Strona 1 z 5

Pytanie na temat usypiania piesków

: 16 lip 2007, o 18:01
autor: monis_bdg
Witam. znalazłam ta stronke, poniewaz szukalam informacji na temat usypiania pieskow. Tak sie sklada, ze niedawno pozegnalam sie z moim najkochanszym i najwspanialszym przyjacielem, po tygodniowych katuszach jakie przechodzil, zdecydowalismy sie go w koncu uspic( Teraz zaluje ze kazalismy mu tyle cierpiec, mam wciaz przed oczami jego schorowany pyszczek, cierpiace oczy i bezwladne cialo, gdy ledwo co mogl sie utrzymac na nogach:( Bylam przy jego usypianiu, i mam dziwne przeczucia ze on cierpial przy tym, ze sie jakby zaczal dusic:( Wie ktos moze, na czym polega to usypianie, jak dziala ten srodek i czy wywoluje on jakies cierpienie? Moj piesek po wstrzyknieciu pierwszego zastrzyku zaczal bardzo szybko i gwaltownie oddychac, jakby brakowalo mu powietrza, serce mu jeszcze bilo gdy przestal oddychac:( Czy to przypadkiem nie dzialalo w taki sposob, ze wplynelo na zahamowanie pracy wszystkich miesni, w tym tych dzialjacych niezaleznie od naszej woli? Bo mam straszne poczucie, ze on byl swiadomy, gdy nie mogl juz oddychac:( Spedza mi to sen z powiek, nie dosc ze tak cieprial przez choroby, to jeszcze jego ostatnie tchnienie moglo kosztowac tyle cierpienia:( Z gory dziekuje za odpowiedzi i zycze waszym pupilkom wspanialego zycia bez cierpienia

Re: Pytanie na temat usypiania piesków

: 16 lip 2007, o 18:59
autor: Anielica88
Nie znam sie na dzialaniu lekow usypiajacych, ale mysle ze twoj piesek dlugo nie cierpanil i trwalo to krocej niz w czasie jego wszytskich chorob.wiadomo ze ososby posiadajace jakiekolwiek zwierze traktuja go jak swojego przyjaciela prawie na rowni z czlowiekiem.radze sobie juz tym glowy nie zaprzatac tylko zajac sie kolejnym pupilkiem.choc wiadomo ze to nie zaprzatanie

Re: Pytanie na temat usypiania piesków

: 16 lip 2007, o 19:59
autor: Savok
Z tego co wiem, przed uspieniem podaje sieglupiego jasia zeby przycmic swiadomosc zwierzaka. Wlasciwa substancja usypiajaca zdaje sie byc neurotoksyna dzialajaca na wiekszosc synaps. Zatem jednoczesnie ustala praca miesni jak i mozgu. Serce bilo poniewaz posiada wlasny system rozrusznikowy niezalezny od sygnalow z zewnatrz a oparty wylaczenie na elektryce. Dlatego serce przestaje bic o chwile pozniej niz ustaje aktywnosc mozgowa.

Swojego psa tez usypialem i nie bylo to dla niej drastyczne, wiec nie masz sie czego obawiac. Pies nie cierpial tylko sie. wylaczyl.

Re: Pytanie na temat usypiania piesków

: 22 lip 2007, o 11:38
autor: bronczyk
Decyzję o uśpieniu psa podejmujemy zawsze w trosce o niego.Nic nie możemy pomóc,a przed naszym pupilem są tylko dni pełne bólu.Lekarz też informując nas o tej możliwości skrócenia cierpienia stara się tę czynność przeprowadzić w sposób możliwie dla psiny delikatny.Z reguły najpierw pacjenta usypia i w trakcie tego sztucznego snu podaje odpowiednią substancję.Agonia jest,więc wtedy bezbolesna.Pomyśl jak mógłby się męczyć twój pies gdyby nie było możliwości eutanazji.

Re: Pytanie na temat usypiania piesków

: 20 sie 2007, o 23:38
autor: monis_bdg
Wlasnie w sposob dla psiny delikatny. a mnie to boli ze pani doktor wtloczyla mojemu malemu (7 kg) pieskowi bardzo szybko wielka strzykawe tego glupiego jasia, po czym bez odczekania nawet pol minuty tak samo szybko wtloczyla mu 2 razy wieksza strzykawe z wlasciwym srodkiem usypiajacym. musiala dusic ta strzykawe z calej sily, bo napotkala spory opor. to wygladalo jakby na sile mu w zyly wpychala prawie pol litra substancji, ktorych on juz nie mogl tam pomiescic. Rowniez dziwne mi sie wydalo ze po tym glupim jasiu jego klatka zaczela sie gwaltownie i bardzo wysoko unosic, co wczesniej bylo niemozliwe. Przez chorobe mial plytki oddech ze wzgledu na obrzek pluc, i takie glebokie wdechy sprawialy mu potworny bol. Nie wiem czy to normalne, po prostu strasznie zle mi bylo ze on nie odszedl w spokoju, a tylko jeszcze bardziej sie meczyl. wiadomo ze jest juz po wszystkim, ze juz sie nie meczy, ale ta straszna swiadomosc potrafi dlugo przesladowac

Re: Pytanie na temat usypiania piesków

: 23 sie 2007, o 20:13
autor: bronczyk
Z reguły agonia psa jest dla nas bolesna. Ta naturalna również. Mogę ci tylko powiedzieć, że w wypadku twojego psa śmierć bez eutanazji byłaby znacznie gorsza. Wiem z opisów jak to wygląda. Błąd lekarza polegał na nie uwzględnieniu twoich przeżyć. Powinien wszystko dokładnie ci wytłumaczyć. Z reguły lekarze tak robią. Nawet w trakcie podawania zastrzyku informują właściciela co się z psem dzieje. Ja też już podejmowałam decyzję o eutanazji . Powiem ci, że mimo czasem myśli, czy miałam prawo decydować o śmierci przyjaciela sam moment usypiania wspominam z żalem ,ale i z pewnością, że psy się nie męczyły w tych ostatnich minutach. Byłam z nimi. A lekarze byli obok mnie i z ogromnym smutkiem przeżywali odejście na drugą stronę swoich pacjentów.
Teraz pozostaje ci wspominać dobre chwile spędzone z psem.

Re: Pytanie na temat usypiania piesków

: 2 wrz 2007, o 19:43
autor: Azadi
jak sama nazwa mowi: lek uspijacy, uspienie. psa to nic nie boli, wiec sie nie martw. psy po dostaniu zastrzyku zapadaja w gleboki sen (nie boli ich to).

Re: Pytanie na temat usypiania piesków

: 23 wrz 2007, o 10:51
autor: Katka
Mój pies usmoł w nie cała minutę Stałam tylem do lekarza wtulona w głowę psa ale wydawalo mi sie ze lekarz ma tylko 1 strzykawke chociaz to nie mozliwe. Uspienie zwierzaka zawsze jest ciezkie. Ja mojego wynudzilam od rodzicow jako 5 letnie dziecko byl ze mna przez 14 lat, zreszta to byl pupil calego osiedla:) Strasznie ciezko mi bylo go uspic zwlaszcza ze oslabl zaledwie w miesiac, ale lekarz mowil ze juz 2 lata powinien byl niezyc. Śmierc dla niego byla wybawieniem bo cierpial. Nie ma co sie rozzalac. Tylko tak mozna pomoc.

Re: Pytanie na temat usypiania piesków

: 4 paź 2008, o 09:56
autor: Meggy1989
Wczoraj niestety uśpiliśmy Vivę. Po kłopotach ze skóra i wargą zaczął się pogarszac stan stawów. Po otrzymaniu sterydów jeszcze przez 4 tygodnie było w miare ok. Miestety od 3 dni nie chciała jeść, piła bardzo dziwnie - jakby nie umiała, merdała ogonem bez powodu. Od czwartku rana nie wstała z koszyka, zaczęła miec kłopoty z oddychaniem (okazało sie, ze przez lezenie nabrała woody w płucach). Podjęłam decyzję, że nie chce by się męczyła.

Stąd moje pytania, może i głupie, ale zawsze lepiej spytać tych co sami usypiali.

- na ile pewne jest to, że pies juz sie nie obudzi?
Cały czas sie boje, ze Vivy serce zacznie bic i bedzie tam sama. Niby po pierwszym zastrzyku serce biło juz bardzoi słabiutko, a dostała 3. Histeryczka ze mnie.
- czy moge byc 100 proc pewna, ze pies trafi do spalenia? I jak szybko pala zwloki?

Re: Pytanie na temat usypiania piesków

: 4 paź 2008, o 11:09
autor: Savok
Po ustaniu akcji serca juz nie ma mozliwosci powrotu.
Wszystkie ciala sa palone, takie jest prawo, cialo poddawane jest rutynowej sekcji i palone w ciagu 2 dni.

Re: Pytanie na temat usypiania piesków

: 4 paź 2008, o 13:52
autor: Meggy1989
Nie wiedziałam ze wszystkie zwierzeta domowe maja sekcje.
Pytam o to wszystko bo gdzies slyszalam, ze zwieerzeta sa palone jako ODPADY a odpadom sie sekcji nie robi heh.

Re: Pytanie na temat usypiania piesków

: 4 paź 2008, o 16:54
autor: MUSOPHAGA
Savok pisze:Wszystkie ciala sa palone, takie jest prawo, cialo poddawane jest rutynowej sekcji i palone w ciagu 2 dni.
nie słyszałam jeszcze o tym, aby wszystkie zwierzęta były poddawane rutynowej sekcji zwłok.

Re: Pytanie na temat usypiania piesków

: 4 paź 2008, o 21:08
autor: Meggy1989
no ja tez wlasnie nie, wiem tylko ze ofiary przemocy itd.
ja tylko sie boje o to ze serxce psinki zacznie bic , jesli jeszcze nie jest spalona, wiem ze dostala 3 zastrzyki ale jestem bardzo wrazliwa, i chyba za duzo filmow sie naogladalam ze ktos po smierci jednak zyl,i tu nie o horrory chodzi.
a czy ktos wie czy w weekendy spalarnie pracuja?
albowieczorami?
vive wzieli w pt po poludniu.