Technologia chemiczna zaocznie
: 22 cze 2019, o 22:58
Post jakich wiele pewnie, ale wolę zapytać.
Mam 27 lat. Tak się życie ułożyło, że po skończeniu szkoły średniej poszedłem od razu do pracy. Ostatnio jednak udało mi się wyjść na prostą i pomyślałem, że mógłbym iść dalej się uczyć. Widzę kilka opcji dla siebie, a jedną z nich jest technologia chemiczna (byłoby to też wykonanie pierwotnego planu, który porzuciłem x lat temu).
Jednak tutaj pojawiają się moje wątpliwości. Czy studia zaoczne na tym kierunku mają sens? Jak z pracą? Zwłaszcza, że byłoby to dla mnie równie przekwalifikowaniu (uprzedzając pytania, czy nie chce się rozwijać dalej w obecnym zawodzie. Nienawidzę tego co robię i widzę jak ciężko idzie mi to wszystko. Dlatego potrzebuje jakiejś zmiany, a ten kierunek ze wszystkich innych byłby największą chyba). A jak studia zaoczne łączone z pracą, to odpadają wszelkiej maści staże i darmowe praktyki.
Widziałem też na forum stare posty, gdzie ludzie po tym kierunku pisali, że praca jest, ale jak robisz nie tylko same studia, ale właśnie staże, praktyki, ogólnie dodatkowe rzeczy.
Nie jest mi straszna przy okazji wizja przeprowadzki za pracą. Obecnie nawet jak nie pójdę dalej się uczyć rozważam dość poważnie wyprowadzkę, bo region gdzie mieszkam nie oferuje zbyt wiele pod względem pracy.
Czy może jednak sobie to darować, bo to pieniądze wyrzucone w błoto?
Mam 27 lat. Tak się życie ułożyło, że po skończeniu szkoły średniej poszedłem od razu do pracy. Ostatnio jednak udało mi się wyjść na prostą i pomyślałem, że mógłbym iść dalej się uczyć. Widzę kilka opcji dla siebie, a jedną z nich jest technologia chemiczna (byłoby to też wykonanie pierwotnego planu, który porzuciłem x lat temu).
Jednak tutaj pojawiają się moje wątpliwości. Czy studia zaoczne na tym kierunku mają sens? Jak z pracą? Zwłaszcza, że byłoby to dla mnie równie przekwalifikowaniu (uprzedzając pytania, czy nie chce się rozwijać dalej w obecnym zawodzie. Nienawidzę tego co robię i widzę jak ciężko idzie mi to wszystko. Dlatego potrzebuje jakiejś zmiany, a ten kierunek ze wszystkich innych byłby największą chyba). A jak studia zaoczne łączone z pracą, to odpadają wszelkiej maści staże i darmowe praktyki.
Widziałem też na forum stare posty, gdzie ludzie po tym kierunku pisali, że praca jest, ale jak robisz nie tylko same studia, ale właśnie staże, praktyki, ogólnie dodatkowe rzeczy.
Nie jest mi straszna przy okazji wizja przeprowadzki za pracą. Obecnie nawet jak nie pójdę dalej się uczyć rozważam dość poważnie wyprowadzkę, bo region gdzie mieszkam nie oferuje zbyt wiele pod względem pracy.
Czy może jednak sobie to darować, bo to pieniądze wyrzucone w błoto?