Proszę pomóżcie mi podjąc decyzje o losie mojego psa
: 20 lut 2009, o 12:44
Kochani !
Znalazłam się w przykrej sytuacji.
Miesiąc temu kupiłam Yorka , niestety okazało się z pseudohodowli. Kobieta która mi go sprzedała nie wpuściła mnie do domu boponoć spało jej małe dziecko jestem wyrozumiała wiec nie nalegałam by wejść. to był mój pierwszy błąd , ponieważ powinnam była wejść i zobaczyć w jakich warunkach żyją pieski.
Zakochałam się w szczenięciu od pierwszego wejrzenia. rodzice także przepiękni, rodowodowi.
Zapłaciłam za szczenię 1100zł, zabrałam je do domu. Cieszyłam się i patrzyłam jak poznaje nowe miejsce zamieszkania. Postanowiłam pójść do weterynarza na kontrole. Pani w recepcji od razu poznała książeczkę zdrowia pieska i powiedziała że kupiłam psa od oszustki z pseudohodowli. Okazało się że piesek nie ma szczepień , a ma już 8 tygodni. Co gorsze piesek ma grzybicę skóry. Miesiąc minął a grzybica się pogarsza, stosuję na to różne preparaty , zasięgam porad weterynaryjnych , szczepię.
Grzybica miała nie przechodzić na ludzi co okazało się nieprawdą. Na swoim ciele zauważyłam okrągłe pierścieniowate plamki. moi znajomi którzy utrzymywali kontakt z pieskiem także to mają.
Spotkała mnie przedziwna sytuacja. Dziwnym trafem książeczka mojego pieska trafiła w ręce kobiety która kupiła yorczka u tej samej kobiety co ja.
Co dziwniejsze pies był z tego samego miotu.
Piesek tamtej Pani miał grzybicę której nie dało się wyleczyć. Zarażone zostały dzieci . Piesek miał genetyczną wadę serduszka ( za duże serduszko do klatki piersiowej) , niestety nie udało się go uratować. Szczenię zmarło tydzień temu.
było to rodzeństwo mojego pupila. Niestety widziałam zdjęcia tego psa. Identyczny jak mój , jak dwie krople wody. Co gorsza widziałam też zdjęcia psa nieżyjącego.
Sprawa została zgłoszona na komendę straży dla zwierząt. Straż ta zrobiła nalot na mieszkanie kobiety która sprzedała te psy. Ponoć psy chowane są w fatalnych warunkach. rozmnażane są dla pieniędzy, w rodzinie (ojciec-córka). Psy mają wady genetyczne, grzybicę. Są miniaturkami poprzez wady genetyczne.
Żałuję że nie kupiłam psa w sprawdzonej hodowli. Psa z rodowodem.
Teraz już nie ma odwrotu.
Nie wiem co robić .
Być może mój pies ma wady genetyczne ? Których nie da się wykryć poprzez badania ( dowiadywałam się u weterynarzy )
Nie wiem co mam robić w takiej sytuacji. Rozum mówi że powinnam zwrócić pieska do kobiety od której go kupiłam, zażądać zwrotu pieniążków za psa oraz koszty leczenia które też są spore.
Lecz serce mówi że już się bardzo przywiązałam do mojej suni Patrząc na nią nie wyobrażam sobie jej straty.
Mam dylemat Proszę mi pomóc , doradzić.
Chciałabym mieć zdrowego silnego psa ,który mi będzie towarzyszył na lata.
Aktualnie mój pies ma grzybicę. Nie mogę go dotykać , brać na pościel. Nie może się kontaktować z innymi psami Jest zagrożeniem dla ludzi ponieważ ludzi także zaraża grzybem.
Poradźcie mi prosze
Znalazłam się w przykrej sytuacji.
Miesiąc temu kupiłam Yorka , niestety okazało się z pseudohodowli. Kobieta która mi go sprzedała nie wpuściła mnie do domu boponoć spało jej małe dziecko jestem wyrozumiała wiec nie nalegałam by wejść. to był mój pierwszy błąd , ponieważ powinnam była wejść i zobaczyć w jakich warunkach żyją pieski.
Zakochałam się w szczenięciu od pierwszego wejrzenia. rodzice także przepiękni, rodowodowi.
Zapłaciłam za szczenię 1100zł, zabrałam je do domu. Cieszyłam się i patrzyłam jak poznaje nowe miejsce zamieszkania. Postanowiłam pójść do weterynarza na kontrole. Pani w recepcji od razu poznała książeczkę zdrowia pieska i powiedziała że kupiłam psa od oszustki z pseudohodowli. Okazało się że piesek nie ma szczepień , a ma już 8 tygodni. Co gorsze piesek ma grzybicę skóry. Miesiąc minął a grzybica się pogarsza, stosuję na to różne preparaty , zasięgam porad weterynaryjnych , szczepię.
Grzybica miała nie przechodzić na ludzi co okazało się nieprawdą. Na swoim ciele zauważyłam okrągłe pierścieniowate plamki. moi znajomi którzy utrzymywali kontakt z pieskiem także to mają.
Spotkała mnie przedziwna sytuacja. Dziwnym trafem książeczka mojego pieska trafiła w ręce kobiety która kupiła yorczka u tej samej kobiety co ja.
Co dziwniejsze pies był z tego samego miotu.
Piesek tamtej Pani miał grzybicę której nie dało się wyleczyć. Zarażone zostały dzieci . Piesek miał genetyczną wadę serduszka ( za duże serduszko do klatki piersiowej) , niestety nie udało się go uratować. Szczenię zmarło tydzień temu.
było to rodzeństwo mojego pupila. Niestety widziałam zdjęcia tego psa. Identyczny jak mój , jak dwie krople wody. Co gorsza widziałam też zdjęcia psa nieżyjącego.
Sprawa została zgłoszona na komendę straży dla zwierząt. Straż ta zrobiła nalot na mieszkanie kobiety która sprzedała te psy. Ponoć psy chowane są w fatalnych warunkach. rozmnażane są dla pieniędzy, w rodzinie (ojciec-córka). Psy mają wady genetyczne, grzybicę. Są miniaturkami poprzez wady genetyczne.
Żałuję że nie kupiłam psa w sprawdzonej hodowli. Psa z rodowodem.
Teraz już nie ma odwrotu.
Nie wiem co robić .
Być może mój pies ma wady genetyczne ? Których nie da się wykryć poprzez badania ( dowiadywałam się u weterynarzy )
Nie wiem co mam robić w takiej sytuacji. Rozum mówi że powinnam zwrócić pieska do kobiety od której go kupiłam, zażądać zwrotu pieniążków za psa oraz koszty leczenia które też są spore.
Lecz serce mówi że już się bardzo przywiązałam do mojej suni Patrząc na nią nie wyobrażam sobie jej straty.
Mam dylemat Proszę mi pomóc , doradzić.
Chciałabym mieć zdrowego silnego psa ,który mi będzie towarzyszył na lata.
Aktualnie mój pies ma grzybicę. Nie mogę go dotykać , brać na pościel. Nie może się kontaktować z innymi psami Jest zagrożeniem dla ludzi ponieważ ludzi także zaraża grzybem.
Poradźcie mi prosze