Strona 1 z 1

Farmacja zabija miłość do chemii?

: 13 cze 2016, o 08:32
autor: Shargonny
Spotkałam się właśnie z takim stwierdzeniem.


Re: Farmacja zabija miłość do chemii?

: 13 cze 2016, o 08:33
autor: Shargonny
I lepiej żebym popytała się starszych roczników. To jak to w końcu jest, bo nie wiem, w co się pakuję.


Re: Farmacja zabija miłość do chemii?

: 14 cze 2016, o 07:11
autor: Shargonny
Halo, halo?


Re: Farmacja zabija miłość do chemii?

: 14 cze 2016, o 12:48
autor: Nitrogenium32
To chyba zależy od człowieka i sytuacji. Znam osoby z III roku, które nadal kochają chemię, mimo że II rok na WUM-owskiej farmacji to horror pod tym względem. Z kolei ja, na przykład, przestałem lubić chemię już na tym I roku, którą to tak bardzo lubiłem w gimnazjum i liceum. Może to dlatego, że lubię organiczną, więc zobaczymy, co przyniesie kolejny rok. Pierdół kwantowych osobiście nienawidzę.

Z zabijaniem miłości do czegoś ogólnie różnie bywa - po zajęciach z biofizyki jakoś odpodobała mi się lekko fizyka, za to totalnie zakochałem się w botanice, której w liceum nie mogłem ścierpieć. Wszystko wychodzi w praniu.

Jeśli czujesz, że farmacja to jest to - spróbuj.

Re: Farmacja zabija miłość do chemii?

: 14 cze 2016, o 13:37
autor: zielony25
Znajomi z III roku wspominali, ze. za malo chemii, a za duzo przedmiotow zawodowych (sic!).

YMMV.

Re: Farmacja zabija miłość do chemii?

: 14 cze 2016, o 14:01
autor: Shargonny
Spróbuję.
Właśnie słyszałam, że dużo osób chwali sobie botanikę. :3


Re: Farmacja zabija miłość do chemii?

: 14 cze 2016, o 17:42
autor: Nitrogenium32
Dużo osób sobie chwali, ale też dużo osób jej nie lubi. Są rzeczy mniej i bardziej interesujące, ale to kwestia indywidualna.

Re: Farmacja zabija miłość do chemii?

: 14 cze 2016, o 19:01
autor: Shargonny
Byle wytrwać do 5 lipca.


Re: Farmacja zabija miłość do chemii?

: 23 cze 2016, o 10:20
autor: annexify
Czy ja wiem, mamy podział na chemię : analityczną, organiczną, nieorganiczną i fizyczna (potem chemię leków na III roku), także do wyboru. Mi się nieorganiczna nie podobała i strasznie się z nią męczyłam, ale za to organiczna bardzo w porządku. Chociaż wolę uczyć się chemii w teorii, siedzenie w laboratorium 8 godzin trochę po pewnym czasie zaczęło mnie męczyć, ale da się przeżyć. Analityczna to głównie wkuwanie metod analizy ilościowej związku, było tego sporo, i trudniejszych rzeczy typu budowa i działanie różnych sprzętów detektorów, spektrometrów, analizatorów. A akurat działania sprzętów i takie techniczne rzeczy to nie mój konik. Szczególnie , że to najważniejszy przedmiot ze wszystkich.
Stwierdzenie , że farmacja zabija miłość do chemii jest trochę bezsensowne, bo jeśli by tak było to chyba znaczy, że ktoś jej tak naprawdę nigdy nie kochał. Chemia w liceum to tak naprawdę nic, dopiero na studiach jak już zaczniesz spędzać czas nad wzorami i w laboratorium to możesz sobie odpowiedzieć na pytanie czy to tak naprawdę miłość czy tylko przelotna licealna fantazja

Re: Farmacja zabija miłość do chemii?

: 25 lip 2016, o 21:59
autor: Balbinka
oj niszczy, przynajmniej mi ja w liceum uwielbiałam chemię organiczną do pierwszych zajęć na studiach. chemia fizyczna dla mnie dno anal, chyba z żadnym przedmiotem tak się nie męczyłam chemia nieorganiczna niesamowicie rozbudowana, dowiadujesz się o istnieniu związków, które w liceum nie miały wręcz prawa istnieć, ale to chyba jedna z przyjemniejszych chemii była dla mnie
laboratoria bardzo fajne, ale nauczyć się miliona rzeczy, a na kole/egzaminie dostać coś do syntezy co wygląda jak karykatura kosmity, nie dzięki o wiele bardziej interesujące są jednak dla mnie przedmioty trzecioroczne