Zazdrość i plotki na temat rekrutacji na lekarski

[randomlogin]

No tak, ale znowu co znaczylo trudniej. Progi nie byly porownywalne, jesli testy byly rozne. Mozna bylo to oceniac tylko liczba osob na miejsce - co jest miara dosc. watpliwa.

[Karolajn18]

KatarzynaZSDM:
Raczej jestem ciekawa jaka jest geneza tych bzdur, bo ktoś to jednak musi wymyślać.

bzdury i plotki wymyślane przez ludzi są WSZĘDZIE. wcale kierunek medycyna nie jest pod tym względem wyjątkowy. zamiast zastanawiać się nad genezą najlepiej po prostu je olewać i kierować się własnym rozumem.

[________]

Dokładnie, bedziesz na studiach to dopiero sie nasłuchasz jak inne kierunki maja zapieprz.

[ebedziebe]

Gumed 2010
Lekarski 169
Lek-dent 171

Takie sytuacje to ewenementy ale się mimo wszystko zdarzają

[Ammber]

No dobrze. Co odpowiadacie gdy słyszycie takie i podobne bzdury?
sylwia1508 Zdaję sobie sprawę, że na studiach będzie jeszcze gorzej, a w pracy zawodowej to już w ogóle. O tym co się nasłuchałam o zarobkach lekarzy to można by książkę napisać.

[randomlogin]

Nic. Zwlaszcza jesli jest to wypowiedziane tonem oczywistej oczywistosci, bo wiadomo, ze nie ma nawet co zaczynac dyskusji.
Powaznie, jestes w stanie jakos sprecyzowac gdzie konkretnie masz z tym problem?

[pepsyna]

Szczerze mówiąc do tej pory nie zwracałam uwagi na takie zachowania i komentarze.

[Ammber]

Nic. Zwlaszcza jesli jest to wypowiedziane tonem oczywistej oczywistosci, bo wiadomo, ze nie ma nawet co zaczynac dyskusji.
Powaznie, jestes w stanie jakos sprecyzowac gdzie konkretnie masz z tym problem?

A jak byś zareagował na coś takiego: moja ciotka (której zresztą nikt w rodzinie nie lubi), dowiedziawszy się, że składam dokumenty do Poznania rzuciła coś takiego: Bo tam są niższe progi?". Chamstwo?

[randomlogin]

.normalne pytanie? Ja piernicze, tutaj mnostwo osob rekrutujac sie gdzies bierze pod uwage progi, zadna w tym ujma - jak ktos sie nie zna, to skad ma wiedziec, ze w Poznaniu prog jest akurat wysoki.
Poza tym tutaj juz wychodzisz poza ogolna tematyke checi studiowania medycyny, tylko opowiadasz o swoich relacjach z ciocia - czemu sadzisz, ze czyjs care-o-meter powinien chocby drgnac z tej okazji?

Tak obserwujac ten watek, znajac stosunek moich znajomych i tak dalej - tam gdzie inni widza po prostu zjawisko, albo nic nie widza, bo im po prostu obojetne, ty widzisz problem. Zupelnie nie rozumiem jak mozna to tak klasyfikowac.

[Ammber]

Nie znasz dalszej części rozmowy, bo prawie doszło do bójki z moją mamą i ciotka wyszła obrażona (bo jej synek to to i to). A wśród znajomych, którym matura nie poszła spotkałam się wręcz z agresją. Dlatego pytam czy to normalne.

[Ammber]

Po II: gdybyś dokładnie przeczytał moje wypowiedzi, zauważyłbyś, że nie określiłam tego jako problem", a zjawisko". Nie rozumiem czepiania się.

[randomlogin]

.no szkoda zebym odpowiadajac na twojego posta znal dalszy ciag, o ktorym nie napisalas. Zreszta co to zmienia? No to sie rodzenstwo pozarlo, serio chcesz nam o tym tutaj opowiadac?
I mozesz to nazywac zjawiskiem, ale ROBISZ z tego problem - sztucznie rozdmuchujesz cos co po prostu jest i raczej nikomu nie przeszkadza. Tobie najwyrazniej tak. Na pytanie czy to normalne juz pare osob odpowiedzialo. Daj temu zdechnac, albo powiedz co dokladnie cie w tym boli.

[Ammber]

Sam prosiłeś o konkret więc podałam konkretne przykłady.