Biolog.pl

Hej!

Widzę, że są tu osoby, które orientują się w temacie, więc postaram się jak najszybciej wyjaśnić mój problem i może ktoś zdoła mi pomóc:

Przeprowadziłem się ostatnio do nowego domu". Piszę z cudzysłowem, ponieważ dom nowym nie jest. Budownictwo przedwojenne, zawilgocone, więc wiadomo - grzyb. Grzyb i człowiek mają relacje dość. antagonistyczne. W związku z tym próbowałem się go jakoś pozbyć. Najpierw próbowałem się go pozbyć myjąc ściany gąbką i płynem do naczyń, ale nic to nie dawało. Po tygodniu grzyb wracał. Różne środki również się nie sprawdziły. Zadziałała tylko mikstura, zaproponowana przez mojego znajomego: połączenie amoniaku, nitrobenzenu i aldehydu benzoesowego. Kolega powiedział, żebym się jednak nie cieszył zbyt prędko, ponieważ grzyb może wrócić i powinienem pryskać ścianę codziennie przez minimum 30 dni. Problem w tym, że już na pierwszy dzień stosowania preparatu zauważyłem silną wysypkę u mojego dziecka (ma 9 miesięcy). Syn jest narażony bezpośrednio na opary. Postanowiłem stosować ową metodę dalej, ponieważ na likwidacji grzyba mi bardzo zależy. Jestem już na 10 dniu likwidacji i zauważyłem u dziecka lekko przekrwione białka w oczach. Czy znacie jakieś metody, które nie będą szkodliwe dla moich domowników? Jeśli nie, będę zmuszony kontynuować tę metodę, a wolałbym jej zaniechać.

Pozdrawiam
Wojciech

Jeżeli coś szkodzi, należy z tego zrezygnować.
Przede wszystkim trzeba usunąć przyczynę powstawania grzyba. Czyli jeżeli ściany są zawilgocone, trzeba sprawdzić, czy gdzieś coś nie przecieka - to może być niewielki otwór, przez który przedostaje się woda od zewnątrz (to się może zdarzyć). Po drugie ocieplić dom, jeżeli nie jest ocieplony. Bez zapobiegania powstawaniu grzyba istnieje większe prawdopodobieństwo, że się on pojawi ponownie.

Z doraźnych środków poleciłabym płyn przeznaczony do zwalczania grzyba z fenoksyetanolem, działa, ale pod warunkiem, że nie ma warunków do tworzenia się pleśni, bo jeżeli takie są, to grzyb za jakiś czas znowu się pojawi. Ale zaznaczam, że nie mam pojęcia, czy nie jest szkodliwy dla małego dziecka - dobrze by było, aby ktoś się wypowiedział. Wiem, że na pewno nie trzeba go stosować codziennie przez 30 dni.

Świeżo zastosowane środki do zwalczania grzybów są ogólnie dość nieprzyjemne dla dróg oddechowych (ich zapach jest bardzo intensywny), dlatego dobrze by było, żeby dziecko miało z nimi jak najmniejszy kontakt w czasie odgrzybiania. Same zarodniki pleśni również nie są obojętne dla zdrowia, dlatego warto pozbyć się grzyba, ale przede wszystkim trzeba zapobiegać tworzeniu się korzystnych dla jego rozwoju warunków.

Przyczyna jest najważniejsza! Przecież grzyb zagraża naszemu zdrowiu!

Jeżeli grzyb powraca to niestety musisz wysuszyć ściany

Bierzesz osuszacz ścian normalny budowlany, stawiasz co 3 dni w innym pokoju (to kamienica, inaczej nie rób), nie wolno spać w pokoju, w którym stoi NIKOMU. Jak skończysz wszystko masz gotowe.

Stosujesz potem specjalny do ścian środek zatwierdzony przez Ciebie (musi być zdrowy) i opiekuna budynku i już. Jak masz 4 pokoje, 12 dni walki i po sprawie.

u mnie też był problem z grzybami w domu. możemy pozbyć się jej, gdy 2 razy używali spirytus i taktowali ścianę .

W jaki sposób?

No przecież napisal Ci w jaki sposób.

Niestety trzeba będzie najpierw porządnie osuszyć ściany. Stosowanie preparatów na grzyba podziała ale tylko na krótki czas. Poczytaj w internecie o tym i znaldziesz dobrą firmę która się tym zajmuje.

To prawda, osuszenie ścian to postawa.

Jak zapobiegać, by grzyb się na ścianach nie pojawiał? Czytałem o wielu sposobach, ale nie wiem który jest na prawdę skuteczny.

U mnie niestety też wyszedł grzyb od wilgoci. Mąż skuł ścianę w miejscu powstania grzyba i narazie osuszamy. Później środek grzybobójczy i zobaczymy co dalej

Jakbym czytała o sobie. Wprowadziłam się do starego domu z czasu międzywojennych , wyremontowaliśmy go od a do z. po czym po pół roku zaczął wychodzić grzyb na ścianie. Walczyliśmy z nim kilka miesięcy, aż okazało się ,że rynna przecieka i zacieka na róg ściany. Dostałą się wilgoć, niestety trzeba było wszystko skuć na nowo i osuszać