Strona 1 z 2

Rozterki nad poprawą.

: 19 maja 2017, o 19:04
autor: weltschmerz
Hej, nie wiem czy to na pewno dobry dział, ale muszę się wyżalić.
Poprawiałam w tym roku pierwszy raz maturę, przez półtora miesiąca studiowałam pielęgniarstwo, jednak rzuciłam je na rzecz nauki do matury (i tak mnie niezbyt interesowało- męczyłam się)
A teraz mam wrażenie, że mi się nie udało poprawić tej matury na tyle na ile bym chciała- to jest na tyle punktów ile wystarczy na medycynę. Jestem straszna pod względem stresu- nie umiem sobie z nim radzić i to on mnie zgubił, bo naprawdę ogromnie się przyłożyłam do nauki i miałam sporą wiedzę, ale stres spowodował chwilowe zaćmienie umysłu, z którego nie mogłam wyjść przez całą maturę. Teraz płaczę, bo Miało mi się udać i izoluję się od ludzi nie mogąc spojrzeć nikomu w oczy ani na siebie w lustrze- tak bardzo mi wstyd za ten stres, chcę z nim walczyć i obiecuję sobie, że nie pozwolę mu zniszczyć mojego życia.
Wykładałam się na prostych zadaniach, gdy to do mnie dotarło czułam, ze nie mam po co żyć, bo moim jedynym marzeniem była ta medycyna.
Potem wróciła mi motywacja, ale nie wiem co zrobić- pójść na jakieś studia, czy przesiedzieć drugi rok w domu? Rodzice umożliwiają mi taką opcję, więc nimi się nie martwię, ale czy sądzicie że kolejna poprawa ma sens?
Wybaczcie, ze tak się rozpisałam, ale jestem w rozterce i może wyszło nieco chaotycznie, ale jestem w na tyle słabym stanie, ze nie umiem ująć tego lepiej.

Re: Rozterki nad poprawą.

: 20 maja 2017, o 16:51
autor: Eleusturia
Hej
Na razie nie ma co się zamartwiać - nie otrzymałaś przecież jeszcze oficjalnych wyników, a więc wciąż jest nadzieja, że może jednak uzyskasz tyle punktów by dostać się na medycynę.
Poprawiałaś maturę z biologii i z chemii czy tylko z jednego przedmiotu?

Re: Rozterki nad poprawą.

: 20 maja 2017, o 20:29
autor: glikokortykosteroid
Nie załamuj się, mi też po roku się nie udało (ze względu na stres, a nie brak wiedzy), więc zostałem w domu kolejny (czyli ten obecny). Będę wiedzieć dopiero 30 czerwca czy mi się powiodło, ale jestem dobrej myśli także skoro mi może się udać, to czemu Tobie nie.

Re: Rozterki nad poprawą.

: 20 maja 2017, o 21:15
autor: maj-majka
weltschmerz pisze:Poprawiałam w tym roku pierwszy raz maturę, przez półtora miesiąca studiowałam pielęgniarstwo, jednak rzuciłam je na rzecz nauki do matury (i tak mnie niezbyt interesowało- męczyłam się)
A czy to nie jest tak, że na pielęgniarstwie uczy się całkiem podobnych rzeczy, co na medycynie, tylko w dużo mniejszym zakresie?
Piszesz o swoich potrzebach, ale po drugiej stronie jest pacjent. Ja bym na przykład nie chciała mieć lekarza, którego stresowała matura na tyle, że po ponad roku nauki nie był w stanie jej napisać na te 2x80%.
Każdy lekarz, nawet medycyny rodzinnej powinien się liczyć z nagłymi przypadkami, jak ciebie tak bardzo stresuje matura, to nie wiem, jak może nie stresować odpowiedzialność za pacjentów. Bo to jest relatywnie dość stresująca ścieżka, a z twego wpisu wyłania się jednak obraz osoby o dość wątłej psychice.

Re: Rozterki nad poprawą.

: 20 maja 2017, o 22:27
autor: spam55
Patrzac już z perspektywy pracy, kiedyś matura wydawała się mega stresem i ogromem nauki. Fakt, stres przed matura i na niej samej jest, to nie podlega dyskusji. Sam się cieszyłem jak dostałem się na studia, aż przyszedł pierwszy dzień zajęć i pierwsza pała na dzień dobry (zaliczenie z histologii). Drugi tydzień: zaliczenia codziennie prawie na każdych zajęciach Zanim się człowiek zadomowił na uczelni to zebranymi pałami mógł z powodzeniem zagrać w bierki. Na studiach (medycznych) mało kto głaszcze studenta po głowie i mówi będzie ok!". Dopiero jak zaczęła się praca to pomyślałem sobie, że gdyby nie to, że na studiach było się ciągle w stresie to teraz ciężko by było wytrzymać stres związany z odpowiedzialnością zawodowa.
Rób jak uważasz. Prawda jest niestety taka, że czyjeś użalanie się nad sobą nikogo nie obchodzi. Trzeba się zebrać w sobie i iść do przodu!

Powodzenia

Re: Rozterki nad poprawą.

: 21 maja 2017, o 08:26
autor: weltschmerz
glikokortykosteroid pisze:Nie załamuj się, mi też po roku się nie udało (ze względu na stres, a nie brak wiedzy), więc zostałem w domu kolejny (czyli ten obecny). Będę wiedzieć dopiero 30 czerwca czy mi się powiodło, ale jestem dobrej myśli także skoro mi może się udać, to czemu Tobie nie.
Dziękuję, powoli przestaję się nad sobą użalać i myślę nad nauką- tak stres mnie paraliżuje, ale powalczę z nim i musi się udać.

Re: Rozterki nad poprawą.

: 21 maja 2017, o 08:28
autor: weltschmerz
maj-majka pisze:
weltschmerz pisze:Poprawiałam w tym roku pierwszy raz maturę, przez półtora miesiąca studiowałam pielęgniarstwo, jednak rzuciłam je na rzecz nauki do matury (i tak mnie niezbyt interesowało- męczyłam się)
A czy to nie jest tak, że na pielęgniarstwie uczy się całkiem podobnych rzeczy, co na medycynie, tylko w dużo mniejszym zakresie?
Piszesz o swoich potrzebach, ale po drugiej stronie jest pacjent. Ja bym na przykład nie chciała mieć lekarza, którego stresowała matura na tyle, że po ponad roku nauki nie był w stanie jej napisać na te 2x80%.
Każdy lekarz, nawet medycyny rodzinnej powinien się liczyć z nagłymi przypadkami, jak ciebie tak bardzo stresuje matura, to nie wiem, jak może nie stresować odpowiedzialność za pacjentów. Bo to jest relatywnie dość stresująca ścieżka, a z twego wpisu wyłania się jednak obraz osoby o dość wątłej psychice.
Niby jest podobnie, ale sporo jest rzeczy, które na medycynie z pielęgniarstwa się absolutnie nie przydadzą. Ja mam taki stres tylko właśnie przy egzaminach, nie przy ludziach. Egzaminy sprawiają, że się trzęsę i nie mogę skupić- pójdę do specjalisty, który pomoże mi go zwalczyć i spróbuję jeszcze raz

Re: Rozterki nad poprawą.

: 21 maja 2017, o 08:30
autor: weltschmerz
Eleusturia pisze:Hej
Na razie nie ma co się zamartwiać - nie otrzymałaś przecież jeszcze oficjalnych wyników, a więc wciąż jest nadzieja, że może jednak uzyskasz tyle punktów by dostać się na medycynę.
Poprawiałaś maturę z biologii i z chemii czy tylko z jednego przedmiotu?
Z biologii i chemii.

Re: Rozterki nad poprawą.

: 21 maja 2017, o 15:13
autor: persil1991
weltschmerz, jak zostaniesz w domu, to podchodząc do matury, znowu pojawi się bardzo duży stres. Dwa lata zmarnowane, teraz muszę". Od tego egzaminu wszystko zależy". Rodzice mnie zabiją, jak się dowiedzą, że dwa lata utrzymywali mnie na darmo". Jak nie dostanę się na medycynę, to będę nieszczęśliwa całe życie".

Skoro teraz byłaś dobrze przygotowana, a stres Cię sparaliżował, to skąd pewność, że za rok nie będzie tak samo?

Dlatego ja, na Twoim miejscu, próbowałbym znaleźć swoją niszę, bo na lekarskim świat się nie kończy. Wtedy do matury podejdziesz na luzie. Nie będziesz miała poczucia zmarnowanych dwóch lat, nie będziesz miała poczucia ostatniej szansy, będziesz miała przed sobą przyszłość (drugi rok na wybranym kierunku), a nie białą kartę. A naukę na studiach można trochę odpuścić, poprawki i komisy są zwykle w wakacje (jakby się jednak znów nie udało poprawić matury)

Re: Rozterki nad poprawą.

: 22 maja 2017, o 11:13
autor: Sweetmuffin
Mam wrażenie, że czytam swoją historię. Sama wiem, jak to jest. Na Twoim miejscu wybrałabym jakiś kierunek okołomedyczny lub inny, który jest związany z Twoją pasją. Myślę, że nie warto upierać się tylko przy medycynie, bo jest wiele innych, interesujących kierunków. Ja sama zdecydowałam się na studiowanie dietetyki, pomimo niezbyt zachęcających opinii na temat perspektyw po tych studiach. Kierowałam się przy wyborze tym, że od pięciu lat interesuję się żywieniem człowieka, wpływem diety na poszczególne jednostki chorobowe. Nie był to przypadkowy wybór i jestem bardzo zadowolona, chociaż nadal jest mi żal straconego roku. Maturę poprawiłam, jednak nadal zabrakło mi sporo punktów. Miałam odpuścić, ale obecnie zastanawiam się nad drugą poprawą za rok. Z perspektywy czasu wiem, że gap year niczego nie gwarantuję i gdybym mogła cofnąć czas, to poszłabym na studia. No, ale na błędach uczymy się najlepiej. Dlatego przemyśl na spokojnie, co mogłabyś zrobić po wakacjach, spisz na kartce plusy i minusy i podejmij ostateczna decyzję . Studiowanie pokrewnego kierunku da Ci ogólny pogląd na sytuację, zobaczysz jak wygląda studiowanie, zaznajomisz się z uczelnią, poznasz nowych ludzi i kto wie, może stwierdzisz, że inny kierunek to właśnie to, co chciałabyś robić? Dodatkowo istnieje możliwość przepisana ocen z niektórych przedmiotów, chociaż zależy to pewnie od wielu czynników.

Re: Rozterki nad poprawą.

: 22 maja 2017, o 16:20
autor: weltschmerz
Sweetmuffin pisze:Mam wrażenie, że czytam swoją historię. Sama wiem, jak to jest. Na Twoim miejscu wybrałabym jakiś kierunek okołomedyczny lub inny, który jest związany z Twoją pasją. Myślę, że nie warto upierać się tylko przy medycynie, bo jest wiele innych, interesujących kierunków. Ja sama zdecydowałam się na studiowanie dietetyki, pomimo niezbyt zachęcających opinii na temat perspektyw po tych studiach. Kierowałam się przy wyborze tym, że od pięciu lat interesuję się żywieniem człowieka, wpływem diety na poszczególne jednostki chorobowe. Nie był to przypadkowy wybór i jestem bardzo zadowolona, chociaż nadal jest mi żal straconego roku. Maturę poprawiłam, jednak nadal zabrakło mi sporo punktów. Miałam odpuścić, ale obecnie zastanawiam się nad drugą poprawą za rok. Z perspektywy czasu wiem, że gap year niczego nie gwarantuję i gdybym mogła cofnąć czas, to poszłabym na studia. No, ale na błędach uczymy się najlepiej. Dlatego przemyśl na spokojnie, co mogłabyś zrobić po wakacjach, spisz na kartce plusy i minusy i podejmij ostateczna decyzję . Studiowanie pokrewnego kierunku da Ci ogólny pogląd na sytuację, zobaczysz jak wygląda studiowanie, zaznajomisz się z uczelnią, poznasz nowych ludzi i kto wie, może stwierdzisz, że inny kierunek to właśnie to, co chciałabyś robić? Dodatkowo istnieje możliwość przepisana ocen z niektórych przedmiotów, chociaż zależy to pewnie od wielu czynników.
Studiowałam już pielęgniarstwo i nie polecam, wiele osób może nie zgadzać się z moją opinią, ale naprawdę mi się nie spodobało.

Re: Rozterki nad poprawą.

: 17 cze 2017, o 20:06
autor: olunia16
Hej Popieram Sweetmuffin. Warto szukać. Ja na przykład myślałam że nigdy nie znajdę czegoś co da mi satysfakcję poza lekarskim. Ale szukałam: policealne studium terapii zajęciowej-nie moja bajka, studia higiena dentystyczna-nie moja bajka. No i po 3 latach szukania poszłam na dziekankę na Higienie Dentystycznej w celach poprawy matury i wtedy przemyślałam co może mi się spodobać i wybór padł na policealne studium farmaceutyczne.Wróciłam na studia na Higienie i zaczęłam policealne studium w weekendy. I to był strzał w 10 Dało mi to ogromną radość i satysfakcję Nie ma co się poddawać. Trzeba szukać alternatyw. Pozdrawiam

Re: Rozterki nad poprawą.

: 18 cze 2017, o 08:35
autor: Mårran
Teraz naotwierali tyle uczelni lekarskim, że ma szansę nawet ze słabszymi wynikami