tin pisze:Więc takie Actimele maja własciwoci osłonowe ale prosto od producenta, właściwie przechowywane
Problem polega na tym, ze actimel jest otrzymywany w wiekszym stopniu na drodze chemicznej niz biologicznej. Efekt widac po samejs strukturze przypominajacej raczej odtluszczone mleko niz jogurt.
Wnioski z doswiadczen kolegi Vinciego sa takie, ze jogurty Danona jogurtow nie przypominaja, bo bakterii dawno tez nie widzialy. To nie sa pojedyncze doswiadczenia i jest to fakt, o ktorym sie mowi, tyle ze cicho, bo taka firma ma dosc kasy, zeby uciszyc kazdego, kto bedzie krzyczal troche glosniej.
Daje tyle co normalny jogurt. Albo mniej, ze wzgledu na szybki nienaturalny proces produkcji. Nie ma w nim nic, co by bylo cudotworcze dla pracy jelit. Poprostu nabial jako taki pobudza prace jelit. Niektorzy dostaja nawet lekkiej biegunki po wypiciu litra mleka.
Spora role ma w tym tluszcz oraz pewnie czesc bialek.
Ja widziałam wypowiedź gościa z badania żywności, i facet stwierdził, że bakterie w jogurtach łatwo uśmiercić i najlepiej kupować jogurt naturalny. Wszystkie smakowe mają mniej żywych bakterii. A co do Actimela, to w Europie jest powoli wycofywany jako bezwartościowy, nawet w porównaniu z innymi owocowymi leży na łopatkach.
No ale właściwie to jak działają te bakterie L.casei actimela, bo ja nadal nie rozumiem w którym momencie są wchłaniane- z tego co wiem to kwas solny w żoładku ma za zadanie zabić wszystko co w dalszej wędrówce jedzonka może nam zaszkodzić:)
Po pierwsze bacillusy ogolnie twarde sa, a Lactobacillusy, robia sobie kwasno ok pH 3-2 same z siebie, wiec zoladek im nie szkodzi. Do tego w actimelach sa tylko trupy bakterii, wiec nie dzialaja
No ale właściwie to jak działają te bakterie L.casei actimela, bo ja nadal nie rozumiem w którym momencie są wchłaniane- z tego co wiem to kwas solny w żoładku ma za zadanie zabić wszystko co w dalszej wędrówce jedzonka może nam zaszkodzić:)
Jeszcze brakowaloby tego aby bakterie byly wchlaniane z przewodu pokarmowego
Meliana pisze:A co z teorią, że kwasy owocowe w jogurtach owocowych zabijają bakterie (temu ich tam mało) i w ogóle to najlepszy jest kefir (bakterii ma najwięcej)?
To tak nie dziala. Jogurt z definicji powstaje przy udziale laseczek kwasu mlekowego (Lactobacillus lactis i Lactobacillus casei), wiec jako taki pH ma kwasne. Problemem jest przetworstwo przemyslowe i to, co wciska nam sie jako jogurt tak naprawde jogurtem nigdy nie bylo.
A kefir rzeczywiscie powstaje najprosciej. zasidle mleko. Nie wymaga specjalnej zabawy, jak kogurty owocowe, ktore sa rozrzedzane sokiem owocowym, musza byc poslodzone, zabarwione, zamieszane itd.
Cześć!
Wiem, że może nie do końca wpisuje się w temat, ale nie chce zakładać nowego wątku, więc zapytam tutaj: zna ktoś może jakieś stosunkowo mało skomplikowane sposoby na wykrywanie konkretnych szczepów bakterii w jogurtach? Jestem totalnym laikiem w tego typu imprezach, a dosyć mnie to ciekawi, czy ujdzie to zrobić metodą DIY). Próbowałam rozglądać się za jakimiś odczynnikami, ale nie znalazłam nic ogólnodostępnego.
Z góry dziękuję za odpowiedź,
pozdrawiam:)