Biolog.pl

Witam ! )
Chodzę do 3 klasy gimnazjum i za niedługo będę musiała wybrać szkołę średnią. I tu pojawia się mój problem. W przyszłości chciałabym studiować farmację - dlatego piszę na tym forum. Chodzi o to czy lepiej byłoby mi wybrać technikum (konkretnie ŚlTZN w Katowicach) - na profilu analityk, czy po prostu liceum biol - chem? Liczę na jakieś konkretne odpowiedzi

LO- tam masz rozszerzoną biologię, mimo, że ŚlTZN to bdb szkoła

Też bym raczej stawiał na LO, skoro masz już sprecyzowane plany. Będziesz mieć rozszerzoną chemię i biologię i będziesz się tych przedmiotów uczyć pod kątem matury, a nie zawodu technika analityka. Podejrzewam, że jednak jest jakaś różnica, techników pewnie nie uczą jak się wbić w klucz maturalny, a taką umiejętność trzeba niestety posiąść, zwłaszcza jeśli chodzi o biologię. Laborki w technikum są kuszące i na pewno byłoby to ciekawsze niż zgłębianie cyklu rozwojowego mszaków czy rozwoju zarodka u lancetnika, ale niestety nieprzydatne w dostaniu się na farmację. No i LO to trzy lata, a nie cztery.

Prawda jest taka, że do matury jak sam nic nie zrobisz to nawet liceum akademickie Cię nie nauczy.

Na farmacji i tak się nauczysz co i jak na pracowni, więc technikum przygotuje Cię jedynie o tyle lepiej, że będziesz umiał miareczkować a koledzy z LO nie

Wybierz LO, bo na farmację potrzebna oprócz chemii jest biologia, a na analityku będziesz miał mało tej biologii. No i przyłóż się do matmy od początku, bo tego dużo na farmacji

Powodzenia!

też bym stawiał na LO
zresztą, po co sobie rok dokładać)
skoro wiesz, że chcesz studiować to idziesz do liceum i uczysz się do matury.

technikum jest bardziej dla osób, którym wystarcza tytuł technika a nie magistra)

Już masz 4 - 0 dla liceum
nie ma co się zastanawiać

jeśli chcesz iść na studia, to szkoda czasu na technikum.

wojtak pisze:technikum przygotuje Cię jedynie o tyle lepiej, że będziesz umiał miareczkować a koledzy z LO nie

uwielbiam łamać stereotypy jestem po LO i właśnie tam się tego nauczyłem

Ja też, bo miałem dużo zajęć na zajebistej pracowni, a w niektórych szkołach są tylko proste odczynniki i trochę szkła

ja też miałem miareczkowanie w laboratorium

U mnie w szkole jest dużo doświadczeń, ale prawie wszystkie wykonuje nauczyciel. Raz mi chyba tylko sód dała wsypać do probówki
Co do tematu to też radzę wybrać LO. W dobrze zaopatrzonym technikum można się nauczyć dużo rzeczy praktycznych, natomiast bez dobrze zdanej matury nie ma szans na dostanie się na farmację

Za to na farmacji będziesz wykonywać doświadczeń do porzygu ^^

Na stomie przez dwa lata robi się setki doświadczeń, co dopiero tam

keehl pisze:Laborki w technikum są kuszące i na pewno byłoby to ciekawsze niż zgłębianie cyklu rozwojowego mszaków czy rozwoju zarodka u lancetnika, ale niestety nieprzydatne w dostaniu się na farmację.

No właśnie słyszałam, że na farmacji jest bardzo dżo chemii, dlatego zaczęłam poważnie rozważać możliwość pójścia do technikum, żeby tam nauczyć się praktyk w laboratorium.
A co do matury to z czego zdawaliście? podstawa czy rozszerzenia ? )

Wiedza praktyczna i tak się bardzo nie przyda, bo na studiach uczą wszystkich od nowa. Pewnie zdarzają się osoby, które nigdy pipety w ręce nie miały

Noa matury tylko rozszerzone, podstawy nikt nie bierze pod uwagę.

WUM bierze pod uwagę podstawę, ale z matematyki - obok rozszerzenia z chemii i biologii.