Pozwólcie na kilka słów wprowadzenia. Obecnie studiuję, w przyszłym roku będę miał bardzo mało zajęć a co za tym idzie, dużo wolnego czasu. Chciałabym wówczas skupić się na nauce chemii do matury, ze względu na fakt, że nie studiuję nic technicznego zamierzam wziąć korepetycje (myślałam o wymiarze 4h tygodniowo) od początku maja tego roku (oczywiście w wakacje również! ). W liceum byłam głupia i niezbyt się przykładałem do chemii, w sumie to niektórych tematów nawet nie starałam się zrozumieć, teraz chciałabym jak najlepiej zdać tę maturę i dostać się na medycynę. Czy uważacie, że bez ścisłego umysłu można w rok wyćwiczyć na tyle dobrze materiał żeby sensownie zdać egzamin maturalny (powiedzmy na około 90) ? Może ktoś z Was miał lub zna analogiczną sytuację i mógłby udzielić mi rad? Z góry dziękuję za każdą wypowiedź w temacie.

Cześć,

Próbować warto. Z chemii do ogarnięcia masz kilka książek, cały materiał to może 1000-1500 stron. Na TYCH studiach już w pierwszym semestrze zapoznasz się ze znacznie obszerniejszym materiałem.
To co powiem wyda się kuriozalne ale jak skończysz te studia to dojdziesz do wniosku że teraz materiał do matury to jesteś w stanie ogarnąć w stopniu dobrym od zera w miesiąc )

W sumie z nauką pamięciową zawsze radziłam sobie nadzwyczaj dobrze, bardziej obawiam się tego, że ja tej chemii do matury najnormalniej w świecie nie zrozumiem i zadania będę wykonywać tylko na zasadzie algorytmów /

Jeśli popracujesz, to zdążysz. Do matury 2017 jeszcze masa czasu

A jeśli studia Cię nie kręcą i uważasz, że co innego jest lepsze, to warto.

Mnie się wydaje, że zawsze warto próbować. Jeśli ci się nie uda, to świat się nie zawali, ale przynajmniej nie będziesz mieć pretensji do siebie, że nie spróbowałaś.

Co do tego wróżenia z fusów, czy można w rok.To na pewno jest kwestia indywidualna i nie przekonasz się dopóki nie spróbujesz. Mnie np. 9 miesięcy na chemię nie starczyło, ale już w tym sezonie widzę ogromną różnicę i myślę, że mam szanse. Czy się uda - zobaczymy. Przykłady z otoczenia wskazują jednoznacznie, że czesto się udaje. Jednym szybciej, innym później. Ważna jest determinacja.

Powodzenia!

Tonia wpadaj na mojego bloga [mod] ja też próbuje, razem będziemy się motywowały i damy radę!

spam55 pisze:Z chemii do ogarnięcia masz kilka książek, cały materiał to może 1000-1500 stron.

Bez przesady materiał z chemii w liceum jest bardzo ubogi i można go przyswoić w bardzo krótkim czasie. Na pewno nie przekłada się to na taką ilość stron. Można to powiedzieć może o biologii, ale o chemii na pewno nie. Zresztą teorii tu niewiele, a dość sporo praktyki, więc bez względu na ilość zgromadzonych pomocy naukowych nauczyciel będzie w tym przypadku niezbędny.