Strona 1 z 2

co robicie z psem na studiach wet?

: 27 gru 2008, o 21:27
autor: hannah
tak jak w temacie:)
bierzecie psiura ze soba? jak tak to jak rozwiazujecie problem wychodzenia z nim na spacery?

Re: co robicie z psem na studiach wet?

: 30 gru 2008, o 08:27
autor: slwk
co robimy?
kroimy

Re: co robicie z psem na studiach wet?

: 2 sty 2009, o 15:27
autor: Korczaszko
a sławek jeszcze podjada wielki wegetarianin

koleżanka wzięła psa i jakoś nie ma większych problemów, w sumie mieszka blisko uczelni i na okienkach czasem do niego chodzi

Re: co robicie z psem na studiach wet?

: 27 sty 2009, o 21:32
autor: Mysia_
ehhh. A ja jeśli się dostanę to mam spory problem Dwa psy + kot Jednego psa mogę jeszcze zostawić rodzince, ale resztę zwierzyńca nie bardzo. Najgorzej z moja Kają, to niewidoma suczka, po bardzo ciężkich przejściach, spędziła 6 lat w schronisku i do dzisiaj tylko mi daje się dotknąć, chociaż jest u mnie w domu od 3 lat. Nie wiem qrcze, jak to rozwiązac

Re: co robicie z psem na studiach wet?

: 27 sty 2009, o 21:46
autor: Korczaszko
szukać mieszkania w którym własciciel zgadza się na trzymanie zwierzęcia choć zostawiać psa na długo to trochę przypał | przydałby się student studiów humanistycznych (oni mają kilkanaście godzin TYGODNIOWO) chętny do pomocy

Re: co robicie z psem na studiach wet?

: 27 sty 2009, o 22:31
autor: Mysia_
tylko, że z Kają to jest ten problem, że ona do obcego człowieka nawet nie podejdzie. Do tego zmiana miejsca dla starego i niewidomego psa, ehhh

Re: co robicie z psem na studiach wet?

: 28 sty 2009, o 18:59
autor: 5432455435
Mysiu przed pojsciem na studia weterynaryjne radzę Ci troche utwardzić swoje serducho, tam nie będzie miejsca na czułosci .

Re: co robicie z psem na studiach wet?

: 28 sty 2009, o 21:41
autor: Korczaszko
Eru, chyba nie trafiłeś i nie czytałeś postów Mysi, jako pracownik, a wcześniej wolontariusz schroniska dla zwierząt, wydaje mi się, że wie co robi dużo lepiej od nas wszystkich

Re: co robicie z psem na studiach wet?

: 28 sty 2009, o 21:55
autor: 5432455435
korczaszko czytalem to co powyzej
bardziej chodzi mi o skonfrontowanie studiów weterynaryjnych z eposem niesienia bohaterskiej pomocy
znam wielu ktorzy przed pojsiem na wete mieli wyobrazenia o sobie jako wielkich przyszlych bohaterach na studiach poznali przykra prawde i szybko zostali straceni na ziemie

a i przepraszam za ten brak znakow interpunkcyjnych ale klawiatura mi szwankuje

Re: co robicie z psem na studiach wet?

: 28 sty 2009, o 23:43
autor: Mysia_
nie mam takiego wyobrażenia o sobie. i zdaję sobie sprawę z tego, że na studia musze się dostać i przez nie przebrnąć, i doskonale wiem, że moje dotychczasowe doświadczenie w tym mi niestety nie pomoże.
A tego jakim jestem człowiekiem napewno nie zmienię (nawet nie zamierzam), albo się kocha zwierzeta, albo nie. Jestem zdania, że własnie weterynarzami powinni być ludzie, którzy będą to robić z serca Niestety u niektórych wetów tego serca nie ma, tylko przedmiotowe podejście do pacjenta.

Re: co robicie z psem na studiach wet?

: 11 mar 2009, o 19:15
autor: Weta
Mysia a gdzie idziesz na studia? Na weterynarii w Olsztynie można brać psiaki ze soba na wykłady

Re: co robicie z psem na studiach wet?

: 12 kwie 2009, o 18:25
autor: Ruuulezka
Hym. mnie się wydawało, że na wrocławskichDniach Otwartych ten prodziekan mówił coś oprzemykaniu". i wyszło na to, ze oni pozwalają na zabieranie psa ALE pani woźna nie. więc trzeba przemykać. Ale może mi się ubzdurało

Re: co robicie z psem na studiach wet?

: 12 kwie 2009, o 21:01
autor: Korczaszko
Ja swojego Koksa właśnie staram się przywieźć do Wrocławia, już w sumie znalazłam nam fajny pokój. Dla tych którzy też chcą przywieźć psa - od momentu pojawienia się na liście przyjętych spędzajcie w necie w poszukiwaniu pokoju dużo czasu, w wakacje oferty natychmiastowo znikają, a znalezienie coś dla osoby z psem jest dżo trudniejsze. No i jak już psa przywozimy to warto mieszkać w okolicach Biskupina/Sępolna - blisko na uczelnie (na okienkach można odwiedzać psa) no i jest dżo zieleni - pies będzie miał się gdzie wybiegać
Rlezka pisze:Hym. mnie się wydawało, że na wrocławskichDniach Otwartych ten prodziekan mówił coś oprzemykaniu". i wyszło na to, ze oni pozwalają na zabieranie psa ALE pani woźna nie. więc trzeba przemykać. Ale może mi się ubzdurało
możliwe, na wydziale widuję ludzi z psami, a kochany łacinnik mówił, że ktoś tam kiedyś chodził z psem na wykłady. Ja mam inne zdanie - olać wykłady ] gdy odejmiemy je i zostaną same ćwiczenia nagle robi się dużo czasu - choć nadal zostanie dzień czy dwa przeładowany zajęciami (wtorek )