Medycyna w "starszym" wieku raz jeszcze.

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
etna
Posty: 57
Rejestracja: 27 maja 2010, o 13:22

Re: Medycyna w "starszym" wieku raz jeszcze.

Post autor: etna »

Myślę że trafiłaś z pytaniem nie na to forum co trzeba.Wejdź na forum studentów,którzy są z medycyną na co dzień.
Porozmawiaj z kimś z 5 czy 6 roku,powiedzą ci co przeszli,jak wygląda ich dzień,czy mają czas na rodzinę i dzieci.
To ogromna praca, nawet noce są za krótkie by opanować materiał.
U mnie na roku jest kilka osób starszych ale zaledwie o parę lat.
Teraz masz 33 lata ,za ile lat chcesz przygotować sie do nowej matury.Przepraszam ale myślę,że to bez sensu.
Wszyscy mamy marzenia,ale ilu z nas dane jest ich spełnić?
Awatar użytkownika
Madlene
Posty: 218
Rejestracja: 1 gru 2008, o 22:08

Re: Medycyna w "starszym" wieku raz jeszcze.

Post autor: Madlene »

mądrze gada. Ciężko jest pracować z ludźmi nie lubiąc ich. Zwłaszcza z chorymi, którzy zazwyczaj nie są piękni, pachnący i uśmiechnięci.

zgadzam się z Morfeuszem i Ulala studiować można w każdym wieku, ale w codziennej pracy lekarza codzienne obcowanie z ludźmi to podstawa - trzeba ich także wspierać psychicznie, rozmawiać z nimi, to nie są zdrowi ludzie, piękni, pachnący i uśmiechnięci jak wspomniał Morfeusz.

Podstawą jest także zdolność empatii w zawodzie lekarza, czyli umiejętność wczuwania się w cudze stany psychiczne i ich rozumienie.

Właściwie jeśli ktoś nie lubi ludzi, to bycie lekarzem mija się z celem. Wtedy się jedynie męczy w swojej codziennej pracy zawodowej.
dzoners
Posty: 640
Rejestracja: 29 kwie 2009, o 20:57

Re: Medycyna w "starszym" wieku raz jeszcze.

Post autor: dzoners »

Cóż ja chyba traktuję lekarzy inaczej niż większosć ludzi. Dla mnie nie ma znaczenia czy lekarz będzie miły, uśmiechnięty i udajacy, ze mnie kocha i rozumie, czy będzie miał mnie głeboko w d.
Dla mnie jest ważne, żeby mnie wyleczył.
I nie, nie mówię tak dlatego, że oglądam doktora doma, bo go nie oglądam. Mówię tak z własnego doświadczenia (jako pacjenta ofc nie lekarza ])
Jak ktoś chce porozmawiać o swoich problemach, to nich idzie do psychologa.

Natomiast co do autorki to moim zdaniem jest za późno. Jesli się w przyszłym roku dostaniesz to skończysz studia w wieku 40 lat, specjalizację zrobisz w wieku 44. Może od biedy stoma, ale kurcze też juz raczej za późno.
Awatar użytkownika
zbychu
Posty: 109
Rejestracja: 11 kwie 2009, o 21:31

Re: Medycyna w "starszym" wieku raz jeszcze.

Post autor: zbychu »

wy tworzycie jakiś dziwny mit opiekuńczego,ciepłego, wyrozumiałego i umiejącego słuchać lekarza, normalnie Leśna Góra.na 1 miejscu stoi profesjonalizm:wiedza, umiejętności, doświadczenie a potem ta wasza empatia, wy w ogóle macie częsty kontakt z lekarzami? wiecie jaka jest rzeczywistość w Polsce? na kilkudziesięciu spotkanych przez mnie lekarzy różnych specjalizacji dosłownie 2-3 miało takie podejście jakie opisujecie, w rzeczywistości dla lekarza jesteście kolejnym przypadkiem ale jeśli do tego cechuje się empatią to można powiedzieć że jest super, jeśli ktoś chce iść w wieku 33 lat na te studia to ja jak najbardziej popieram i trzymam kciuki, w dodatku z ukończonymi studiami biologicznymi egzamin nie powinien stanowić żadnego problemu, jeśli będzie zdawać za rok to: 34 lata+ 6 lat studiów+ 1 rok stażu+ ok 5 lat w zależności od specjalizacji, można spokojnie zakładać min 15 lat pracy w zawodzie jako lekarza ze specjalizacją, więc moim zdaniem jak najbardziej warto
Awatar użytkownika
ulala
Posty: 1673
Rejestracja: 17 gru 2006, o 18:29

Re: Medycyna w "starszym" wieku raz jeszcze.

Post autor: ulala »

dzoners, zbychu, jesli zetkniecie sie z lekarzem, ktory nie ma podejscia do pacjenta a on bedzie musial oznajmic wam niemila diagnoze- wtedy zrozumiecie.
dzoners, obysmy nigdy nie spotkali sie w gabinecie. tego sobie zycze.
Awatar użytkownika
Tesco
Posty: 254
Rejestracja: 8 maja 2009, o 14:00

Re: Medycyna w "starszym" wieku raz jeszcze.

Post autor: Tesco »

Myślę, że ważniejsze od czułości u lekarza ważniejsza jest cierpliwość i wyrozumiałość. Mam szczególny szacun dla lekarzy pracujących w publicznych przychodniach w małych miasteczkach i wsiach, gdzie głównymi pacjentami są osoby starsze, które narzekają i robią masakryczny ambaras w korytarzu kłócąc się o miejsce w kolejce, a w gabinecie lamentują jakie to leki drogie i takie tam. Myślę, że ja nie umiałbym się powstrzymać od różnych komentarzy.
wrzodekNAAAdudu
Posty: 28
Rejestracja: 19 cze 2010, o 15:38

Re: Medycyna w "starszym" wieku raz jeszcze.

Post autor: wrzodekNAAAdudu »

Dzoners uzasadnij jaka ma przewage lekarz 30 letni zaczynajacy na serio swoja droge zawodowa i lekarz 44 letni? Bo ja nie widze absolutnie roznicy. Roznica jest tylko taka ze ten drugi popracuje krocej (o 15 lat w zawodzie). Ale przy dobrych wiatrach moze pracowac do 70tki (jesli mu zdrowie pozwoli), 25 lat to naprawde szmat czasu.
Wiec w czym rzecz? Za granica mnostwo ludzi zaczyna medycyne po 30 wlasnie. I nie przeraza mnie perspektywa malych zarobkow przed specjalizacja. Naprawde wole zarabiac 2-2,5 tys i robic cos co mnie interesuje niz zarabiac 10 tys i nienawidziec rano wstawac do pracy.
Jedyny problem to kwestia sfinansowania sobie takich studiow ale mysle, ze gdybym sie juz dostala to jakis sposob by sie na pewno znalazl.
Awatar użytkownika
ulala
Posty: 1673
Rejestracja: 17 gru 2006, o 18:29

Re: Medycyna w "starszym" wieku raz jeszcze.

Post autor: ulala »

wrzodekNAAAdudu, to czego ty oczekujesz? tego, że wszyscy użytkownicy forum napiszą: TAK dla medycyny po 30stce?
nie lepiej po prostu wziąć się za siebie i zacząć dążyć do celu [tzn do medycyny]? Bo widać, że nie przyjmujesz komentarzy na nie. Więc w czym rzecz? Ile ludzi tyle opinii, nie wiem o co Ci chodzi.
wrzodekNAAAdudu
Posty: 28
Rejestracja: 19 cze 2010, o 15:38

Re: Medycyna w "starszym" wieku raz jeszcze.

Post autor: wrzodekNAAAdudu »

Komentarze na nie przyjmuje ale z racjonalnymi argumentami a nie bo nie, bo za pozno i juz".
dzoners
Posty: 640
Rejestracja: 29 kwie 2009, o 20:57

Re: Medycyna w "starszym" wieku raz jeszcze.

Post autor: dzoners »

Ulala nie martw się jak tylko mi się uda skończyć studia to Cię o tym poinformuje i dam namiary, żebyś ostrzegła towarzystwo wzajemnej adoracji przed leczeniem się u mnie. Jakoś to przeżyje.

Dla mnie problemem byłoby to, ze zaczniesz prace w późnym wieku z dużym kredytem ( jedli pójdziesz na płatne) i będziesz miała mało czasu na zapewnienie sobie odpowiednio wysokiej emerytury. Jeśli chcesz mieć dzieci to dolicz sobie po min pól roku przerwy w pracy na każde z nich. Poza tym raczej w wieku 50 lat stracisz zapał i energię do pracy, co cieżko będzie Ciebie czy jakakolwiek inna kobietę winić.
Ale jeśli jesteś w 100% pewna, ze tego chcesz to i tak to zrobisz.



Awatar użytkownika
ulala
Posty: 1673
Rejestracja: 17 gru 2006, o 18:29

Re: Medycyna w "starszym" wieku raz jeszcze.

Post autor: ulala »

dzoners pisze:Ulala nie martw się jak tylko mi się uda skończyć to Cię o tym poinformuje i dam namiary, żebyś ostrzegła towarzystwo wzajemnej adoracji przed leczeniem się u mnie. Jakoś to przeżyje.
nie chce żadnej informacji od ciebie

Autorko- zrób jak ty uważasz. Posty na nie i tak cie nie przekonują póki co. Nie sprobujesz, to zawsze bedziesz myslec, że mozna było.
wrzodekNAAAdudu
Posty: 28
Rejestracja: 19 cze 2010, o 15:38

Re: Medycyna w "starszym" wieku raz jeszcze.

Post autor: wrzodekNAAAdudu »

Dzoners, emertura akurat bym sie nie przejmowala. Bedac lekarzem ze specjalizacja juz mozna 2-3 lata popracowac za granica (UK, Niemcy, Norwegia) i na emeryture w Polsce wystarczy.
Awatar użytkownika
Padre Morf
Posty: 4407
Rejestracja: 26 gru 2007, o 04:03

Re: Medycyna w "starszym" wieku raz jeszcze.

Post autor: Padre Morf »

Cóż ja chyba traktuję lekarzy inaczej niż większosć ludzi. Dla mnie nie ma znaczenia czy lekarz będzie miły, uśmiechnięty i udajacy, ze mnie kocha i rozumie, czy będzie miał mnie głeboko w d.
wy tworzycie jakiś dziwny mit opiekuńczego,ciepłego, wyrozumiałego i umiejącego słuchać lekarza, normalnie Leśna Góra.na 1 miejscu stoi profesjonalizm:wiedza, umiejętności, doświadczenie a potem ta wasza empatia
panowie tu nawet nie o empatię się rozchodzi.
Chodzi o to, że pacjenci są różni ,reagują różnie i trzeba być na to przygotowanym. To jest właśnie profesjonalizm - nie mylić z empatią.
Nie można się nastawiać na pracę w przychodni (bo tam pacjenci wchodzą pojedynczo), bo nigdy nie wiadomo gdzie człowiek skończy po studiach,
Myślę, że ja nie umiałbym się powstrzymać od różnych komentarzy.
ano trzeba się umieć powstrzymać i skupić na badaniu pacjenta, a samego pacjenta nakłonić, żeby mówił o swoich objawach, a nie o tym jaką to ma złą i wyrodną córkę.
eśli chcesz mieć dzieci to dolicz sobie po min pól roku przerwy w pracy na każde z nich.
jeśli autorka myśli o radio i pato to wyślą ją na urlop od razu po rozpoznaniu ciąży ]
Swoją drogą ciężko jest się na te 2 specki obecnie dostać.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 2 gości