Wielki dylemat...

[amelka15]

Już sama nie wiem co zrobić, więc błagam powiedzcie mi tak bez owijania w bawełnę, czy ciężko jest się dostać na AM i jak tam jest
No i jakie mam możliwości po profilu biologiczno-chemicznym?.

Odpowiadam (prawie jak z doświadczenia własnego - mam siostrę po medycynie)
Nie wiem, czy ciężko jest się dostać bo siostra zdawała parę ładnych lat temu - był średnio trudny (jej zdaniem) test z fizyki, chemii, biologii i j. obcego, nie wiem czy się coś zmieniło po wejściu nowych matur, czy w ogóle się zdaje jeszcze jakiś egzamin itp - tego musisz się dowiedzieć na konkretnej uczelni chyba
Relatywnie konkurencja jest chyba mała (jak siostra zdawała było 3 kandydatów na miejsce podczas gdy na prawo i ekonomię kilkunastu)
Same studia są ciężkie i bardzo nudne. Uczysz się, głownie na pamięć - sukces jest więc wypadkową włozonej pracy i zdolności zapamiętywania, mało kiedy potrzebna jest zdolność logicznego myślenia. Wypożycz sobie jakąś profesjonalną anatomię człowieka i spróbuj wyryć na pamięć rozdział z kości np ( łacznie z łaciną!)- zobaczysz czy Ci taki tryb uczenia odpowiada, to bardzo ważne, bo na tym będzie polegało całe Twoje dalsze życie! Potem jest jeszcze gorzej, zdarza się, że taki jeden rozdział jak ten o kościach trzeba wyryc na jedno zaledwie ćwiczenie! A przecież nie tylko ten jeden przedmiot masz w tym czasie. Na ostatnim roku masz zajęcia do ostatniego dnia (nie ma że ostatni rok to sie prawie nie chodzi na uczelnię), masz 2-3 tygodnie ćwiczeń i zdajesz egamin z całego przedmiotu - np okulistyki, ginekologii, pediatrii (tragedia - strasznie nudne jest uczenie się ile jakich witamin zawiera dane mleko albo kiedy dziecko siada, kiedy podnosi rękę, kedy patrzy a kiedy zezuje - na pamięć oczywiście). jak już dobrniesz do końca to pora iść na staż. Miejsca stażowe raczej sie dostaje bez problemu. Masz juz wtedy 25 albo 26 lat, często rodzine i chciałabys sie usamodzielnić. Ale coż. Pensja stazysty to około 1000 zł na rękę (zakładając, że Ci rodzice kupili mieszkanie, spróbuj sie za to utrzymać hahaha - dobrze, jak Ci na rachunki starczy, a jeszcze trzeba coś jeść, coś ubrać (fartuch na tym etapie też musisz sobie kupić - jakieś 70-100 zł!), czasem ze znajomymi się spotkać. Pomagasz ludziom w tym czasie opisująć chorych, jeżdżąc na rtg, robiąć wypisy na komputerze, mierząc ciśnienie. Na pociechę po powrocie do domu możesz sobie. poryć na pamięć do LEPu
Jak zdasz LEP i dostaniesz się na specjalizację to.
1. Zarabiasz ok 1100 zł na rękę (jak Ci pozwolą dyżurowac to można dorobić na dyżurach, ale za cene nocy, weekendów i Świąt spędzonych w pracy)
2. Odkrywasz zę praca lekarza jest nudna - polega w większości wypadków na pisaniu różnego rodzaju papierów
3. Ludzie mają ciągle do Ciebie pretensję, bo muszą czekać w kolejce, bo źle ich leczysz, bo muszą płacić za leki a oni przecież płaca składki.
4. Twoi znajomi już się czegoś dorabiają - zostają sedziami, dyrektorami, prezesami.
5 a Ty ciągle opisujesz chorych, ryjesz na pamięć, zarabiasz 1000 parę złotych, szans na awans nie masz (bo w służbie zdrowia awansów nie ma - nawet jak zdasz specjalizację to robisz to samo co i przed, i tak do emerytury), na podwyżkę tez nie (jak masz bogatych rodziców albo męża albo teściów z gestem to Wam pomogą kupic mieszkanie, sama nie masz nawet zdolności kredytowej i żaden bank nie da Ci kredytu na mieszkanie.)
6. Pomagac ludziom? Prędzej czy później się przekonasz, że przede wszstkim musisz sama życ, a żeby żyć musisz za wszystko płacić. Potrafisz tak całe zycie? Oszczędzać na wodzie, ogrzewaniu, nosic stare ciuchy (swoje albo po bogatszych koleżankach), nie używać kosmetyków chyba że najtańsze, na urlop jeździć najwyżej na Mazury.? po to tylko, żeby usłyszeć jak Ci ludzie mówią, że masz się do roboty wziąć bo za ich składki tu siedzisz.? Przemyśl to póki możesz
Z dyplomem AM ciężko jest znaleźć prace poza branżą
Po 30tce strasznie już nie chce się uczyć, zwłaszcza na pamięć.

[Marzena]

[Eklerka]

nie spotkalam jeszcze biednego lekarza ktory wychodz 1000zl na miesiac i chodzi w starych ciuchach

[ammor]

ehhe.ja też nei widziałam.tymbardziej, ze mama rodzine lekarzymoze Twoja siostra jest poprsoatu złym lekarzem

[noradrenalina]

WITAM wszytskich! widzę ze tu posty bardziej na temat za i przeciw bycia lekarzem a ja chciałąm zapytac czy ktos wie jak to jest na stomatologii u mnie wielki dylemat dotyczy raczej tego czy w polskich warunkach warto studiowac 6 lat medycyne i robic potem za 1000 zł (przynajmniej początkowo) czy tez wybrac stomatologie

[tin]

Amelka15 mocno koloryzuje. Może zbyt mocno. I w ten sposób pozbawiła sie wirygodności jak dla mnie. Zreszta jak pisała w innym temacie skoro ona juz jest lekarzem i jest tak źle to raczej niepozwoliłaby siostrze zostać lekarzem. A tu co- ona idzie w jej slady. To chyba jest najlepszy argument.

[Prawdziwa]

matka mojej kolezanki jest lekarką. Nie dość że wykłada choroby zakaźne, pracuje w szpitalu to ma jeszcze dyżury w jakiejś tam prywatnej klinice. żyją we dwie jak pączkiw maśle. każda samochód, świetny dom- najlepsze ciuchy. chodzą sobie po sklepach i kupują spodnie diora z satyny. fajnie nie. lekarz to dobry zawód- a raczej trzeba być dobrym w tym co sie robi.

[Mara]

nie ważne co się robi ale ważne żeby to dobrze robić .