poprawa matury 2018
: 27 lip 2017, o 19:34
Witam ! Zakładam wątek dla poprawiających maturę w 2018r. Opiszę pokrótce moją sytuację.
Jak sugeruję temat będę poprawiał za rok maturę z dwóch przedmiotów : biologia i chemia. Jest to moja pierwsza poprawa i mama nadzieję, że ostatnia Ale dlaczego w ogóle poprawiam maturę ? Cóż, zamierzam iść na kierunek lekarski a w tym roku matura poszła mi nie najlepiej (biologia - 53 %, chemia - 65 % ) . Nie będę ukrywał, ale sądzę, że powodem tego jest fakt, że poświęciłem za mało czasu na naukę. Zwłaszcza biologii, czego obecnie żałuję. Ale nie najważniejsze są porażki, a to jak sobie z nimi radzimy (przynajmniej chcę tak wierzyć ). Dlatego podjąłem decyzję o zostaniu przez rok w domu i nauce tych dwóch przedmiotów . Naukę zamierzam rozpocząć od połowy sierpnia. Z biologii teorii zamierzam się uczyć z podręcznik Nowej Ery Biologia na Czasie i z vademecum Ewy Pyłki-Gutowskiej .Z chemii z podręczników Nowej Ery Chemia na czasie z vademecum maturalnego wydawnictwa Pazdro autorstwa Kamila Kaznowskiego.
Jeśli chodzi o zbiory zadań to kupiłem sobie kilka. Zadania przedmaturalne z chemii wydawnictwa Pazdro , Biomedica, wiadomo Witowski i Czarnocki.
Jestem świadom, że musiałbym znacznie polepszyć swój wynik (o co najmniej 21 % ) aby dostać się na kierunek lekarski, ale postanowiłem, że dam sobie rok czasu, żeby dać z siebie wszystko , bo czuję, że bym żałował, że po pierwszym niepowodzeniu odpuściłem i nawet nie spróbowałem (nawet gdybym się za rok nie dostał i ostatecznie poszedł na inny kierunek studiów).
Teraz mam kilka pytań
1) Jako, że czuję, że z biologii moim głównym błędem była zbyt mała wiedza teoretyczna (chemię uważam za bardziej ścisłą i tu bym położył większy nacisk na zadania ) to zastanawiam się czy nie doczytywać jeszcze z innych źródeł. Mam w domu : biologię Villego, Cambela, Jedność i różnorodność . Mam taki plan, by z niektórych trudniejszych tematów doczytywać z tych książek . Warto ? Które działy uważacie za dobrze i w miarę zwięźle napisane w tych pozycjach jako uzupełnienie wiedzy w kontekście maturalnym. Zwłaszcza myślałem o przeczytaniu całego metabolizmie, ponieważ ostatnio dużo jest zadań z tego działy na maturze.
Pytam, bo mam wątpliwości czy te książki zbytnio nie wykraczają wiedzą od poziomu maturalnego i czy nie zawierają zwyczajnie za dużo informacji i szczegółów niepotrzebnych na maturze, których czytanie mi długo zajmie. Zwłaszcza tu mam na myśli Villego i Cambela (Jedność i różnorodność wydaje mi się bardziej na poziomie maturalnym ).W ogóle warto je otwierać w kontekście nauki do matury ?
2) Kiedy myślicie, że jest dobry czas na rozpoczęcie rozwiązywania arkuszy maturalnych ? Na pewno główny nacisk będę kładł na to w kwietniu i marcu, kiedy planuję robić jeden arkusz dziennie ? Tyle wystarczy, czy lepiej zacząć już w marcu . Dodam, że posiadam więcej arkuszy z chemii niż z biologii.
PS. Nie dodałem, ale zamierzam chodzić z biologii i chemii na korepetycje, zresztą tak samo jak z drugiej i trzeciej klasie licuem. Ktoś powie po co , skoro chodzenie przez dwa nie dało mi dobrego wyniku na maturze. Zgoda, tylko wydaje mi się, że przez te dwa lata nie przykładałem się należycie do nauki i przy zmianie podejścia może to mi tylko pomoc, choć oczywiście zdaje sobie sprawę, że najważniejsza jest własna praca i nikt za Ciebie się nie nauczy. W ogóle jakbym miał komuś radzić to jakby ktoś z różnych względów mógł wybrać tylko korepetycje tylko z jednego przedmiotu to gorąco zalecam chemię. Wydaje mi się, że trudniej jej nauczyć się samemu niż biologii, bo chemia jest bardziej ścisła i oparta na zadaniach i w sumie (przynajmniej na maturę) teorii z chemii jest mniej niż z biologii. Ponadto nawet jak czegoś nie wiesz rozwiązując zadanie to czytając odpowiedź z biologii ona Ci wystarcza, a z chemii nawet jak znasz sam suchy wynik (np. cm=2 mol/dm3) to jeszcze nic nie znaczy bo jak nie wiesz skąd się to wzięło i jak do tego dojść to sam wynik Ci nic nie powie. I tu może pomocny być korepetytor.
Jak sugeruję temat będę poprawiał za rok maturę z dwóch przedmiotów : biologia i chemia. Jest to moja pierwsza poprawa i mama nadzieję, że ostatnia Ale dlaczego w ogóle poprawiam maturę ? Cóż, zamierzam iść na kierunek lekarski a w tym roku matura poszła mi nie najlepiej (biologia - 53 %, chemia - 65 % ) . Nie będę ukrywał, ale sądzę, że powodem tego jest fakt, że poświęciłem za mało czasu na naukę. Zwłaszcza biologii, czego obecnie żałuję. Ale nie najważniejsze są porażki, a to jak sobie z nimi radzimy (przynajmniej chcę tak wierzyć ). Dlatego podjąłem decyzję o zostaniu przez rok w domu i nauce tych dwóch przedmiotów . Naukę zamierzam rozpocząć od połowy sierpnia. Z biologii teorii zamierzam się uczyć z podręcznik Nowej Ery Biologia na Czasie i z vademecum Ewy Pyłki-Gutowskiej .Z chemii z podręczników Nowej Ery Chemia na czasie z vademecum maturalnego wydawnictwa Pazdro autorstwa Kamila Kaznowskiego.
Jeśli chodzi o zbiory zadań to kupiłem sobie kilka. Zadania przedmaturalne z chemii wydawnictwa Pazdro , Biomedica, wiadomo Witowski i Czarnocki.
Jestem świadom, że musiałbym znacznie polepszyć swój wynik (o co najmniej 21 % ) aby dostać się na kierunek lekarski, ale postanowiłem, że dam sobie rok czasu, żeby dać z siebie wszystko , bo czuję, że bym żałował, że po pierwszym niepowodzeniu odpuściłem i nawet nie spróbowałem (nawet gdybym się za rok nie dostał i ostatecznie poszedł na inny kierunek studiów).
Teraz mam kilka pytań
1) Jako, że czuję, że z biologii moim głównym błędem była zbyt mała wiedza teoretyczna (chemię uważam za bardziej ścisłą i tu bym położył większy nacisk na zadania ) to zastanawiam się czy nie doczytywać jeszcze z innych źródeł. Mam w domu : biologię Villego, Cambela, Jedność i różnorodność . Mam taki plan, by z niektórych trudniejszych tematów doczytywać z tych książek . Warto ? Które działy uważacie za dobrze i w miarę zwięźle napisane w tych pozycjach jako uzupełnienie wiedzy w kontekście maturalnym. Zwłaszcza myślałem o przeczytaniu całego metabolizmie, ponieważ ostatnio dużo jest zadań z tego działy na maturze.
Pytam, bo mam wątpliwości czy te książki zbytnio nie wykraczają wiedzą od poziomu maturalnego i czy nie zawierają zwyczajnie za dużo informacji i szczegółów niepotrzebnych na maturze, których czytanie mi długo zajmie. Zwłaszcza tu mam na myśli Villego i Cambela (Jedność i różnorodność wydaje mi się bardziej na poziomie maturalnym ).W ogóle warto je otwierać w kontekście nauki do matury ?
2) Kiedy myślicie, że jest dobry czas na rozpoczęcie rozwiązywania arkuszy maturalnych ? Na pewno główny nacisk będę kładł na to w kwietniu i marcu, kiedy planuję robić jeden arkusz dziennie ? Tyle wystarczy, czy lepiej zacząć już w marcu . Dodam, że posiadam więcej arkuszy z chemii niż z biologii.
PS. Nie dodałem, ale zamierzam chodzić z biologii i chemii na korepetycje, zresztą tak samo jak z drugiej i trzeciej klasie licuem. Ktoś powie po co , skoro chodzenie przez dwa nie dało mi dobrego wyniku na maturze. Zgoda, tylko wydaje mi się, że przez te dwa lata nie przykładałem się należycie do nauki i przy zmianie podejścia może to mi tylko pomoc, choć oczywiście zdaje sobie sprawę, że najważniejsza jest własna praca i nikt za Ciebie się nie nauczy. W ogóle jakbym miał komuś radzić to jakby ktoś z różnych względów mógł wybrać tylko korepetycje tylko z jednego przedmiotu to gorąco zalecam chemię. Wydaje mi się, że trudniej jej nauczyć się samemu niż biologii, bo chemia jest bardziej ścisła i oparta na zadaniach i w sumie (przynajmniej na maturę) teorii z chemii jest mniej niż z biologii. Ponadto nawet jak czegoś nie wiesz rozwiązując zadanie to czytając odpowiedź z biologii ona Ci wystarcza, a z chemii nawet jak znasz sam suchy wynik (np. cm=2 mol/dm3) to jeszcze nic nie znaczy bo jak nie wiesz skąd się to wzięło i jak do tego dojść to sam wynik Ci nic nie powie. I tu może pomocny być korepetytor.