zabrze vs katowice - prosze o pomoc ;)

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
arbuz
Posty: 41
Rejestracja: 22 paź 2011, o 12:48

Re: zabrze vs katowice - prosze o pomoc ;)

Post autor: arbuz »

Co do poziomu, to tak jak już wcześniej pisano - trudno się wypowiadać studiując na jednym wydziale. Z kontaktu ze znajomymi z Kato mogę wnioskować, że jest porównywalnie, z tym, że oni mieli przerąbane w 1 semestrze, a my w 2-gim No i oczywiście wszystko zależy od tego, na jakich trafisz prowadzących.
młody technik
Posty: 625
Rejestracja: 11 kwie 2012, o 18:21

Re: zabrze vs katowice - prosze o pomoc ;)

Post autor: młody technik »

Pytanie do studentów zarówno z Kato jak i Zabrza? Czy dużo się po Śląsku jeździ na zajęcia? Więcej w Zabrzu czy w Kato? czy dojazdy komunikacją miejską sę kłopotliwe?
Awatar użytkownika
billie j.
Posty: 136
Rejestracja: 8 sie 2009, o 13:49

Re: zabrze vs katowice - prosze o pomoc ;)

Post autor: billie j. »

Nie wiem jak jest w Zabrzu, mogę Ci tylko powiedzieć jak jest w Katowicach.
Przez pierwsze 2 lata nigdzie się nie jeździ. Dopiero jak zaczynają się zajęcia kliniczne, to zaczyna się akademia turystyczna. Poza Ligotą dużo zajęć jest na Ochojcu i na Francuskiej, ale zdarzają się też zajęcia w Chorzowie, Sosnowcu, Siemianowicach czy Tychach.
Awatar użytkownika
rysieńka
Posty: 201
Rejestracja: 4 maja 2013, o 22:08

Re: zabrze vs katowice - prosze o pomoc ;)

Post autor: rysieńka »

billie j. pisze:Dopiero jak zaczynają się zajęcia kliniczne, to zaczyna się akademia turystyczna
Heh, zawsze lubiłam podróżować, a widzę na ŚUMie można spełniać marzenia i czerpać z tego przyjemność
lokon
Posty: 11
Rejestracja: 8 maja 2013, o 16:16

Re: zabrze vs katowice - prosze o pomoc ;)

Post autor: lokon »

rysie&#x144ka pisze:
billie j. pisze:Dopiero jak zaczynają się zajęcia kliniczne, to zaczyna się akademia turystyczna
Heh, zawsze lubiłam podróżować, a widzę na ŚUMie można spełniać marzenia i czerpać z tego przyjemność
Różnica między podróżami, a zajęciami w różnych miejscach jest ogromna. W podróżowaniu nie nagli Cię czas, to Ty planujesz wszystko. W zajęciach porozwalanych po całej aglomeracji jest ten problem, że to nie Ty układasz plan, Ty się masz dostosować i być w określonym czasie i miejscu. Jeśli nie znasz śląskiej aglomeracji powiem Ci że wcale to tak super nie wygląda. Te odległości są spore. Z Rokitnicy w Zabrzu na Ligotę w Katowicach jedziesz 40 minut, to około 20 km. Wyobraź sobie, że w ciągu jednego dnia masz 3 zajęcia i każde w innym mieście. Nie jest to fajne. Jedno miasto idzie ogarnąć, nawet jak zajęcia są w różnych jego częsciach. Ale ta aglomeracja, a co gorsza zajęcia w niej to pomyłka. Zwłaszcza jak się nie ma samochodu, a KZK GOP pozostawia wiele do życzenia.
Awatar użytkownika
rysieńka
Posty: 201
Rejestracja: 4 maja 2013, o 22:08

Re: zabrze vs katowice - prosze o pomoc ;)

Post autor: rysieńka »

lokon pisze:Różnica między podróżami, a zajęciami w różnych miejscach jest ogromna. W podróżowaniu nie nagli Cię czas, to Ty planujesz wszystko.
To miał być raczej sarkastyczny komentarz. Jestem świadoma, że dojazdy są uciążliwie i do najprzyjemniejszych nie należą. Dojeżdżałam przez 3 lata do liceum, więc trochę się orientuję, jak to jest, że trzeba być na czas itp. a po drodze remonty, budowy autostrad, korki. Mimo wielu niedogodności, to lubiłam dojeżdżać. 20 km jak nie komunikacją miejska, to zawsze jeszcze rower zostaje 1,5h i jesteśmy na miejscu
W każdym razie życzę wszystkim cierpliwości, bo to się najbardziej przydaje.
Awatar użytkownika
iglo
Posty: 397
Rejestracja: 8 maja 2012, o 15:26

Re: zabrze vs katowice - prosze o pomoc ;)

Post autor: iglo »

Wiem, że pytanie już padało wiele razy, ale badania lekarskie kiedy wykonujemy? Po złożeniu dokumentów czy przed (chodzi o Zabrze) ?
Bo na koncie w rekrutacji jest do druku skierowanie na badanie lekarskie
lokon
Posty: 11
Rejestracja: 8 maja 2013, o 16:16

Re: zabrze vs katowice - prosze o pomoc ;)

Post autor: lokon »

Jak zawozisz papiery to masz już wtedy dać zaświadczenie od lekarza medycyny pracy. Inaczej pewnie Ci tych papierow nie przyjmą. Ja takiej sytuacji nie miałem, ale słyszałem z opowiadań od tych, którzy nie mieli jak pewna dama z dziekanatu reagowała na brak takowych zaświadczeń
randomlogin
Posty: 3779
Rejestracja: 24 kwie 2010, o 12:11

Re: zabrze vs katowice - prosze o pomoc ;)

Post autor: randomlogin »

.ale czasy sie zmieniaja, na SUM tez zawital XXI wiek, i w tym roku juz tego nie wymagaja. Co bylo w tym temacie walkowane juz x-krotnie.
lokon
Posty: 11
Rejestracja: 8 maja 2013, o 16:16

Re: zabrze vs katowice - prosze o pomoc ;)

Post autor: lokon »

na ŚUM XXI? Dobre To na pewno nie w Zabrzu. Tutaj to lata 60 i 70 XX wieku. Zwłaszcza na niektórych katedrach. I nawet fakt, że nie wymagają tego zaświadczenia niczego nie zmienia.
Awatar użytkownika
Giardia Lamblia
Posty: 3156
Rejestracja: 26 cze 2012, o 20:19

Re: zabrze vs katowice - prosze o pomoc ;)

Post autor: Giardia Lamblia »

lokon, ale to rok temu

Teraz obowiązuje kandydatów do Zabrza coś takiego.
Czyli nie zaświadczenie, a skierowanie na badanie lekarskie trzeba mieć. Tak więc bez spiny.
Piderjan
Posty: 34
Rejestracja: 21 maja 2011, o 00:12

Re: zabrze vs katowice - prosze o pomoc ;)

Post autor: Piderjan »

Tak właśnie sobie zerknąłem po roku przerwy na biologa, sprawdzić czy już zaczęły się dyskusje gdzie lepiej, czemu Kato to Mordor", a czy w Zabrzu trzeba dużo jeździć?
Dorzucę coś od siebie. Napiszę trochę swoich przemyśleń, więc post może być długi. Dla ładu i składu opiszę po kolei jak widzę atmosferę na uczelni, warunki do nauki i miasto.

1.Atmosfera na uczelni:
Jestem już niemal po I roku studiowania w Kato i powiem, że opinie o Mordorze według mnie są całkowicie bez pokrycia. W zeszłym roku, przed rekrutacją, na tym forum przeważały odstraszające głosy, że w Kato student jest śmieciem pomiatanym przed kadrę prowadzących, a znajomi, którzy wybierali Zabrze pytali mnie, czy wiem co robię idąc do tego strasznego Mordoru. Teraz u schyłku sesji zastanawiam się, czy zostałem tu potraktowany przez kogoś z buta i wierzcie mi lub nie, ale nic takiego mnie nie spotkało. Nawet w kwestiach spornych, prowadzący, czy kierownicy katedr rozmawiali ze mną po partnersku starając się dojść do kompromisu, a nie pokazać kto rządzi. Fakt, faktem, że mojej grupie dosłownie na wszystkich przedmiotach, od błahej socjologii po anatomie trafili się asystenci, którzy albo chcieli nas nauczyć bez terroru, albo po prostu mieli wyrąbane i naukę zostawiali tylko nam. Trafiają się grupy, które mają mordercze zestawy prowadzących, którzy nie nauczą wcale więcej, a tylko przysporzą stresu. Jednak o takich mnie nie pytajcie bo nie miałem z nimi do czynienia. Gdybym miał ocenić atmosferę na uczelni w skali szkolnej to bez wahania dałbym 5". Kolegom, którzy studiują równolegle ze mną i czytając to robią wielkie oczy, przypominam, że jest to moją subiektywna ocena. Przedstawiam wszystko w różowych barwach bo po prostu mam powody. Nic złego mnie tu nie spotkało, a wręcz przeciwnie i z każdym kolejnym tygodniem studiowania przekonywałem się, że decyzja o wyborze Kato była trafiona.

2. Nauka:
Nauka na lekarskim w Kato to rzecz, która także nie pokryła się z moimi wyobrażeniami sprzed początku studiów. Spodziewałem się mnóstwo rycia, bezsensownego kucia na pamięć, zarywania nocek i zero życia prywatnego, a rzeczywistość okazała się inna. Poza biologią molekularną, która z tego co wiem na I-szym roku Was nie spotka i która w dużej mierze polegała na wkuwaniu nazw i funkcji tryliarda białek, nauka wszystkich innych przedmiotów była sama w sobie przyjemnością odkrywania nowych, ciekawych wiadomości. Jak ktoś przyjdzie na studia z chęcią rozwijania się i poznawania, a nie z nastawieniem, że im mniej nauki tym lepiej to na pewno nie będzie narzekał. Anatomią, czy histologią można się zarazić, a wtedy, informacje same wchodzą do głowy. Kwestia biofizyki w Kato jest według mnie bardzo fajnie rozwiązana. Profesor, który jest kierownikiem katedry to złoty człowiek. Doskonale wie on jak wygląda nauczanie fizyki w liceach i, że wymagając od studentów porządnej wiedzy musiałby skatować 80% roku. Dlatego też kładzie on nacisk na rzeczy praktyczne. Na zajęciach będziecie się zajmowali np. badaniem słuchu, bez wchodzenia w większe szczegóły dotyczące procesu słyszenia, czy dźwięku.
Pojawiały się pytania o Centrum Symulacji. Na I roku bywa się tam dość często, ale głównie w celu skorzystania ze zwykłych sal do ćwiczeń na psychologii, czy etyce. Bajery typu: karetka i wszystkorobiące fantomy to dopiero w późniejszych latach.
Jeździć po Śląsku za wiedzą na I roku nie trzeba nigdzie, wszystko dostaniecie na miejscu

3.Miasto
Kato jako samo miasto raczej wielu nie urzeknie. Jak ktoś chce się zabawić w dobrych klubach i w fajnej scenerii to do Krakowa przy dobrej organizacji i prędkości dostanie się w godzinę. Jednak jak są odpowiedni ludzie to i miejsce nie musi być wspaniałe coby impreza była udana. Ligota jest położona raczej na uboczu, nie ma tu korków, tysiąca sklepów i innych typowo miejskich dupereli. Cisza, spokój i dość dużo zieleni. Imprezuje się tu głównie w Kwadratach (klub studencki), na mieszkaniach, czy w akademikach. Od słabego według mnie centrum Katowic wolę wspomniany wyżej Kraków. Jednak tak jak pisałem, coby życie studenckie było udane najbardziej potrzebni są ludzie, ja trafiłem na grupę, która zintegrowała się niemal od samego początku i świetnie się tu bawimy. Tylu imprez i taakich imprez co na studiach to do tej pory nie przeżyłem

I taka rada ode mnie już na zakończenie. Jeżeli teraz skończyłaś/eś bardzo dobre liceum z czerwonym paskiem na świadectwie, a za kilka dni obierzesz niesłychanie wysokie wyniki z matury to szczere gratulacje, ale zaczynając te studia nie znaczy to nic. Należy o tym jak najszybciej zapomnieć. Niestety, szkoła średnia i matura wcale nie pokażą Ci, że dasz sobie radę na I roku i już po pierwszym semestrze możesz stwierdzić, że jeszcze do niedawna wymarzona medycyna to jednak nie jest to i że po prostu nie wyrabiasz. Wyleciało nas dużo (ok. 100) i tak jak się już tutaj pojawiło, niemal wszyscy zrezygnowali sami. Przez rok przekonałem się, że aby sobie poradzić duże znaczenie ma tu charakter i podejście do wielu spraw, a nie tylko to jak umiesz się uczyć.

Toby było na koniec tego mocno przydługawego przemyślenia. Od innych opinii odróżni je pewnie duża doza pozytywów. Jak ktoś jest mocniej zainteresowany skąd one się biorą to chętnie odpowiem na wszelkie pytania. Mogę też opowiedzieć jak wyglądają te studia ze strony technicznej (zaliczenia itd.), coby łatwiej było Wam zacząć wędrówkę przez Mordor

Trafnych wyborów życzę!
Awatar użytkownika
rysieńka
Posty: 201
Rejestracja: 4 maja 2013, o 22:08

Re: zabrze vs katowice - prosze o pomoc ;)

Post autor: rysieńka »

Piderjan pisze: Kwestia biofizyki w Kato jest według mnie bardzo fajnie rozwiązana. Profesor, który jest kierownikiem katedry to złoty człowiek. Doskonale wie on jak wygląda nauczanie fizyki w liceach i, że wymagając od studentów porządnej wiedzy musiałby skatować 80% roku. Dlatego też kładzie on nacisk na rzeczy praktyczne. Na zajęciach będziecie się zajmowali np. badaniem słuchu, bez wchodzenia w większe szczegóły dotyczące procesu słyszenia, czy dźwięku.
Chyba ostatecznie przekonałeś mnie do Kato, bo fizyka nigdy nie była moją dobrą stroną, a w LO naprawdę niczego się z niej nauczyłam
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 8 gości