XLI Olimpiada Biologiczna (2011/2012) - etap centralny

Forum dla uczniów przygotowujących się do olimpiady biologicznej. Zadania, testy, przykładowe prace badawcze. Wymiana informacji i wiedzy biologicznej.
olkkaaa
Posty: 5
Rejestracja: 24 sie 2011, o 19:29

Re: XLI Olimpiada Biologiczna (2011/2012) - etap centralny

Post autor: olkkaaa »

hej:) 75, chyba widzimy się w Warszawie
Awatar użytkownika
Jane Doe
Posty: 967
Rejestracja: 5 gru 2010, o 17:22

Re: XLI Olimpiada Biologiczna (2011/2012) - etap centralny

Post autor: Jane Doe »

chrupka1993,

Madame le Docteur,
Michaluspospolitus
Posty: 170
Rejestracja: 11 sty 2010, o 12:55

Re: XLI Olimpiada Biologiczna (2011/2012) - etap centralny

Post autor: Michaluspospolitus »

Madame le Docteur pisze:trochę mi Cię szkoda. Musisz mieć poważne problemy z samooceną i poczuciem własnej wartości. Cały czas potrzebujesz, żeby ktoś uświadamiał Ci jaki jesteś wybitnie zdolny.
? Chodzi o to, że samoocenę mam za wysoką. Brak mi skromności i pokory, o czym się wielokrotnie przekonałem. Choć zeszłoroczna olimpiada i tak wiele mnie w tej kwestii nauczyła. I uwierz mi - narcyzm we mnie jest wielki i sam potrafię sobie mówić jaki to ja jestem mądry itp. itd, nikt za mnie nie musi tego robić.
[.] nie cieszę się z tego, że ktoś mi zazdrości. Chcę coś w życiu osiągnąć, ale po to, żeby czuć się dobrze z samą sobą i mieć satysfakcję z tego co zrobiłam, a nie z tego, co myślą o mnie inni ludzie.
Nie rozumiesz. Nie obchodzi co o mnie myślą inni. Cieszyłaby mnie tylko ich zazdrość. Jedno drugiemu nie równe.
Uważam, że dokładna znajomość gatunków roślin i zwierząt nie będzie mi w życiu do niczego potrzebna.
Zdecydowanie, ale pasjonat uzna to za przyjemne i je pozna. Tak jak inny zagłębi się w świat cytologii, inny pozna schorzenia genetyczne a inny np. neurobiologię na poziomie o wiele wyższym niż wymagany i będzie czerpał z tego przyjemność. Nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie na tym polega pasja. OB jest tylko pretekstem, by ją rozwijać.
Wydaje mi się, że tym, co piszesz chcesz trochę zwrócić na siebie uwagę i poczuć się lepiej, bo większość osób się z Tobą nie zgodzi.
I dobrze, każdy powinien być inny, ta różnorodność sprawia mi radość. Ale mogę się założyć, że nie jestem jedynym bofoniastym świrem, który bierze udział w OB. Co więcej, może nie uwierzysz, ale w tamtym roku spotkałem właśnie na OB osobę, przy której wyglądałem jak najskromniejsza osoba na świecie.
Ty znowu będziesz miał poczucie wyższości, będzie Ci się wydawało, że jesteś jedynym oświeconym człowiekiem na świecie.
Kategorycznie zaprzeczam. Ja i może nawet wszyscy tutaj nie dorastamy do pięt prawdziwym geniuszom. Jakieś predyspozycje pozwoliły nam się wybić ponad te tysiące innych uczniów, wśród finalistów znajdą się wielkie umysły, ale jestem całkowicie przekonany, że ja się to tego grona nie zaliczam. I odniosę się jeszcze raz do fizyków i matematyków i jeszcze raz powtórzę, że to tych ludzi najbardziej podziwiam, bo to oni mają prawdziwe mózgi, nie ja. Abstrakcyjne problemy, które ci ludzie rozwiązują ot tak, dla mnie są nierozwiązywalne, stanowią jakiś wyższy poziom myślenia, na który nie mam nawet zamiaru się dostawać, bo nie potrafię.
Dziwi mnie też, że używasz określenia my biolodzy". NAWET NIE MASZ MATURY!
Oj, nie czepiaj się słówek. Nie wiem jak u Ciebie w szkole, ale u mnie takim określeniem nazywa się uczniów. Podobnie matematycy, humaniści itp. Uznaj to za skrót myślowy. Powiedzmy, że na OlChemie są chemicy a na OGiNie geografowie. A biologiem nie mam zamiaru zostać.

Pozdrawiam,
Michalus
Awatar użytkownika
Jane Doe
Posty: 967
Rejestracja: 5 gru 2010, o 17:22

Re: XLI Olimpiada Biologiczna (2011/2012) - etap centralny

Post autor: Jane Doe »

Michaluspospolitus pisze:
Nie rozumiesz. Nie obchodzi co o mnie myślą inni. Cieszyłaby mnie tylko ich zazdrość. Jedno drugiemu nie równe.
a co w tym takiego fajnego, jak nawet nie masz się z kim cieszyć sukcesem?
Michaluspospolitus
Posty: 170
Rejestracja: 11 sty 2010, o 12:55

Re: XLI Olimpiada Biologiczna (2011/2012) - etap centralny

Post autor: Michaluspospolitus »

Sam się ze sobą najlepiej cieszę. Chodzi o to, że nikt nie zastąpi tego uczucia (jestem pewien, że je znacie) samozadowolenia, jakiejś wewnętrznej dumy. A tak naprawdę to chyba nie miałbym się z kim cieszyć. Kolega pogratuluje i. tyle (nie sądzicie, że wystarczy?), a nie mam zamiaru mu przypominać Ej, przecież ja osiągnąłem coś. Ciesz się.", bo to po prostu głupie. Przynajmniej tak jest na dzień dzisiejszy.
Choć nie - najbardziej z mojego sukcesu cieszyłbym nie ja, ale moja mama, która jest i była moim prawdziwym, najlepszym wsparciem. I prawdziwą radość sprawia mi, gdy ona się cieszy.

Pozdrawiam,
Michalus
Awatar użytkownika
Jane Doe
Posty: 967
Rejestracja: 5 gru 2010, o 17:22

Re: XLI Olimpiada Biologiczna (2011/2012) - etap centralny

Post autor: Jane Doe »

Michaluspospolitus, kolega. a znasz takie określenie jak przyjaciel? dla Ciebie to tylko słowo, dla mnie - Obraz. nawet jeśli wrócę z Warszawy niczym, to jednak wrócę do Kogoś, w dodatku z nowymi znajomościami. Twoja postawa Cię nie nudzi? Ciągle to samo zachwyt nad samym sobą, znasz jakieś inne emocje? Kiedy opijam z kumplem przegraną, to i tak jestem tą, która wygrała.
Michaluspospolitus
Posty: 170
Rejestracja: 11 sty 2010, o 12:55

Re: XLI Olimpiada Biologiczna (2011/2012) - etap centralny

Post autor: Michaluspospolitus »

Dobrze wyczułaś. Uważnie dobierałem słowa, bo nie uważam, bym znalazł kiedykolwiek do tej pory przyjaciela. Może kiedyś się tak stanie, ale skąd mam to wiedzieć. Pożyjemy, zobaczymy.
I oczywiście, że znam inne emocje. Nie będę powtarzał tego, co już napisałem, ale zapewniam, że gama moich odczuć jest znacznie szersza. Jedyne co, to nie potrafię być zły na kogokolwiek, nie umiem chować urazy i nie jestem mściwy. Gniew jest mi obcy.

Pozdrawiam,
Michalus
Awatar użytkownika
Stonechat
Posty: 110
Rejestracja: 7 lut 2007, o 18:38

Re: XLI Olimpiada Biologiczna (2011/2012) - etap centralny

Post autor: Stonechat »

Jane Doe pisze:btw mam nadzieję, że nie zlinczujecie mnie - ateistki na warszawskim stosie
Absolutnie nie mam zamiaru! Ja także uważam, że człowiek ma prawo wierzyć w co chce i robić jak uważa dopóki nie jest to groźne dla innych. Tak naprawdę nie mam żadnych dowodów, że to, w co wierzę to prawda, tylko kilka faktów z mojego życia, które mogą być zwykłym zbiegiem okoliczności, ale ja je wolę interpretować, jako interwencję siły wyższej. Wychodzę też z założenia, że chrześcijaństwo jest z natury dobre i pomaga kształtować w sobie człowieczeństwo, a poza tym bezpieczniej jest wierzyć w Boga niż w niego nie wierzyć (zakład Pascala ). Ale jak już wspominałam nikogo nie zamierzam nawracać, szanuję ateistów, a najbardziej brzydzę się ludzi, u których wiara jest tylko na pokaz (w naszym katolickim kraju tak wypada, zwłaszcza starowinkom ) i służy podkreślaniu swojej wyższości (i grzeszności innych).

Michaluspospolitus, podziwiam za szczerość. Głosisz raczej niepopularne opinie i być może zrażające do siebie innych, ale jest w nich z pewnością dużo prawdy. Myślę, że w każdym z nas jest dużo egoizmu, bo egoizm jest cechą wszystkich żywych stworzeń (a nawet genów ), ale jedni się do tego nie przyznają, a inni po prostu się z tym nie kryją.
michaluspospolitus pisze: Jak idę ulicą czy powiedzmy jadąc pociągiem, badawczo, z lekko zmrużonymi oczami i zmarszczonym czołem patrzę na każdego, głównie na twarz, a ludzie zazwyczaj uciekają wzrokiem, odwracają głowę. Mało kto odwzajemni takie spojrzenie.
Ja tam się nie dziwię. Poprzez kontakt wzrokowy najłatwiej ściągnąć na siebie uwagę jakiegoś psychopaty, a nigdy nie wiadomo z kim ma się do czynienia. Ja, niestety, mam duże problemy z utrzymywaniem kontaktu wzrokowego. Często przyłapuję się na tym, że nawet opowiadając coś mojemu korepetytorowi z angielskiego nie patrzę się na niego, tylko w stół .
Pewnie nie uwierzycie, ale jestem podobny do fringilli. Poznać mogę, ale kocham słuchać. Uważam, że dużo ludzi ma fascynujące rzeczy do opowiedzenia.
Też jestem tego zdania, ale to wynika częściowo z mojej raczej niskiej samooceny. Zauważyłam, że kiedy jestem w towarzystwie dwóch innych osób najczęściej zmieniam się w słuchacza i mało się odzywam.
Awatar użytkownika
Jane Doe
Posty: 967
Rejestracja: 5 gru 2010, o 17:22

Re: XLI Olimpiada Biologiczna (2011/2012) - etap centralny

Post autor: Jane Doe »

Michaluspospolitus, doskonale się domyśliłam. I to jest właśnie dla mnie przykre. Uważam, że nie jesteś nieszczęśliwy. Ale tylko dlatego, że tak jak mówiłam - nigdy nie straciłeś tego, co urozmaica życie. I zapewniam Cię, że potrafisz być zły. To naturalna, prosta emocja. I dla mnie to, co piszesz nie jest do końca szczere. Raczej wykreowane na pewną dość prostą postawę. Postawy szczere są o wiele bardziej skomplikowane.
Jesteśmy zbyt młodzi i zbyt głupi, żeby móc wysuwać opinie o tym, jaka postawa jest w życiu najodpowiedniejsza. Osobiście myślę, że każda jest dobra, bo to stanowi urozmaicenie na naszej planecie.

Stonechat, to podobno bardzo pomaga. W pewnym sensie można Wam - wierzącym - zazdrościć. To przyjemnie jest myśleć, że nigdy nie jest się samotnym. Tylko ja tak nie potrafię. No ale zakład Pascala to oszustwo!

Egoizm nie istnieje, jeżeli posiadamy przyjaciół.

Ja lubię słuchać, ale zwykle mało kto ma coś naprawdę interesującego do powiedzenia. Mało rzeczy jest warte słuchania w dzisiejszych czasach.
Awatar użytkownika
Stonechat
Posty: 110
Rejestracja: 7 lut 2007, o 18:38

Re: XLI Olimpiada Biologiczna (2011/2012) - etap centralny

Post autor: Stonechat »

Jane Doe pisze:Ja lubię słuchać, ale zwykle mało kto ma coś naprawdę interesującego do powiedzenia. Mało rzeczy jest warte słuchania w dzisiejszych czasach.
Być może jest to niewielki procent tego, co jest mówione, ale rzeczy wartych słuchania jest pewnie i tak za dużo, żeby dać radę wszystkiego wysłuchać (he he, trochę to zagmatwane i może z pozoru bez sensu ).
Dla mnie np. bardzo interesujące jest to, co piszesz. To prawda, że szczere postawy są skomplikowane. Nie lubię mówić o sobie, bo ciężko mi jest siebie określić. Czasami mam wrażenie, że cechują mnie same przeciwieństwa (bo jak tu pogodzić to, że uważam się za mądrą, a jednocześnie za bardzo głupią, za nieśmiałą, a często pierwsza zabieram głos itd.).

PS Chciałabym, żeby moja wiara była głęboka, ale na razie daleko mi jest od tego. Nie wychowałam się w praktykującej rodzinie, więc muszę uczyć się wiary od nowa. Czuję się bardzo niepewnie rozmawiając na tematy religijne, raczej ich unikam. I nie powiem, że zawsze czuję obecność Boga. Mimo to chcę być chrześcijanką i się staram dążyć w tym kierunku.
Ostatnio zmieniony 31 mar 2012, o 23:14 przez Stonechat, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jane Doe
Posty: 967
Rejestracja: 5 gru 2010, o 17:22

Re: XLI Olimpiada Biologiczna (2011/2012) - etap centralny

Post autor: Jane Doe »

Stonechat, najciekawsze jest to, czego się nie mówi wprost. A co do sprzeczności - właśnie to charakteryzuje postawy skomplikowane - pełno w nich sprzeczności. Nic nie jest czarno-białe. A dla mnie nawet nie chodzi o odcienie szarości, raczej o tęczę.

PS myślałam, że się wierzy albo nie wierzy. nie rozumiem tego podziału, więc w sumie ciężko mi się wypowiedzieć
Awatar użytkownika
Stonechat
Posty: 110
Rejestracja: 7 lut 2007, o 18:38

Re: XLI Olimpiada Biologiczna (2011/2012) - etap centralny

Post autor: Stonechat »

No właśnie, ludzie często zapominają, że pomiędzy czernią i bielą jest jeszcze spora skala kolorów i odcieni i nikt nie ma monopolu na prawdę.
Michaluspospolitus
Posty: 170
Rejestracja: 11 sty 2010, o 12:55

Re: XLI Olimpiada Biologiczna (2011/2012) - etap centralny

Post autor: Michaluspospolitus »

Jane Doe pisze:I zapewniam Cię, że potrafisz być zły. To naturalna, prosta emocja. I dla mnie to, co piszesz nie jest do końca szczere. Raczej wykreowane na pewną dość prostą postawę. Postawy szczere są o wiele bardziej skomplikowane.
Dobra, potrafię być zły przez krócej niż parę godzin. Zapewniam Cię, że kilka osób poważnie zaszło mi za skórę (miałem to nawet napisać w poprzednim poście) i zawsze zauważałem, że ta złość niemal natychmiast mija. Ludzie potrafią obrazić się za jakieś drobnostki na całe lata, a mówię, kilka spraw było naprawdę poważnych i. nic. Gorzej jeśli nieświadomie staram się kompresować (nie znam się na tym słownictwie) czy chować te negatywne emocje i kiedyś wybuchną z ogromną siła, ale to problem Michała z przyszłości.
Co do szczerości - uwierz mi, chcę być prosty, kiedyś doszedłem do wniosku, że należy wszystko uprościć i tak zrobiłem, a tak szczery przy mówieniu o sobie jestem wyjątkowo rzadko. Ale jest tez inne wytłumaczenie - wydaję się być nieautentyczny, ale to pewnie dlatego, że po prostu autentyczny nie jestem. Może dlatego, że to nie otoczenie mnie wykreowało, zmusiło do wyborów. Kilka lat poczułem potrzebę znalezienia siebie, szukałem miejsca wśród wielu poglądów, wartości, postaw. Czyżbym na siłę się wtedy określił? Może i tak. Ale dokonałem wyboru i konsekwentnie podążam tą ścieżką.
Czy będzie tak zawsze? Kto to wie. Mówią, że tylko krowa nie zmienia poglądów.

Pozdrawiam,
Michalus

PS Dopisek po zobaczeniu kilku powyższych postów - i mamy źródło braku autentyzmu u mnie - likwiduję sprzeczności, jeśli takowe się pojawią. Pedantyczna konsekwencja. Dlatego wydaję się być skonstruowany a nie naturalnie rozwinięty".
Ostatnio zmieniony 31 mar 2012, o 23:39 przez Michaluspospolitus, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości