Wyprawka na medycyne
- ruda_slask
- Posty: 495
- Rejestracja: 16 lut 2011, o 13:16
Re: Wyprawka na medycyne
a dlaczego anatomia ma być sitem a nie np.histologia?
(pytam nie ze złości człowieka wielbiącego histologię i rzygającego osteologią, miologią etc. ), ale z czystej ciekawości )
(pytam nie ze złości człowieka wielbiącego histologię i rzygającego osteologią, miologią etc. ), ale z czystej ciekawości )
Re: Wyprawka na medycyne
Histologia jest mniejszym materiałowo przedmiotem.ruda_slask pisze:a dlaczego anatomia ma być sitem a nie np.histologia?
(pytam nie ze złości człowieka wielbiącego histologię i rzygającego osteologią, miologią etc. ), ale z czystej ciekawości )
Zgadzam się z Kaamilem, chodzi o uczenie się uczenia. Brawo marcepani - wiesz, że lemiesz i powięzi istnieją(co wiedzą też licealiści) - jesli zamierzasz pamiętać tyle co po biologii w szkole średniej to po co jest anatomia na studiach? W ogóle jaki jest sens studiowania czegoś? Czy to jakkolwiek ma się do definicji tego słowa? Czy może nadal jesteś na etapie uczenia się? Nijak oczywiście anatomia ma się do rozpatrywania dobry/zły lekarz tylko dziwi mnie lekceważacy stosunek do wiedzy. Nie uważasz, że podawanie pytań jest przegięciem? W krk też są testy, ale jakoś dają nic na tacy. Wiem, zaraz argument, że odpowiedzi nie ma w książkach albo są sporne. Daj palec, chcą całą rękę.
- ruda_slask
- Posty: 495
- Rejestracja: 16 lut 2011, o 13:16
Re: Wyprawka na medycyne
uhu, ja w liceum nie wiedziałam, że istnieją powięzie, kaletki i inne takie )
Re: Wyprawka na medycyne
Chwalisz się czy oczekujesz współczucia?
Re: Wyprawka na medycyne
Hej, hej stop. Kto powiedział, że mi nie zabrała dużo czasu i zdrowia? Zmieniła się tylko forma zaliczenia, a nie zakres materiału. Wiem, że ludzie bardzo różnie się uczyli przy nowym systemie, ale większość (w tym ja) uczyła się regularnie na zajęcia, tak samo jak wy, a samo rozwiązanie i kucie bazy zajmowało tak ze 3-4 dni. Ja wiem, że bardzo różni ludzie trafiają na te studia. Jedni chcą się czegoś nauczyć rzeczywiście, a inni tylko prześlizgnąć bez większego wysiłku. Tylko, że tak było zawsze. Sami na pewno znacie opowieści o komisach, superkomisach i supersuperkomisach i o tym na jak wysokim poziomie pytania tam padały (być może były to wyjątki, z resztą to tylko opowieści, które nie zawsze są prawdziwie jestem tego świadoma, ale jednak jakieś ziarno prawdy musi w tym być).Kaamil pisze: Co do anatomii to złe myślenie masz - to po co w ogole studiujesz skoro wszystko po wakacjach zapomnisz. Ja miałem jeszcze ten porządny egzamin i anatomia zabrała mi i moim kolegą bardzo dużo czasu i zdrowia, i będąc po 5 roku dużo pamiętam rzeczy mi przydatnych, i nie tylko podstaw. Zresztą widzę różnicę, ile ja pamiętam uczac się do egzaminu ustnego, a ile do testu - jest tez różnica we włożonym w to czasie.
Idąc Twoim tokiem rozumowania, po studiach nikt nic nie będzie wiedzieć (pewnie wiele osób tak ma, wspólczuć tylko).
I kolejne nieporozumienie. Chciałam posłużyć się przykładami zagadnień mniej istotnych, które zawsze po jakimś czasie ulegają zapomnieniu, niezależnie od tego jak dobrze zna je się w momencie, w kórym są one nam potrzebne. Widocznie zbyt mało klarowne to było. Wyraźnie napisałam, że podstawy powinien znać każdy. A pod pojęciem podstawy rozumiem przede wszystkim topografię, którą trzeba chociażby przyzwoicie opanować, żeby przebrnąć przez szpilki. Po to, aby naczuczyć się cześci rzeczy, których niektórzy asystenci chcieliby od nas wymagać już teraz, mamy kilka innych przedmiotów: histologię, fizjologię. Wszystko w swoim czasie.
Lemiesz i powięź to były tylko przykłady (btw. powięź? w liceum? nigga please). Nie wiem, wydaje mi się, że się mimo wszystko sporo się nauczyłam, a to co próbuję przekazać, to tyle, że pewne rzeczy po prostu ulatują z pamięci. A sens uczenia jest taki, żeby rzeczy istotne pamiętać, a rzeczy mniej istotne. Cóż, wiedzieć, gdzie szukać, jeśli mimo wszystko będą nam potrzebne. Poza tym, przypominanie sobie jest dużo łatwiejsze niż uczenie się od nowa. Myślę, że w trakcie nauki, istnieje swoisty sposób selekcji informacji istonych i nieistostnych. Nikt nie jest alfą i omegą, i nawet jeśli jakieś ważne zagadnienie mu umknęło, to będzie zmuszony do niego wracać przy różnych okazjach, aż w końcu zosatnie mu w głowie.Tomq pisze: Zgadzam się z Kaamilem, chodzi o uczenie się uczenia. Brawo marcepani - wiesz, że lemiesz i powięzi istnieją(co wiedzą też licealiści) - jesli zamierzasz pamiętać tyle co po biologii w szkole średniej to po co jest anatomia na studiach? W ogóle jaki jest sens studiowania czegoś? Czy to jakkolwiek ma się do definicji tego słowa? Czy może nadal jesteś na etapie uczenia się? Nijak oczywiście anatomia ma się do rozpatrywania dobry/zły lekarz tylko dziwi mnie lekceważacy stosunek do wiedzy. Nie uważasz, że podawanie pytań jest przegięciem? W krk też są testy, ale jakoś dają nic na tacy. Wiem, zaraz argument, że odpowiedzi nie ma w książkach albo są sporne. Daj palec, chcą całą rękę.
Absolutnie nie mam lekceważącego stosunku do wiedzy. Wręcz przeciwnie, mam ogromny szacunek dla ludzi, którzy są w stanie ze zrozumieniem (podkreślam) wyuczyć się Bochenka i jeszcze tę wiedzę zastosować w praktyce. Tylko ilu takich ludzi jest? Czy ich ilość nagle zmieniła sie z systemem? Nie sądze.
Szczerze, to uważam, że dawanie pytań jest przegięciem. Sama mimo początkowej ostrożności w ocenaniu tego systemu, ostatecznie jestem przeciwna. Tylko uważam, że nie można aż tak demonizować tego, jak wpłynał on na naszą wiedzę. Mam wrażenie, że cały czas umyka wam fakt, że jednak na tych studiach jest sporo ludzi mądrych i świadomych tego, co mają w przyszłości robić. Takich, którzy niezależnie od tego, ile się od nich wymaga, bedą z siebie dawać naprawdę dużo.
A porównanie do CMUJ trochę bez sensu. Mimo wszystko, oni uczą się ze Skawiny i z pytaniami układanymi na jej podstawie, duża część ludzi od nas również by sobie poradziła. Problem tej bazy polegał na tym, że pytania były układane z głowy przez asystentów i uwierzcie, że czasami bardzo ciężko było domyślić się co szanowny autor miał na myśli. Oczywiście, że są ludzie, którym lekko mówiąć nie styka i nawet po pytaniach zadawanych czasem na fb można było zareagować soczystym facepalmem na ich komplenty brak logicznego myślenia. Tylko, że tacy ludzie zawsze są, byli i będą. Na dodatek dostaną dyplom i będą leczyć. Ale sorry, nie jestem Milijon z Dziadów i będę się raczej zajmować tym, ile ja wyniosę z tych studiów (oby jak najwięcej) .
- ruda_slask
- Posty: 495
- Rejestracja: 16 lut 2011, o 13:16
Re: Wyprawka na medycyne
Tomq pisze:Chwalisz się czy oczekujesz współczucia?
nic z tych rzeczy. sugeruję po prostu, żeby nie mierzyć wszystkich jedną miarą
Re: Wyprawka na medycyne
obserwując do czego powoli zmierzają studia medyczne naprawdę dziękuję losowi, że przyszło mi studiować w starym systemie.
skoro anatomia już nie straszy to tylko będzie większe zdziwienie na 3 roku jak przyjdzie farmakologia i będzie płacz i zgrzytanie zębami.
skoro anatomia już nie straszy to tylko będzie większe zdziwienie na 3 roku jak przyjdzie farmakologia i będzie płacz i zgrzytanie zębami.
-
- Posty: 399
- Rejestracja: 2 lis 2011, o 21:27
Re: Wyprawka na medycyne
do czasu jak przyjdzie 3 rok farmakologia też może zelżeć, więc płaczu nie będzienyktofan pisze: skoro anatomia już nie straszy to tylko będzie większe zdziwienie na 3 roku jak przyjdzie farmakologia i będzie płacz i zgrzytanie zębami.
Re: Wyprawka na medycyne
Oby nie, bo potem to już będzie licencjat z medycyny.maciek_tyfel pisze:do czasu jak przyjdzie 3 rok farmakologia też może zelżeć, więc płaczu nie będzienyktofan pisze: skoro anatomia już nie straszy to tylko będzie większe zdziwienie na 3 roku jak przyjdzie farmakologia i będzie płacz i zgrzytanie zębami.
-
- Posty: 399
- Rejestracja: 2 lis 2011, o 21:27
Re: Wyprawka na medycyne
Medycyna 3-letnia? To by byłoTomq pisze: Oby nie, bo potem to już będzie licencjat z medycyny.
- Medycyna Lwów
- Posty: 5874
- Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23
Re: Wyprawka na medycyne
i na nowo wrócą felczerzy wtedy, bo nie obrażam sobie dać komuś takiemu tytuł lek.
Re: Wyprawka na medycyne
Dobra, możesz sobie dodać +100 do osobistej satysfakcji, że zdawałeś anatomię w starym systemie i Twoja ocena była wypracowana większym wysiłkiem niż durne wykucie bazy.Tomq pisze:Kaamil ma rację, anatomia na wumie stała się farsą. Odpowiedzi na pytania z bazy owszem, ale żeby opisać cokolwiek to już nie, tak to teraz wygląda, a całe rzędy 4.0 w zakładce wyniki. Jeszcze rok temu wyglądało to tak jak mówił Kaamil - niedopuszczeni, potem niezdane szpilki, potem niezdane ustne. 4 były dla naprawdę dobrze znających się na rzeczy i nie było ich jakoś strasznie dużo.
^^
Tylko, że żadne z nas z rocznika 11/12 nie miało wpływu na to, że ta forma się zmienia, po prostu to przyjęliśmy (i nie, nie szukam tu sarkastycznego współczucia, stwierdzam fakt). A na dodatek zmiany te zostały podobno dokonane po kilkuletnich skargach wcześniejszych roczników dotkniętych wielką niesprawiedliwością egzaminów ustnych.
Tak jak napisała marcepani, na każdym roku trafiają się osoby, które poważnie traktują swoją obecność na tych studiach i wiedzą, że trzeba nauczyć się dużo ponad bazy (tak, ku Waszemu wielkiemu zaskoczeniu ). Prawdę mówiąc to, co zapamiętałam z anatomii to właśnie wiadomości przyswajane dla siebie, a nie jakieś idiotyczne pytania o statystyki występowania płata piramidowego.
Z resztą zawsze starsi traktują młodsze roczniki jak bandę matołów, którym pytania przylatują z nieba (czyt. od starszych) i wielkie podniecanie się wysokimi stopniami jest bez sensu.
Pozdrawiam serdecznie
-
- Posty: 399
- Rejestracja: 2 lis 2011, o 21:27
Re: Wyprawka na medycyne
W starym systemie? Wcześniej był jeszcze starszy system.
Jak się spytać lekarza, który kończył AM te 20-30 lat temu to powie, że za jego czasów to była dopiero ostra jazda.
Cytat osoby, które wówczas studiowała, choć AM nie ukończyła -
Znajomy mi lekarz (co skończył lekarski w stolicy) potwierdził te słowa i dodał, że w ostatniej dekadzie mocno odpuścili
No więc nie hiberbolizujcie poziomu w ostatnich. 5 latach
Jak się spytać lekarza, który kończył AM te 20-30 lat temu to powie, że za jego czasów to była dopiero ostra jazda.
Cytat osoby, które wówczas studiowała, choć AM nie ukończyła -
Ze względu na to, że byłem na akademii medycznej mogę powiedzieć jedno, tam trzeba biec podczas gdy potem studiując jednocześnie 3 kierunki uznawane za trudne - , można było chodzić Różnica miedzy studiami na AM i gdziekolwiek indziej jest jak gra w finale ligi mistrzów kontra gra w B klasie:)
Znajomy mi lekarz (co skończył lekarski w stolicy) potwierdził te słowa i dodał, że w ostatniej dekadzie mocno odpuścili
No więc nie hiberbolizujcie poziomu w ostatnich. 5 latach
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
-
Czy da się przenieść z fizjoterapii na medycyne ŚUM
autor: tomek1995 » 10 lip 2014, o 19:16 » w Medycyna na studiach - 4 Odpowiedzi
- 5508 Odsłony
-
Ostatni post autor: dusty
10 lip 2014, o 22:06
-
-
- 29 Odpowiedzi
- 19400 Odsłony
-
Ostatni post autor: David
30 cze 2017, o 02:05
-
-
Rozszerzona matma na medycyne
autor: paulinaa3678 » 30 lip 2015, o 12:03 » w Matura i egzaminy na uczelnie - 6 Odpowiedzi
- 3066 Odsłony
-
Ostatni post autor: Loa_Loa
31 lip 2015, o 15:02
-
-
- 1 Odpowiedzi
- 7277 Odsłony
-
Ostatni post autor: tchorz
18 wrz 2015, o 19:52
-
-
czy ktos studiuje medycyne w Rumuni?
autor: givemewater » 4 wrz 2014, o 01:39 » w Medycyna na studiach - 0 Odpowiedzi
- 5965 Odsłony
-
Ostatni post autor: givemewater
4 wrz 2014, o 01:39
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości