lith pisze:Przecież każdy np. nowy lek to sporo badań na pacjentach.
A wiesz na czym polega to badanie na pacjentach wykonywane przez lekarza? ) i że badania ostatniej fazy to nadal w przewadze skala mikro.
lith pisze:Chociaż tu rzeczywiście już samemu jako taki lekarz nic nie wymyślasz tylko sprawdzasz jak działa to co zrobili inni.
I to za dużo powiedziane, bo to sprawdzanie w praktyce lekarskiej ograniczy się po objawach, regresji choroby, itp. a to dalej mało i jest jednym z wielu składowych całej procedury.
No oczywiście, że to tylko jeden etap. Ale teraz chyba właśnie tak wyglądają badania, że jest sztab ludzi i każdy odpowiada tylko za mały etap. W różnych miejscach, a osoby odpowiedzialne za różne etapy często nawet się nie znają.
Okej, ale w przypadku badań klinicznych leków lekarz robi to samo co zawsze (poza dodatkowa masą papierologii), czy to jest równoważnik starej, poczciwej aspiryny czy cytostatyku, nic w tym odkrywczego, itp. Natomiast ci lekarze którzy pracują przy czymś naukowym czy innowacyjnym pracują głównie nie na pacjentach bo to trzon sensu nieodtwórczej roboty w zdecydowanej większości dziedzin. Wyłaczając z tego np. projekty zabiegowe powiedzmy, gdzie główna część pracy to ten pacjent właśnie.
No dokładnie. Chociaż taka osoba w labie też robi to co zawsze A to co właśnie nowe i innowacyjne to samo wykminienie co i jak. a to nie jest związane już konkretnie ani z pracą w labie, ani z pracą na pacjentach.