Ratownictwo medyczne - czy warto?
: 21 sty 2013, o 17:45
Witam.
Jestem w 2 kl. LO i zastanawiam się nad swoją przyszłością. Wiem, że bardzo chciałbym robić coś związanego z medycyną. Moim cichym marzeniem, które nigdy się nie spełni jest wydział lekarski, ale niestety przez całe gimnazjum i pół liceum totalnie olewałem naukę, z fizyki i matematyki nie umiem praktycznie nic, z chemii też jest ciężko, poza tym mam nauczanie indywidualne więc jeszcze bardziej okrojony materiał, dodam, że liceum najgorsze w mieście.
W związku z tym zastanawiam się nad innym kierunkiem. Myślę nad tym, żeby zrobić policealne dzienne studium farmaceutyczne, po tym zawsze praca się znajdzie i niby zawód z medycyną związany, problem w tym, że tutaj potrzebna jest dobra znajomość chemii a ja mam z tym problemy. W moim mieście jest bardzo dobre studium i znajomy mówił, że jest tam ciężko więc nie wiem czy sobie poradzę (Szczecin).
Od długiego czasu myślę też nad ratownictwem medycznym, i tutaj kilka pytań do Was. Jak obecnie wygląda sytuacja w Polskim ratownictwie? Czytałem na niektórych forach posty z 2007r, wtedy ratownicy zarabiali po 800zł miesięcznie. Jak wyglądają zarobki teraz i czy nadal ciężko jest o pracę? Czy w tym zawodzie konieczna jest sprawność i siła fizyczna, jestem szczupły, mam problemy z kręgosłupem oraz stawami nadgarstkowymi, więc nie mogę zbytnio dźwigać, jak wygląda ta kwestia? Czy do widoku krwi i ofiar da się przyzwyczaić? Jestem też wrażliwy na kwestię wymiotów, a jak wiemy karetka często wyjeżdża do tego typu objawów, czy do tego też da się przyzwyczaić? Czy jest to zawód bardzo niebezpieczny? Czytałem, że często zdarzają się przypadki pobicia ratowników podczas akcji, nie mówiąc o agresji słownej, poza tym sama jazda karetką jako pojazdem uprzywilejowanym jest niebezpieczna. Jak wygląda praca ratownika na SOR?
I ogólnie jakbyście mogli napisać jak to wszystko wygląda i czy warto, bo nie wiem czy odpuścić sobie maturę i robić studium farmaceutyczne, czy jednak warto spróbować ją zdać i wybrać się na jakiś medyczny kierunek. Jednak czytając o tym, że większość wyjazdów karetki pogotowia jest do zapitych meneli, którzy jeszcze zbluzgają mnie jak psa, że zarobki niskie to nie wiem czy chcę narażać swoje życie i ciężko harować za marne pieniądze. Poza tym interesują mnie też choroby itp bardziej chciałbym zostać lekarzem, żeby nikomu nie podlegać. A jak ratownik jeździ w S to i tak o wszystkim decyduje lekarz. Na pielęgniarstwo nie mam zamiaru iść, fizjoterapia to jeszcze gorzej niż ratownictwo (mój szwagier jest fizjoterapeutą, siostra będzie. Odradzają.).
Zależałoby mi na odpowiedzi użytkownika Morfeusz, czytałem jego bloga i posty na forum, wiem, że posiada wiedzę na ten temat i jest to mój autorytet w dziedzinie medycyny ratunkowej.
Z góry dzięki jeśli komuś chciało się to przeczytać i odpowiedzieć na nurtujące mnie pytania.
Pozdrawiam.
Jestem w 2 kl. LO i zastanawiam się nad swoją przyszłością. Wiem, że bardzo chciałbym robić coś związanego z medycyną. Moim cichym marzeniem, które nigdy się nie spełni jest wydział lekarski, ale niestety przez całe gimnazjum i pół liceum totalnie olewałem naukę, z fizyki i matematyki nie umiem praktycznie nic, z chemii też jest ciężko, poza tym mam nauczanie indywidualne więc jeszcze bardziej okrojony materiał, dodam, że liceum najgorsze w mieście.
W związku z tym zastanawiam się nad innym kierunkiem. Myślę nad tym, żeby zrobić policealne dzienne studium farmaceutyczne, po tym zawsze praca się znajdzie i niby zawód z medycyną związany, problem w tym, że tutaj potrzebna jest dobra znajomość chemii a ja mam z tym problemy. W moim mieście jest bardzo dobre studium i znajomy mówił, że jest tam ciężko więc nie wiem czy sobie poradzę (Szczecin).
Od długiego czasu myślę też nad ratownictwem medycznym, i tutaj kilka pytań do Was. Jak obecnie wygląda sytuacja w Polskim ratownictwie? Czytałem na niektórych forach posty z 2007r, wtedy ratownicy zarabiali po 800zł miesięcznie. Jak wyglądają zarobki teraz i czy nadal ciężko jest o pracę? Czy w tym zawodzie konieczna jest sprawność i siła fizyczna, jestem szczupły, mam problemy z kręgosłupem oraz stawami nadgarstkowymi, więc nie mogę zbytnio dźwigać, jak wygląda ta kwestia? Czy do widoku krwi i ofiar da się przyzwyczaić? Jestem też wrażliwy na kwestię wymiotów, a jak wiemy karetka często wyjeżdża do tego typu objawów, czy do tego też da się przyzwyczaić? Czy jest to zawód bardzo niebezpieczny? Czytałem, że często zdarzają się przypadki pobicia ratowników podczas akcji, nie mówiąc o agresji słownej, poza tym sama jazda karetką jako pojazdem uprzywilejowanym jest niebezpieczna. Jak wygląda praca ratownika na SOR?
I ogólnie jakbyście mogli napisać jak to wszystko wygląda i czy warto, bo nie wiem czy odpuścić sobie maturę i robić studium farmaceutyczne, czy jednak warto spróbować ją zdać i wybrać się na jakiś medyczny kierunek. Jednak czytając o tym, że większość wyjazdów karetki pogotowia jest do zapitych meneli, którzy jeszcze zbluzgają mnie jak psa, że zarobki niskie to nie wiem czy chcę narażać swoje życie i ciężko harować za marne pieniądze. Poza tym interesują mnie też choroby itp bardziej chciałbym zostać lekarzem, żeby nikomu nie podlegać. A jak ratownik jeździ w S to i tak o wszystkim decyduje lekarz. Na pielęgniarstwo nie mam zamiaru iść, fizjoterapia to jeszcze gorzej niż ratownictwo (mój szwagier jest fizjoterapeutą, siostra będzie. Odradzają.).
Zależałoby mi na odpowiedzi użytkownika Morfeusz, czytałem jego bloga i posty na forum, wiem, że posiada wiedzę na ten temat i jest to mój autorytet w dziedzinie medycyny ratunkowej.
Z góry dzięki jeśli komuś chciało się to przeczytać i odpowiedzieć na nurtujące mnie pytania.
Pozdrawiam.